tag:blogger.com,1999:blog-80669308769170489072024-03-20T17:35:43.062-07:00Jak kochać to już na zawszeForever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-23624876300000111602014-05-11T02:52:00.002-07:002014-05-11T02:52:39.084-07:00Oparte na prawdziwej historii.ZAPRASZAM WAS DO PRZECZYTANIA MOJEGO NOWEGO OPOWIADANIA<br />
<u><a href="http://lovenotalwayswin.blogspot.com/">IS LOVE STONGER THAN ABUSE?</a> </u><br />
<u>HISTORIA OPARTA NA PRAWDZIWEJ HISTORII. BĘDZIECIE PŁAKAĆ RAZEM ZE MNĄ BO TO STRASZNE JEST CO TEN DEBIL PAJAC JEJ ROBIŁ.</u><br />
<b style="background-color: #030613; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 16.799999237060547px;"><span style="color: red;">OSTRZEGAM HISTORIA BĘDZIE ZAWIERAĆ DUŻO PRZEMOCY ORAZ TREŚCI +18 JEŻELI NIE CHCESZ WIDZIEĆ HARREGO W TAKIEJ POSTACI NIE CZYTAJ TEGO. </span></b><br />
<br />
<span style="color: red; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: #030613; font-size: 12px; line-height: 16.799999237060547px;">PROSZĘ O PRZECZTANIE WPROWADZENIA BO TO WAŻNE.</span></span>Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-87309078205034090792014-03-18T05:23:00.002-07:002014-03-18T05:23:33.206-07:00Wróciłaś do mnieI teraz znowu mam cię stracić? Nie na cztery lata ale na zawsze? Nie błagam! Nie opuszczaj mnie.<div>
-Przepraszam bardzo-ktoś szturchnął mnie w ramię-musi pani już wyjść , za chwilę Pan Horan będzie miał drugą operację-odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego mężczyznę gdzieś tak w wieku 50 lat. Miał na sobię biały fartuch więc prawdopodobnie był lekarzem.</div>
<div>
-Tak , przepraszam-powiedziałam wstając powoli z białego plastikowego krzesła , który stał przy łóżku Nialla. Szybko przetarłam łzy rękawem od długiej szarej i już bardzo rościągniętej koszulki. Doktor nie odezwał się tylko lekko skinął głową po czym wyszedł z pokoju.</div>
<div>
Odwróciłam się , żeby spojrzeć na chłopaka. Podeszłam do niego , schyliłam się i odgarnęłam jego blond grzywkę , która opadała mu na czoło po czym przycisnęłam tam swoje usta. Był taki zimny.</div>
<div>
-Kocham cię -szepnęłam odsuwając się od niego.</div>
<div>
Skierowałam się w stronę drzwi i wyszłam.</div>
<div>
Przez całą drogę do samochodu cała się trzęsłam. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Zostałam sama na tym świecie. Rodzice? Pokłóciłam się z nimi jakieś 3 lata temu. Nawet już nie pamiętam dlaczego. Kiedy tylko skończyłam 18 lat wyjechałam tutaj , poznałam Chaza i ułożyłam swoje życie od nowa. Teraz nie mam też Chaza , ale tego nie żałuję. Był skończonym dupkiem. Przyjaciele? Zostawiłam ich razem z moim wyjazdem. Nie gadałam z moją najlepszą przyjaciółką już od ponad 3 lat. Teraz pewnie już byłą przyjaciółką. Jaka ja jestem samolubna , ona mi nic nie zrobiła a ja ją zostawiłam. Łzy ponownie zaczęły cisnąć mi się do oczu.</div>
<div>
Kiedy znalazłam się przy aucie , wyjęłam kluczyk z torebki , próbując wsadzić go do drzwi.Było to bardzo dla mnie trudne , ponieważ moja ręka cały czas się trzęsła , nie ważne jak bardzo próbowałam żeby tego nie robiła. Kiedy już udało mi się wejść do samochodu , oparłam się o siedzenie i spojrzałam na sufit. Wzięłam trzy głębokie oddechy ,żeby choć odrobinę się uspokoić. Po dłużej chwili udało mi się opanować swoje szlochanie. Sięgnęłam po swoją torebkę i wyjęłam z niej swój telefon. Szybka mojego białego Iphona była trochę potłuczona , ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Miałam potrzebę porozmawiania z kimś. Musiałam wyżalić się. Cztery lata byłam zamknięta w sobie. </div>
<div>
Zaczęłam przeglądać wszystkie swoje kontakty ,ale nie było w nich nikogo komu ufałam. Kiedy już zrezygnowana chciałam odłożyć swój telefon , zauważyłam numer , który był podpisany "LovleyKitty".</div>
<div>
Był to "user" Alice wszędzie. Bardzo lubiła kiedy ją się tak nazywało.</div>
<div>
Bardzo chciałam do niej zadzwonić , ale szansa , że ma nadal taki sam numer jak wtedy jest jak jeden do miliona.</div>
<div>
Ale co mi zaszkodzi?</div>
<div>
Wzięłam głęboki wdech i wydech , po czym kliknęłam zieloną słuchawkę.</div>
<div>
Czekałam , ale nikt nie odbierał. Po krótkim sygnale odezwała się skrzynka pocztowa:</div>
<div>
-"Cześć tu Alice , teraz nie mogę odebrać zapewne dobrze się bawię*śmiech* albo spędzam czas z moją przyjaciółką i chłopakiem więc jeżeli to coś ważnego to zostaw wiadomość. Pa!" </div>
<div>
-Hej tutaj Julia. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz. Naprawdę potrzebuję cię -szepnęłam do komórki dławiąc się łzami-przepraszam za wszystko , cały świat mi się wali , a ja nie wiem co zrobić. Wiem , że po tylu latach możesz mnie nienawidzić i to głupie , że tak po prostu się do ciebie teraz odzywam , ale -zaczęłam chichotać przez płacz- zawsze byłam nienormalna. Przed wyjazdem zostawiłam ci kopertę , tam jest mój adres. Kocham cię.-powiedziałam po czym się wyłączyłam. </div>
<div>
******</div>
<div>
Alice:</div>
<div>
-Widzimy się jutro!-krzyknęłam do Chantel ostatni raz do niej machając, po czym weszłam do swojego mieszkania.</div>
<div>
-Cholera ale jestem zmęczona-powiedziałam sama do siebie po czym skoczyłam na łóżko i się na nim położyłam. Spojrzałam na szafkę przy łóżku , na której leżała moja komórka. Chwyciłam ją a z szuflady wyjęłam białe słuchawki. Jak zwykle były pokręcone. Nienawidzę tego.</div>
<div>
Odblokowałam swój telefon , gotowa włączyć moje ulubione piosenki , kiedy zauważyłam nie odebrane połączenie oraz nową wiadomość głosową.</div>
<div>
"Julia"</div>
<div>
Moje serce zaczęło bić mocniej , a palce od razu kliknęły , żeby odsłuchać wiadomość.</div>
<div>
"Hej tutaj Julia. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz. Naprawdę potrzebuję cię .Przepraszam za wszystko , cały świat mi się wali , a ja nie wiem co zrobić. Wiem , że po tylu latach możesz mnie nienawidzić i to głupie , że tak po prostu się do ciebie teraz odzywam , ale zawsze byłam nienormalna. Przed wyjazdem zostawiłam ci kopertę , tam jest mój adres. Kocham cię"</div>
<div>
Nadal miałam tą kopertę , ale nigdy jej nie otworzyłam.</div>
<div>
-Czas najwyższy- szepnęłam do siebie i udałam się po kopertę.</div>
<div>
*******</div>
<div>
Tydzień po tej sytuacji znalazłam się w Nowym Yorku. Widziałam ją raz.Potem dzwoniłam do Juli , ale ona nie dawała odznak życia.</div>
<div>
Dasz radę - powiedziałam głęboko wierząc, że kto, jak nie ona poradzi sobie z tą sytuacją?</div>
<div>
Wiedziałam, że jest jej trudno. Po raz pierwszy w życiu widziałam ją w takim stanie. Przez kilka dni nie dawała znaku życia. Nikomu. Więc postanowiłam zapukać do jej drzwi. </div>
<div>
Nikt nie otwierał. Czując, że coś jest nie tak w przypływie nadziei złapałam za klamkę. O dziwo drzwi nie były zamknięte. Wchodząc do domu Julki przez plecy przeszły mi dreszcze. Atmosfera bowiem, jaka tam panowała nie wróżyła nic dobrego. Lustro, które niegdyś zdobiło korytarz, dziś ozdabiało jedynie podłogę milionami roztrzaskanych kawałków. Książki, które zazwyczaj leżały poukładane na półkach, teraz można było znaleźć w każdym kącie, gdzieniegdzie zostały nawet wyrwane kartki.</div>
<div>
Serce przyśpieszyło swój rytm. Przez myśli przeszły mi najstraszliwsze scenariusze. Szepnęłam wtedy do siebie: </div>
<div>
-Co tu do cholery się stało?</div>
<div>
I wtedy też usłyszałam jej cichy płacz. Była w salonie. Siedziała skulona w kącie z masą chusteczek higienicznych. Wyglądała, jak siedem nieszczęść. Oczy zapuchnięte od płaczu, czerwony nos, rozwichrzone w każdą stronę włosy, spięte byle jak spinką. Na sobie miała stary sweter i jeansy. Obok niej leżała paczka papierosów i zapełniona popielniczka.</div>
<div>
-Przyszłaś - powiedziała cicho, zapalając kolejnego papierosa. Dym unosił się nad nią niczym mgła. Mieszał ze łzami i rozpaczą, jaką dostrzegłam w jej oczach.</div>
<div>
Wzięłam głęboki oddech. Patrząc tak na nią, nie widziałam, co mam zrobić. Bałam się. Może nie tyle jej, że mogłaby mi w przypływie jakiejś furii zrobić krzywdę, a tych emocji, które tłumiła w sobie. Ona jest typem Zosi Samosi. Nie odzywała się do nikogo, wierząc, że sama potrafi uporać się z sytuacją, w jakiej się znalazła. Czasami zazdrościłam jej tej samodzielności. Wiary we własne siły , ale teraz sama się przyznała ,że mnie potrzebuję.</div>
<div>
-Co się stało? Tylko nie mów, że nic, bo nie jestem, aż tak ślepa. - zgasiła papierosa i spoglądała na mnie przez dłuższą chwilę, po czym zaczęła mówić:</div>
<div>
-Mógł zginąć. Cholera wiedziałam, że tak będzie. Tylko sądziłam, że nie z mojego ale z innego powodu. Mam zajebiście trudny charakter. Mój pesymizm bywa zabójczy. Mógł odejść odemnie za to , a nie dla mnie. .- i znów zaczęła płakać. </div>
<div>
W tamtej chwili poznałam inną Julię. Zobaczyłam, że mimo tej siły jaką niegdyś wyrażała jej twarz, zbudowana jest ona z kruchego materiału. </div>
<div>
-Wszystko będzie dobrze-szepnęłam do niej , przytulając ją do siebie. Odwzajemniła uścisk.</div>
<div>
-Dziękuję , że jesteś-zaszlochała.-Ja..-zaczęła ale przerwał jej dzwonek od telefonu.Powoli chwyciła komórę po czym ją odebrała.</div>
<div>
-Halo?-szepnęła.</div>
<div>
-Tutaj Pan. Robertson , dzwonimy w sprawie pani chłopaka. -udało mi się tylko początek usłyszeć. Chciałam coś jeszcze , ale nie dane było mi , ponieważ Julia upuściła swój telefon , po czym spojrzała na mnie z największym bólem w jej oczach jaki w życiu widziałam.</div>
<div>
__________________________________________________________</div>
<div>
Hej , później wszystko sprawdzę jestem mega zmęczona , przepraszam , że nie dodawałam , ale nie będę jeżeli nie będzie komentarzy , bo to żadna frajda pisać dla siebie lecz dla innych.</div>
<div>
Kocham was:)</div>
<div>
<a href="http://ask.fm/NuliaJKTJNZ">Ask Bloga JKTJNZ :)</a></div>
<div>
<br /></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-57813082652685353012014-01-22T08:22:00.000-08:002014-01-22T08:23:26.485-08:00WIELKI POWRÓT (poepilog zapowiedź)Siedziałam przy łóżku szpitalnym na którym leżał Niall. Trzymałam jego rękę na , którą co chwilę kapały z moich oczu, słone łzy.<br />
Krzyczałam<br />
Prosiłam<br />
Błagam<br />
Szeptałam.<br />
Tak bardzo chciałam , żebyś zwrócił na mnie uwagę. Żebyś znowu uśmiechnął się do mnie , żebyś upomniał mnie abym nie robiła pewnych rzeczy , abyś znów zaczął walczyć , tym razem nie o mnie ale o siebie. Niall walcz o swoje życie.<br />
Kiedy dowiedziałam , się od lekarzy , że może jest jeszcze szansa na twoje przeżycie , myślałam że to sen.<br />
Uwierzyłam w to , że odszedłeś. Rozumiesz to!? Zwątpiłam w ciebie! Mam nadzieję , że mnie znienawidzisz za to. To przeze mnie tu jesteś. To wszystko jest tylko moja wina. Zasługuję na wszystko co najgorsze.<br />
Nie wiem czy dłużej już wytrzymam. To już kolejny tydzień a ciebie znów nadal tu przy mnie nie ma. Jedyne co trzyma cię przy życiu to ta cienka rurka , a jedyne co mnie trzyma to ty i ta świadomość , że może kiedyś znów mnie przytulisz , powiesz mi , że jestem twoim całym życiem. Pamiętam kiedy pierwszy raz cię spotkałam. Nienawidziłam cię, chciałam dla ciebie wszystko co najgorsze. Po dłuższej znajomości naprawdę cię polubiłam Niall , mimo to że byłeś najbardziej zboczonym chłopakiem jakiegokolwiek spotkałam. Gdybym teraz wiedziała , nie żałowałabym swojego pierwszego razu z tobą i to wtedy ale niestety nie mam czego wspominać bo to się nie stało. Nigdy tego nie robiłam ... to dziwne prawda? Zawszę czekałam tylko na tego jedynego. Teraz wiem , że to ty nim jesteś. Pamiętam tą całą sytuację z Harrym. Żałuję , że posłuchałam jego a nie ciebie , straciliśmy przez to 4 lata siebie...<br />
-___________________________________________________<br />
POWRACAM LASKI! TO NIE JEST CAŁOŚĆ TO JEST ZAPOWIEDŹ.<br />
DUŻO OSÓB PYTAŁO MNIE NA ASKU CZY NIE ZAMIERZAM PISAĆ 3 CZĘŚCI. MOŻE NIE BĘDĘ PISAŁA 3 ALE MOGĘ ZAKOŃCZYĆ TĄ JESZCZE RAZ I TO TAK JAK PLANOWAŁAM.<br />
JEŻELI JESTEŚ ZA TAK NAPISZ KOMENTARZ JEŻELI NIE CHCESZ PO PROSTU CZYTAJ STARE ROZDZIAŁY. IM WIĘCEJ KOM. TYM WCZEŚNIEJ DODAM. KOCHAM WAS I POWRACAM ZE ZDWOJONĄ SIŁĄ . LOVV<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-68469619031049617942013-11-19T11:10:00.000-08:002013-11-19T11:10:47.060-08:00EpiolgStałam tam , nie wiedząc na czym mam się skupić. Na tym , że stoję przed moim chłopakiem , którego właśnie w tej chwili obciskuje jakaś blondi , czy na tym żeby nie zapomnieć , że muszę oddychać.<br />
Patrzyłam raz na niego , raz na nią. Nie wiem co było gorsze. To, że nie odepchnął jej czy to , że ja muszę być tego świadkiem.<br />
Odchrząknęłam na tyle głośno , żeby ich dwójka na mnie spojrzała.<br />
-Ach no tak..-powiedział Niall odrywając się od niej-Jessica-aha czyli to tak miała na imię ta szmata-To jest Julia-wskazał na mnie-moja dobra znajoma.<br />
Uśmiechnęłam się do niej z wyższością.Aha widzisz? To mnie mianuje swoją dziewczyną , a nie ciebie dziwko. Naprawdę byłam skłonna to jej powiedzieć. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie co on tak naprawdę powiedział. Przestudiowałam jego słowa jeszcze raz.<br />
Dobra znajoma??<br />
-Co?-wrzasnęłam-Jak to do..-nie było dane mi dokończyć. Królowa blondi mi przerwała.<br />
-Niallerku..-powiedziała głaszcząc go po torsie-wiedziałam , że o mnie nie zapomnisz. Nie mógłbyś prawda? Przecież tyle nas łączy. Powiedziała przybliżając się do niego.<br />
-Jessica. -powiedział lekko poirytowany.-To już dawno skończone. Nie ma tego co było. To przeszłość.<br />
Naprawdę nie miałam ochoty tego dłużej słuchać.Przecież jestem tylko jego znajomą , nie obchodzą mnie jego sprawy. Odwróciłam się od nich plecami, i ruszyłam przed siebie.<br />
Nie minęła sekunda , gdy usłyszałam wołający za mną głos.<br />
-Julia!<br />
Nie odpowiedziałam , jedyne co zrobiłam to przyśpieszyłam.<br />
-Kurwa!-usłyszałam wrzask-Julia mówię, zatrzymaj się!-nadal się jego nie słuchałam , ale kiedy usłyszałam kroki , odwróciłam się i zobaczyłam że on tu biegnie. Nie zastanawiając się zaczęłam biec ile sił w nogach przed siebie, co było bardzo głupim pomysłem. Nigdy nie byłam dobra w sporcie , wiadomo było , że chłopak mnie wyprzedzi. Nie minęła sekunda a chłopak znalazł się przy mnie łapiąc mnie za nadgarski.<br />
-Jak kurwa mówię , żebyś stanęła ,to masz stanąć!-powiedział zdenerwowany , lekko dysząc z przemęczenia. Jezu kiedy on stał się taki stanowczy i brutalny?<br />
-Nie będę się ciebie słuchała!-powiedziałam tym samym tonem co on-dlaczego niby mam to robić?Przecież jestem tylko twoją DOBRĄ ZNAJOMĄ.<br />
Niall popatrzył na mnie , po czym się cwanie uśmiechnął.<br />
-Czyli o to tobie chodzi...-pokręcił głową z niedowierzeniem.<br />
-Dlaczego to zrobiłeś? I o co chodzi z tą Jessicą? Kiedy ją poznałeś? Co łączy ją z tobą? Byliście kiedyś razem?- miałam tyle pytań na , które chciałam znać odpowiedź tylko i wyłącznie od Nialla.<br />
-Uwierz mi Julio, nie chciałabyś aby ona wiedziała , że jestem moją dziewczyną-zaczął mówić lekko przyciągając mnie do siebie-Jessica jest tak jakby to powiedzieć..-kontynuował a ja zauważyłam , że jest mu bardzo trudno mówić o tym -nienormalna.Poznałem ją tuż po tym jak mnie zostawiłaś-Wow. Szybki jest.-Łączył mnie z nią jedynie seks. Ale ona najwyraźniej myśli ,że coś więcej.<br />
Nie powiem , że byłam zaskoczona ponieważ spodziewałam się tego.<br />
-Aha, czyli dobrze rozumiem? Boisz się jej i nie chcesz jej o nas powiedzieć?<br />
-Julia.Teraz.To. Przegięłaś.-powiedział zaciskając mocno szczękę. Nie czekając ani chwili złapał mnie za nogi i przerzucił sobie przez ramie.<br />
-Niall idioto!-krzyczałam waląc go pięściami w plecy-ja ważę tonę!.<br />
W końcu postawił mnie na ziemi , przy naszych walizkach.<br />
-Racja. Mogłabyś zrzucić pare..<br />
-Nie kończ-przerwałam mu.-Wiem , nie jestem tak ładna jak Jessica!-krzyknęłam unosząc ręce w górę.<br />
-Jezu.. uspokój się. Tylko żartowałem-powiedział unosząc ręce w geście obronnym.<br />
Nasz związek tak właśnie ma wyglądać?<br />
Niall spojrzał na mnie po czym podszedł i przytulił ,po czym szepnął mi do ucha:<br />
-Jesteś najpiękniejszą osobą na ziemi Julia, nie spotkałem nigdy nikogo kto by tobie dorównał i na pewno nie spotkam.Kocham w tobie wszystko. Rozumiesz? Wszystko.<br />
Moje serce zaczęło bić szybciej , a ja znowu mu wszystko wybaczyłam.<br />
-Wiesz co boli mnie najbardziej?-spytałam-że kiedyś kochałam cię tak ,że brakowało mi powietrza , teraz też kocham ,lecz mądrze ..spokojnie...stabilnie ..Miłość jednak zmienia się z czasem.-dokończyłam patrząc mu w oczy. Zobaczyłam , że zabolały go te słowa.<br />
-Ja nadal kocham cię tak samo , Julia. Jak kochać to już na zawszę. I tak samo.-powiedział kiedy wiatr zawiał mocniej a z mojej głowy spadł kapelusz , który miałam na sobie.<br />
-Złapię go!-zachichotał i pobiegł za nim. Zaśmiałam się i ruszyłam za chłopakiem.<br />
-Łap go Niall!-krzyknęłam cały czas się śmiejąc.<br />
Kiedy kapelusz wleciał na ulicę i tam upadł , chłopak bez namysłu przykucnął na środku drogi i zaczął go podnosić. Wszystko działo się tak szybko. W jednej sekundzie z boku wyjechał wielki tir , a w następnej widziałam tylko jak mężczyzna wychodzi z pojazdu i błaga żeby to nie była prawda.<br />
Nie wiedziałam co się dzieję.<br />
Nie dotarło to do mnie.<br />
Niall. Został. Potrącony.<br />
-Niall!-krzyknęłam a łzy zaczęły spadać mi po policzkach.Podbiegłam do niego i wtedy poczułam pustkę.<br />
Wiedziałam.<br />
On odszedł.<br />
Odszedł tak po prostu!<br />
Ukucnęłam prosząc go żeby wrócił do mnie.<br />
Wokół mnie panował wieli chaos , policja , kierowca , karetka.<br />
Ja siedziałam tam i trzymałam go za rękę, a jedyne co słyszałam to powiew wiatru.<br />
Przysłuchiwałam się mu, nie wiedząc czy dobrze słyszę.<br />
Nie myliłam się.<br />
Wiatr , którym był Niall cały czas szeptał.<br />
"Jak kochać to już na zawszę"<br />
_____________________________________________________<br />
<b>Zaskoczeni?</b><br />
<b>Nie dam rady już dłużej prowadzić tego bloga więc postanowiłam go zakończyć. Za wszystkie komentarze dziękuję! Dziękuję za 50 tysięcy wejść! I błagam pokażcie , że wam zależy i skomentujcie ten oto ostatni rozdział na tym blogu. Mam nadzieję , że nie jesteście źli ,ale ja naprawdę nie daje już rady. Nie chciałam was zostawić w niepewności więc zakończyłam opowiadanie. Jest w ogóle tak jak nie planowałam. Ale musiałam. Kocham was!</b><br />
<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-8918513713812279292013-09-29T06:39:00.000-07:002013-09-29T06:39:19.075-07:00Kawa Julia:<br />
<div>
Wszystko zostało znowu zniszczone. Nawet nie wyobrażacie sobie jak ja się teraz czuję. Wiem , że jestem jakaś głupia i szczerze wątpię, żeby ktoś został kiedyś ze mną na dłużej , bo tym razem wszystko ja spieprzyłam. Nie on ale ja.<br />
<div>
<i>Siedzieliśmy pod drzewem cały czas na siebie spoglądając.</i></div>
<div>
<div style="font-style: italic;">
Kocham cię – wyszeptał, niespodziewanie, w moje włosy, tuż przy uchu. Uśmiechnęłam się z pogardą , na te słowa, na ciepło jego oddechu na policzku i siłę jego ramion, kiedy objął mnie w pasie, przyciągając do siebie nieznacznie. Odwróciłam się, by nosem dotknąć jego nosa, i zanurzyć się w rozespanym jeszcze spojrzeniu, tak blisko, a jednocześnie tak daleko warg. Mimo to , że chciałam być blisko niego , nie chciałam znów zostać zraniona.</div>
<div style="font-style: italic;">
-Nie mów tak.-szepnęłam.</div>
<div style="font-style: italic;">
Spojrzał na mnie ze zdziwieniem , po czym chciał coś powiedzieć , ale mu przerwałam.</div>
<div style="font-style: italic;">
-Może ty mnie kochasz.. Ale ja ciebie nienawidzę.-skłamałam-a poza tym mam kogoś. -Wysunęłam się z jego ramion po czym szybko wybiegłam z parku.</div>
<div style="font-style: italic;">
<br /></div>
<div>
Zgodzicie się ze mną , że jestem nienormalna? Kocham go całym sercem ,płaczę po nocach , że nie jest mój , a pod koniec sama z niego rezygnuję.. </div>
</div>
<div>
**</div>
<div>
<div>
Szłam jedną z głównych ulic Nowego Yorku ze słuchawkami na uszach. Słuchałam jednej z ulubionych piosenek i nuciłam pod nosem. Nie było potrzebne mi nic więcej. Co chwila tylko jakiś przechodzień patrzył na mnie spod byka, mamrocząc coś pod nosem. Wywracałam oczami jako odpowiedź i nie zwracałam na to uwagi. W pewnym momencie coś stanęło mi na drodze. Coś, a raczej ktoś. Burknęłam coś pod nosem, choć sama nie byłam pewna, czy rzeczywiście coś powiedziałam. Zdjęłam pośpiesznie słuchawki i zadarłam głowę ku górze, by spojrzeć na posiadacza bordowej koszulki, bo tylko tyle zdążyłam dostrzec.</div>
<div>
- Ty - jęknęłam cicho, widząc jedną z najbardziej pokochanych przeze mnie a zarazem znienawidzonych twarzy.</div>
<div>
- Też miło Cię widzieć - Niall uśmiechnął się ironicznie i pogłaskał mnie po głowie, jak małe dziecko. Rzeczywiście wyglądałam zupełnie, jak bachor przy tym pieprzonym chłopaku.</div>
<div>
- To wszystko? - uniosłam brew i, nie czekając na odpowiedź, ominęłam chłopaka, ruszając dalej.</div>
<div>
- Czekaj, czekaj - złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął niebezpiecznie blisko do siebie.</div>
<div>
- Czego? - niemalże warknęłam, odsuwając się błyskawicznie.</div>
<div>
- Skoro już się spotkaliśmy, to może wytłumaczysz mi o co tobie do cholery chodzi?</div>
<div>
- Nie wystarcza tobie to , co wcześniej powiedziałam?</div>
<div>
- Nie! Kurwa wiem , że to nie to!Chodź usiądziemy gdzieś i masz mi wszystko wytłumaczyć!-rozkazał</div>
<div>
-Po pierwsze już wszystko wiesz , a poza tym niby gdzie mielibyśmy usiąść?</div>
<div>
-Tam jest kawiarnia-wskazał na mały budynek-chodź na kawę.</div>
<div>
- Na kawę?? - zapytałam zdziwiona, a szczękę zbierałam właśnie z ziemi.</div>
<div>
I tak nie miałam nic innego do roboty </div>
<div>
Zaśmiałam się sama do siebie i po chwili stała przede mną MOJA ULUBIONA kawa. Uniosłam zdziwiona brwi, wbijając wzrok w Nialla.</div>
<div>
- Skąd wiesz, że taką właśnie piję? - spytałam.</div>
<div>
- Wy macie swoją kobiecą intuicję, a my zgadujemy - zaśmiał się, kręcąc głową.</div>
<div>
- Myślisz , że uwierzę to akurat trafiłeś na moją ulubioną? Gadaj skąd wiedziałeś-nie dałam za wygraną</div>
<div>
Westchnął kręcąc z niedowierzaniem głową , cicho śmiejąc się pod nosem.</div>
<div>
- Nie zapominaj , że kiedyś ze sobą chodziliśmy</div>
<div>
Na te słowa , mój żołądek wywinął niezmierną ilość fikołków</div>
<div>
- I co z tego? - spytałam, prawie dusząc się wrzątkiem.</div>
<div>
- Dowiesz się w swoim czasie.</div>
<div>
- Zawsze mogę po prostu wyjść.</div>
<div>
- Tam są drzwi - wskazał ręką na szkło z klamką. Najpierw zaprasza mnie na kawę, a teraz mnie wygania?! Znowu dałam mu się wrobić! Cham zawsze pozostanie chamem. Miałam ochotę wylać mu ten wrzątek na twarz. Wstałam tylko, zgarnęłam torebkę i ruszyłam do wyjścia. Uderzył mnie chłód powietrza, który był bardzo kojący. Zaklęłam pod nosem i fuknęłam na kogoś, kto właśnie zagrodził mi dalszą drogę.</div>
<div>
- Znowu Ty? Serio? - jęknęłam z dezaprobatą.</div>
<div>
- Zawsze mi uciekasz - stwierdził, uśmiechając się z tą swoją pieprzoną ironią.</div>
<div>
- Nie mam wyboru - wzruszyłam ramionami.</div>
<div>
- A gdybym powiedział, że chcę, żebyś chociaż raz została? - spytał dość niepewnie.</div>
<div>
- Co to ma znaczyć?</div>
<div>
- Jeszcze pytasz? Naprawdę muszę to mówić?</div>
<div>
- Powiedz - teraz to ja mogłam użyć ironicznego uśmieszku.</div>
<div>
- Kocham Cię, pasuje?! - prawie krzyknął. - Nie umiem mówić o swoich uczuciach. Długo nie mogłem znieść tego, że cokolwiek mogłem do Ciebie poczuć. Odrzucałem to. Odrzucałem Ciebie.</div>
<div>
- A teraz ja mogę zrobić to Tobie - uśmiechnęłam się zwycięsko.</div>
</div>
<div>
-Błagam Julia nie odchodź. Ja cię naprawdę kocham.</div>
<div>
Już chciałam wybuchnąć śmiechem i powiedzieć , że to żart , że ja też go kocham, że nigdy nie przestałam ale zamiast tego spuściłam głowę i wyszeptałam.</div>
<div>
-Znów chcesz zniszczyć mi życie?</div>
<div>
-Nie. Nigdy nie chciałem.-Uniosłam głowę żeby spojrzeć mu w oczy. Poczułam jego wargi na moim uchu.</div>
<div>
- Kocham cię - szepnął.</div>
<div>
-Ja też cię kocham.-wyrwało mi się</div>
<div>
-Wiedziałem - Znów się zaśmiał, cichutko.</div>
<div>
Obróciłam głowę w stronę jego twarzy. Zgadł, o co mi chodzi Pocałował mnie w usta.</div>
<div>
-Dzięki - westchnęłam.</div>
<div>
-Do usług. </div>
<div>
**</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Minął już tydzień. Tydzień odkąd znów zaczęłam się szczerze uśmiechać , odkąd znów zaznałam uczucia prawdziwej miłości. Jestem teraz tylko ja i Niall. To wszystko co mi do szczęścia jest potrzebne.</div>
<div>
**</div>
<div>
<div>
Obudziły mnie promienie słońca. Całe moje ciało było odrętwiałe od jazdy samochodem. Przeciągnęłam się i omal nie uderzyłam Nialla w głowę.</div>
<div>
- Jak się spało? - zapytał z uśmiechem.</div>
<div>
- A jak myślisz? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.</div>
<div>
- Już za chwilę będziemy na miejscu.</div>
<div>
- Na miejscu to znaczy gdzie?</div>
<div>
- Nie mogę powiedzieć. Ale popatrz, już jesteśmy.</div>
<div>
Spojrzałam przez okno. Spodziewałam się, że zobaczę jakąś rezydencję czy coś takiego, gdzieś na odludziu. Myślałam, że Niall i jego kumple są ludźmi wpływowymi i mają pieniądze, żeby pozwolić sobie na luksusowy tryb życia. A pomyślałam tak dlatego, że przed moimi oczami pojawił się blok, taki zwykły, zwyczajny, na zatłoczonej ulicy. Obok był plac zabaw, park i sklep spożywczy. Niall wyczytał z mojej miny wszystko. Wyglądał na rozbawionego.</div>
<div>
- Pewnie spodziewałaś się czegoś innego, co?</div>
<div>
- Muszę przyznać, że trochę tak.</div>
<div>
Pokiwał głową. Najwyraźniej przewidział moją reakcję.</div>
<div>
-Witaj w moim nowym domu.-powiedział wskazując na budynek.</div>
<div>
Zaśmiałam się cicho chcąc wysiąść z auta , ale zamiast tego Niall pociągnął mnie za nadgarstek , przez co znów wylądowałam na siedzeniu.</div>
<div>
-Co?-spytałam nie wiedząc o co może mu chodzić.</div>
<div>
-Uspokój się-powiedział rozbawiony-poczekaj tu sekundę-dodał szybko wychodząc z samochodu. Okrążył go dookoła po czym znalazł się przed moimi drzwiami. Otworzył je po czym mruknął.</div>
<div>
-Wyłaź księżniczko.</div>
<div>
Wyszłam z auta i szczerze mogę przyznać ,że to była najsłodsza rzecz jaką jakikolwiek chłopak kiedyś dla mnie zrobił.</div>
<div>
-Dziękuję-szepnęłam a moja twarz przybrała koloru czerwonego.</div>
<div>
Widząc to Niall zaśmiał się i poszedł wyjmować walizki z samochodu.</div>
<div>
Nim się obejrzałam blondyn stał przy mnie ze swoimi walizkami obejmując mnie w pasie.</div>
<div>
-Gotowa?-spytał </div>
<div>
Zanim zdążyłam odpowiedzieć , jakaś laska przybiegła do nas , może inaczej , przybiegła do Nialla. Wskoczyła mu w ramiona po czym dodała.</div>
<div>
-Kochanie wróciłeś do mnie!</div>
<div>
Że co kurwa proszę?</div>
<div>
__________________________________________________</div>
<div>
<b>Cześć! </b></div>
<div>
<b>Dziękuję za to , że pod tamtym postem było ponad 50 komentarzy. W nagrodę dodaję dzisiaj rozdział oraz zachęcam was do zajrzenia do zakładki "<a href="http://jakkochactojuznazawsze.blogspot.com/p/zwiastun.html">zwiastun</a>". W nagrodę dodałam nowy zwiastun całości czyli 1 i 2 części. Zachęcam was także do zajrzenia do zakładki "<a href="http://jakkochactojuznazawsze.blogspot.com/2013/02/bohaterowie.html">bohaterowie</a>" Są nowi dodani i zmienieni. Wybrałam jedną postać , która od tej pory cały czas gra Julię. Użyłam jej także w zwiastunie. Mam nadzieję, że wam się spodoba.</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com44tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-3292545540239890022013-09-22T04:54:00.000-07:002013-09-22T04:54:53.322-07:00Znalazł swoje szczęście<span style="color: #660000;">Julia:</span><br />
Wmawiam sobie że już Cię nie kocham, że do ciebie nic nie czuje.. ale gdy tylko pojawiasz się na moim horyzoncie moje serce wali niczym młot i znów wracają wspomnienia.<br />
Przeszłość ogarnia przyszłość.<br />
<div>
Dlaczego jest nam tak trudno?</div>
<div>
Dlaczego nie możemy zapomnieć o tym co się stało i żyć dalej? Razem..?</div>
<div>
A no tak... Jedyny problem jest w tym , że ty nigdy do mnie nic nie czułeś a ja nie mogę tego sobie wybaczyć.</div>
<div>
Chore prawda? Kocham cię a zarazem nienawidzę i wiesz co? Nienawidzę tego stanu. Jest to tak cholernie irytujące. Zrobiłabym wszystko , żebyś zakochał się we mnie od nowa ale ja już nie daję rady. Widzę , że radzisz sobie znakomicie beze mnie. Mam nadzieję , że ułożysz sobie życie z kimś innym i , że będziesz szczęśliwy. Choć to nie twój styl życia prawda? Jedna dziewczyna to za mało racja? Jeżeli większa ilość cię bardziej uszczęśliwia to niech tak będzie. Ważne , żeby się tobie podobało. Niech chociaż jedno z nas będzie miało wymarzone życie. Tak. Tego tobie właśnie życzę. Pomimo to , że zraniłeś mnie nie czuję do ciebie już żalu. Wiesz co? Chyba nawet już o tym zapomniałam. Teraz liczy się dla mnie tylko twoje szczęście. Jeżeli to nie oznacza , że jestem w tobie po uszy zakochana ,to ja jestem święta.</div>
<div>
**</div>
<div>
<span style="color: #660000;">Niall:</span></div>
<div>
Jestem chorym jebanym sukinsynem. Co ja do jasnej cholery wczoraj wyprawiałem? </div>
<div>
Kurde musiałem się tak nawalić? Pamiętam , że zacząłem wyzywać Julię od suk. Kurde! Ona jest wszystkim tylko nie suką. Czy ona mi kiedykolwiek to wybaczy? Z resztą czemu ja się tym zamartwiam. Przecież miał powrócić dawny ja. </div>
<div>
Nienawidzę jej.</div>
<div>
<i>Wciąż ją kocham.</i></div>
<div>
Boże ja ją wczoraj obmacywałem! Ona jest taka krucha i bezbronna. Gdybym się trochę nie opanował ja mógłbym ją..</div>
<div>
-Boże nie!-wrzasnąłem chwytając się za końce włosów.</div>
<div>
Oficjalnie oświadczam , że jestem debilem. </div>
<div>
Dlaczego ja w ogóle o tym myślę.Nie powinienem się nią zadręczać.</div>
<div>
Ona jest tylko zwykłą laską.</div>
<div>
<i>Moją księżniczką.</i></div>
<div>
<i> </i><i>**</i></div>
<div>
<span style="color: #660000;">Julia:</span></div>
<div>
<div>
<br /></div>
<div>
Siedziałam skulona w cieniu nieco zakrzywionej wierzby. Po mojej twarzy leciały łzy, które powoli staczały się po rumianym policzku, zataczając na końcu maleńki łuk.</div>
<div>
- Dlaczego płaczesz? - zapytał mnie zmartwiony chłopak przechodzący tuż przy mnie.</div>
<div>
- Przez życie - odpowiedziałam . - Wierzyłam w to, że jak już się kocha to na zawsze, ale tak nie jest. Dlaczego?</div>
<div>
Chłopak westchnął głęboko i otoczył mnie ramieniem.</div>
<div>
- Widzisz.. Przez całe życie żyłaś w przekonaniu, że ten wielki świat niesie z sobą bagaż przyjemnych rzeczy.. Że tylko niekiedy w tej torbie pojawi się dziura, przez którą wysypuje się całe szczęście. Ale jeśli jej nie zaszyjemy, z czasem ona zacznie się powiększać aż w końcu świat nie będzie miał dla nas nic, co by nas cieszyło.</div>
<div>
- Ja bym ją od razu zaszyła - odpowiedziałam pewnym siebie głosem </div>
<div>
Chłopak pokiwał głową z uśmiechem jakby właśnie takiej odpowiedzi oczekiwał.</div>
<div>
- Wiem.. A kiedy w tej torbie pojawi się więcej dziur, to co wtedy? Sama nie zaszyjesz wszystkich problemów tego świata. Razem możemy wszystko - osobno nie zrobisz nic...-powiedział po czym wstał uśmiechnął się w moją stronę i ruszył dalej.</div>
</div>
<div>
<i>Razem możemy wszystko</i></div>
<div>
Te słowa zatrzymały się w mojej głowie.</div>
<div>
Gdy próbuję naprawić wszystko sama nie wyjdzie mi. Ale gdyby Niall też tego chciał byłaby jeszcze szansa..</div>
<div>
Ale problem w tym , że on tego nie chce a ja znów zostałam sama..</div>
<div>
**</div>
<div>
<span style="color: #660000;">Niall:</span></div>
<div>
Pewnym krokiem ruszyłem w stronę parku. Musiałem trochę ochłonąć. </div>
<div>
Wiem o tym ,że teraz zmieniam się w dupka ale ja się zmieniłem na dobre tylko dla niej. Jeżeli ona tego już nie chce to po co dalej się starać? Mam dalej szukać swojego szczęścia?</div>
<div>
Moje stare życie nie było wspaniałe , więc dlaczego chcę do niego wrócić?</div>
<div>
Usiadłem na ławce , uniosłem głowę w górę , przymknąłem oczy i zacząłem wdychać świeże powietrze.</div>
<div>
Próbowałem skupić się na swoich myślach , ale nie mogłem.</div>
<div>
Otworzyłem oczy i spojrzałem przed siebie.</div>
<div>
Wiem , że to co teraz się mi przytrafiło było tak mało realne ,że gdyby ktoś mi dzisiaj powiedział, że to się stanie wyśmiałbym go. Ale jednak tak się stało.</div>
<div>
Znalazłem swoje Szczęście. Siedziało skulone w ciemnym kącie starej wierzby.</div>
<div>
Moja Julia miała na sobie wczorajsze ubrania. Czyżby spędziła tu całą noc?</div>
<div>
Ale nie to zwróciło moja uwagę , ale fakt , że miała całe spuchnięte oczy. Płakała.. i czy to przeze mnie?</div>
<div>
I właśnie teraz mnie olśniło. Julia wczoraj mnie pocałowała. Ona mnie p-o-c-a-ł-o-w-a-ł-a z własnej woli a ja ją odrzuciłem i wyzwałem. Japierdolejapierdolejapierdole. Jeżeli nie będzie chciała mnie teraz znać nie będę się jej dziwił. Jestem chujem.</div>
<div>
Wiedziałem tylko jedno.</div>
<div>
Muszę ją przeprosić.Brzmi bardzo banalnie , ale to chyba jedyne co jestem teraz w stanie zrobić.</div>
<div>
Wstałem i ruszyłem w jej stronę.</div>
<div>
**</div>
<div>
<span style="color: #660000;">Julia</span></div>
<div>
Siedziałam na trawie a głowę miałam schowaną w kolanach. Było zimno jak cholera. Jestem pewna , że już jestem chora. Ale wcale się tym nie przejmuję. Przez chwilę zapomniałam o bożym świecie ale do żywych przywrócił mnie ciepły materiał na swoich plecach. Uniosłam głowę w górę a mój wzrok napotkał anioła.</div>
<div>
-Niall?-wyjąkałam wciąż nie wierząc , że on tam stał.</div>
<div>
Blondyn nie odpowiedział tylko poprawił swoją kurtkę na moich plecach , żeby bardziej mnie ogrzała po czym przysiadł się do mnie. Patrzyłam na niego , nie wiedząc do czego zmierza. On jedynie popatrzył przed siebie po czym odwrócił głowę w moją stronę i spojrzał mi prosto w oczy. Przyglądaliśmy się sobie tak przez 10 , 20 , 30 min? Nie wiem.. Jak to mówią szczęśliwi czasu nie liczą. Wcale nie było niezręcznie. Przynajmniej dla mnie. Po dłuższym czasie chłopak odezwał się.</div>
<div>
-Tęskniłem-szepnął i właśnie wtedy stado motyli rozpętało się w moim brzuchu a ja nie byłam w stanie przyjąć tego do świadomości.</div>
<div>
-Naprawdę?-ledwo słyszalnie wyjąkałam.</div>
<div>
Chłopak zaśmiał się chicho po czym wyszeptał:</div>
<div>
-Naprawdę-i złączył nasze usta razem.</div>
<div>
Muskał moje usta delikatnie swoimi , a ja poczułam się jak wtedy kiedy byliśmy razem.</div>
<div>
Moje życie jest pełne niespodzianek. Jeszcze przed chwilą płakałam z powodu , że on mój już nigdy nie będzie a teraz miłość mojego życia oświadcza mi , że za mną tęskniła po czym mnie całuje.</div>
<div>
Chyba zacznę lubić niespodzianki.</div>
<div>
Po chwili Niall odsunął się ode mnie.</div>
<div>
-przepraszam - powiedział a ja spojrzałam na niego zaskoczona.</div>
<div>
-Nie przepraszaj- wyszeptałam- Nie przepraszaj za to , że sprawiłeś , że znów jestem szczęśliwa..-spojrzałam na niego po czym dodałam ciszej-Błagam nie zniszcz tego.</div>
<div>
Te słowa dobiły go jeszcze bardziej.</div>
<div>
-wiesz kochanie,-kiedy tak mnie nazwał poczułam miły ucisk w brzuchu- czasem sobie myślę, że mogłoby być zupełnie inaczej, a jednak mimo to wszystko wolimy w tej wersji hard, inaczej mówiąc - utrudniamy sobie życie, taka już nasza natura i musimy się po prostu do tego przyzwyczaić.</div>
<div>
Wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko do pewnych rzeczy podchodzić z przymrużeniem oka, inaczej ja oszaleję przez Ciebie, a Ty przeze mnie... nie dajmy się zwariować.</div>
<div>
Uśmiechnęłam się do niego blado , po czym on obiął mnie ramieniem.</div>
<div>
<div>
<i>Znów czuła Jego ciepły oddech na szyi, swoimi delikatnymi dłońmi gładził Jej włosy, pocałował Ją tak jak wtedy pierwszy raz. Była szczęśliwa do granic możliwości. W Jego ramionach czuła, że ma wszystko. Lecz to nie było na długo...</i></div>
</div>
<div>
<i>________________________________________________</i></div>
<div>
<b>Hej! To już 6 rozdział 2 części tego opowiadania. Tak jak obiecałam dodaję w niedziele , lecz chyba nie będę dodawała już rozdziałów. To już nie jest kwestią braku czasu (choć i tak go nie mam ) ale rozchodzi mi się o komentarze. Ja poświęcam minimum 2 h na napisanie rozdziału a wy nie możecie poświęcić 15 sekund na dodanie komentarza? Błagam was! Mam ponad 60 obserwatorów dokładnie 62 nie licząc anonimków , a dostaję tylko 30 komentarzy? Dlaczego przynajmniej połowa nie może skomentować? Mam dziennie ponad 300-400 wyświetleń z tym około 5 komentarzy? Serio? </b></div>
<div>
<b>Nowy rozdział dodam dopiero kiedy pod tym postem będzie minimum 50 komentarzy. Blog jest dosyć znany jako opowiadanie o Niallu a wcale nie rozsławiam go nigdzie nawet nie wspominam o nim na twitterze.. Więc błagam was jeżeli chcecie abym dodawała rozdziały skomentujcie.</b></div>
<div>
<b>Teraz z innej beczki. Dodałam nową stronę w której możecie reklamować swoje blogi :)</b></div>
<div>
<b>Papa!</b></div>
<div>
<b>Do (mam nadzieję) następnego.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>A tak w ogóle właśnie dowiedziałam się , że dawno temu założyłam aska.. Nie używałam go przez długi czas haha więc jak macie jakieś pytania serdecznie zapraszam</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b> <a href="http://ask.fm/JadziaGodlewska">ask</a></b></div>
<div>
<br /></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com53tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-49753714617021438152013-09-14T08:41:00.002-07:002013-09-14T08:46:46.549-07:00Nie ma już nas (5)<span style="color: #660000;">Julia:</span><br />
<div>
Siedziałam przy barze i obserwowałam wszystko , co się wokół mnie dzieje. </div>
<div>
Dobra. Kogo ja okłamuję? </div>
<div>
Przez ten cały czas na niczym innym się nie skupiałam tylko na Niallu i jego "dziewczynie".</div>
<div>
Bolało mnie to jak cholera , że to nie ja jestem tą , którą on przytula , tą której szepcze słodkie słówka , tą z którą chce spędzać jak najwięcej czasu.</div>
<div>
To chore prawda? </div>
<div>
Jednego dnia , nie chcę go znać , a drugiego rozpaczam , że to wszystko nie może znów być moje.</div>
<div>
Chyba powinnam zgłosić się do psychiatryka.</div>
<div>
Jeszcze raz spojrzałam w jego stronę. Siedział na kanapie wraz z blondynką ,która siedziała na jego kolanach , co chwilę pocierając tyłkiem o jego krocze. To było obrzydliwe , ale najwyraźniej Horanowi się to podobało. Nie minęła dłuższa chwila , a blondyn wraz z dziewczyną udali się po schodach klubu na górę.</div>
<div>
Wolałam nie wyobrażać sobie co ,za chwilę będzie się tam dziać. </div>
<div>
Znowu czuję się tak jakby cały świat mi się zawalił. I akurat znowu przez niego.</div>
<div>
Nie wiem co mi strzeliło do głowy , żeby teraz wstać i udać się na górę , ale właśnie tak zrobiłam.</div>
<div>
Weszłam schodami na górę klubu , przepychając się przez tłum ludzi , który najwyraźniej nie chciał mnie przepuścić , ponieważ byli zbyt zajęci lizaniem się. Kiedy w końcu dotarłam na górę , mój wzrok zaczął poszukiwać wysokiego blondyna. Weszłam do pierwszego pokoju , w którym uwaga niespodzianka- młodzi ludzie uprawiali seks. Czujecie ten sarkazm?</div>
<div>
Z obrzydzeniem wyszłam z pokoju. Kurwa , a co gdyby tam był Niall i ona? I co ja bym wtedy zrobiła? Pewnie są w następnym pokoju ale co mi do tego prawda? Co ja sobie w ogóle myślałam. Że wejdę tam i zabronię mu pieprzyć się? Serio z tym psychiatrykiem to nie żarty.</div>
<div>
Usiadłam na pierwszej lepszej kanapie i schowałam głowę w dłoniach. </div>
<div>
Wszystko spieprzyłam.</div>
<div>
***</div>
<div>
Dobre szybkie pieprzenie.</div>
<div>
Tego było mi trzeba. Kurwa jak ja bardzo tęskniłem za tym życiem. Teraz wiem co straciłem uganiając się tylko za jedną lalunią. Tak jak wspomniałem , koniec z tamtym.</div>
<div>
Zakładając na siebie bokserki jeszcze raz spojrzałem na nagą dziewczynę leżącą przede mną.</div>
<div>
Boskie kurwa ciało.</div>
<div>
Szkoda było by użyć je tylko raz. Może przyda mi się ona jeszcze dziś wieczorem?</div>
<div>
-Ubieraj się kotku-mruknąłem klepiąc ją po tyłku.</div>
<div>
Cicho zachichotała na co się zaśmiałem.</div>
<div>
Boże jaka ona jest tępa.</div>
<div>
Kiedy skończyłem się ubierać jeszcze raz na nią spojrzałem.</div>
<div>
Nie mogłem się powstrzymać i brutalnie wbiłem się w jej usta , po czym oderwałem się od niej i powiedziałem:</div>
<div>
-Niedługo pojedziemy do mnie okej? Lubisz mocne ruchanko prawda? -powiedziałem chwytając ją za piersi.</div>
<div>
Pokiwała twierdząco głową cały czas jęcząc.</div>
<div>
Jaka z niej dziwka.To dobrze.</div>
<div>
Kiedy dziewczyna się ubrała złapałem ją za tyłek po czym wyszliśmy z pokoju.</div>
<div>
***</div>
<div>
Kiedy usłyszałam otwieranie drzwi i chichot dziewczyny od razu uniosłam głowę żeby dowiedzieć się kto to.</div>
<div>
Nie pomyliłam się.</div>
<div>
Z pokoju wyszedł Niall i jego mała dziwka.</div>
<div>
Moje serce zaczęło mocniej bić a w mojej głowie panował chaos.</div>
<div>
Chłopak i dziewczyna usiedli na fotelu za mną. Oczywiście dziewczyna siedziała na jego kolanach. </div>
<div>
Nie wystarczyło jej to co robiła z nim przed chwilą? Po chwili zeszła z nich i wstała. Zdziwiło mnie to , ale zaraz zrozumiałam , że poszła tylko po drinki. Wreszcie mogłam zobaczyć Horana bez żadnej dziewczyny obok. Siedział i rozmawiał z jednym z jego kolegów. Nie tracąc ani chwili wstałam i zaczęłam iść w jego stronę. </div>
<div>
Naprawdę nie wiem co mi strzeliło do głowy.</div>
<div>
W tej chwili serce biło mi jak oszalałe. Podeszłam do niego i stanęłam naprzeciwko. Na początku mnie nie zauważył , ponieważ był za bardzo zajęty rozmową , ale po chwili odwrócił się w moją stronę. Nawet nie możecie sobie wyobrazić jaką minę właśnie zrobił.</div>
<div>
-Julia? -zaczął ale nie dałam mu skończyć. Pochyliłam się i pocałowałam go w usta. Dałam w ten pocałunek całą siebie , ale ku mojemu zaskoczeniu chłopak nie odwzajemnił go. Zdziwiona odsunęłam się od niego. Chciało mi się płakać. Popatrzył na mnie dziwnie , po czym odwrócił wzrok w inną stronę.</div>
<div>
-Jak mogłeś?-usłyszałam pisk za sobą.</div>
<div>
Odwróciłam się i zobaczyłam tą zdzirę. Podeszła do mnie i mnie popchnęła po czym zwróciła się do Nialla:</div>
<div>
-Dzisiaj do ciebie nie idę! Zadzwoń jutro -powiedziała po czym na swoich 20 cm szpilkach wyszła.</div>
<div>
-No i widzisz co , żeś kurwa narobiła?-krzyknął na mnie Niall -suka -mruknął pod nosem po czym wstał i udał się do baru.</div>
<div>
Stałam tam i patrzyłam jak chłopak odchodzi.</div>
<div>
Oficjalnie oświadczam ,że nie chce mi się już żyć.</div>
<div>
Upadłam na podłogę z bezsilności. </div>
<div>
-Nienawidzę siebie-zaszlochałam cicho.</div>
<div>
***</div>
<div>
Nie wiem ile czasu minęło od mojego pocałunku , który uświadomił mi ,że oficjalnie nie mam już szans z Niallem.</div>
<div>
Może minęła godzina? A może dwie?</div>
<div>
Z resztą nie ważne. Nadal siedziałam w tym samym miejscu i obserwowałam właśnie go.</div>
<div>
Niall był już dość mocno najebany , z resztą chyba po to tu przyszedł , prawda?</div>
<div>
Wiem o tym ,że patrząc na niego sama się dołuję , ale to jest tak jak uzależnienie od narkotyków. Wiesz doskonale ,że są złe ,że nie są dla ciebie ale nadal nie możesz przestać ich brać. Dokładnie tak mam teraz z Niallem. Ale jak to możliwe , że z takiego uroczego chłopaka zmienił się w takie coś?</div>
<div>
Dobra macie racje. On zawsze taki był. To po prostu ja sobie uroiłam ,że on mnie kochał.</div>
<div>
Z rozmyśleń wyrwał mnie czyjś dotyk na moim ramieniu.</div>
<div>
Odwróciłam się a mój wzrok napotkał wzrok właśnie jego.</div>
<div>
Czułam się jakbym lada moment miała zemdleć. Skupiłam się na tym ,żeby normalnie oddychać , ale nie mogłam ponieważ bardziej skupiłam się na jego oczach. Nie były takie jak zawsze. Były lekko czerwone a jego źrenice rozszerzone. Po dłuższej chwili uświadomiłam sobie coś ważnego.</div>
<div>
On coś brał.</div>
<div>
-Chodź ze mną na górę-wymruczał mi do ucha odpinając mi przez bluzkę stanik.</div>
<div>
Szybko odepchnęłam go przez co ten , walnął kostką w krzesło.</div>
<div>
-Kurwa-zaklnął po czym zaczął się śmiać</div>
<div>
-Niall coś ty ćpał?-spytałam bez wstępów.</div>
<div>
-Ja ? -spytał udając , że nie wie o co chodzi po czym wybuchł śmiechem i dopowiedział-Nic.</div>
<div>
Ta.. jasne.</div>
<div>
Znów podszedł do mnie i zaczął gładzić mnie po udzie.</div>
<div>
W brzuchu zaczęły latać mi motylki , ale wiedziałam , że Niall jest naćpany i , że jest tu po to aby mnie wyruchać. Z resztą pewnie zrobił by to nawet gdyby nie był. Nie czekając ani chwili spoliczkowałam go , na co ten bardzo szybko się odsunął.</div>
<div>
-Suko-warknął trzymając się za policzki.</div>
<div>
-Nie mów tak do mnie-mruknęłam odchodząc.</div>
<div>
-Czekaj nie odchodź-złapał mnie za rękę-Niunia, kotek , słoneczko ..-zaczął wymieniać obejmując mnie w talii lekko głaszcząc mnie po plecach.</div>
<div>
Mimo , że przez te słówka w moim brzuchu rozpętało się stado motyli, wiedziałam ,że mówi tak tylko dlatego ,że jest naćpany.</div>
<div>
-Zostaw mnie-szepnęłam ze łzami w oczach wyrywając swoją rękę po czym biegiem wyszłam z klubu.</div>
<div>
_________________________________________________</div>
<div>
<b>Hej! Jest już 5 rozdział! Napisałam go bo jak już wcześniej wspomniałam naszła mnie mini wena i z tej mini weny wyszło coś takiego.. :)</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Co wy myślicie o tym nowym Niallu?</b></div>
<div>
<b>Liczę na wasze komentarze :)</b></div>
<div>
<b>Przepraszam @Izuś Kramarz za to , że nie użyłam jej pomysłu ponieważ , nie dostałam go na maila a nie mogłam czekać dłużej z rozdziałem bo obiecałam , że dzisiaj dodam :) </b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
</div>
<div>
<br /></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-20008497318235871022013-09-10T11:17:00.000-07:002013-09-13T10:39:46.911-07:00To koniec <b><span style="color: #660000;">Niall:</span></b><br />
Bo ja już taki jestem. Siedzę pod ścianą, wpatrzony w podłogę, nieodzywający się. Za to w środku krzyczę. W środku śmieję się lub płaczę. W środku lubię, bądź nienawidzę.<br />
Odszedłem od niej jakby nigdy nic ale tak naprawdę kipiałem ze złości.<br />
Powinienem o niej zapomnieć. Mam ją już głęboko w dupie. Teraz jest mój czas! Mam się bawić a nie ganiać za jakąś lalunią , która ma mnie gdzieś. Kurwa. Do czego to doszło , że kobieta miała na mnie taki wpływ?. Czas z tym skończyć.<br />
Panie i Panowie oficjalnie oświadczam , że powraca dawny Niall!<br />
<b><span style="color: #660000;">Julia:</span></b><br />
Mimo to , że olałam Nialla i tak posłuchałam jego rady. Ruszyłam do domu mając nadzieję ,że Chaz zrozumie nagłe moje wyjście. Kiedy już znalazłam się przy drzwiach one nie spodziewanie się otworzyły a z nich wyszedł mój chłopak.<br />
-Gdzie byłaś kochanie? Wiesz o tym , że powinnaś mnie poinformować gdzie idziesz. Moja koleżanka Bella nigdy by tak nie zrobiła. Nie dość , że masz jakieś studia przez , które nie masz dla mnie większości czasu to nawet później wychodzisz?-zaczął bez wstępów patrząc na mnie złowrogo.<br />
-Nie teraz-mruknęłam cicho uświadamiając mu , że nie mam ochoty teraz z nim rozmawiać po czym chcąc wejść do środka i jak najszybciej położyć się spać próbowałam go ominąć.<br />
-Jak sobie chcesz -krzyknął zamykając za sobą drzwi przez co upadłam na podłogę.<br />
Wstałam, podniosłam się na równe nogi, otrzepując kolana z kurzu i piachu. Powstałam niby zwyczajnie, ale w moim mniemaniu był to moment przełomowy. Nie mogłam być miękka i słaba, zupełnie nieodporna na przeciwności, które przyjmowałam na barki i słaba niosłam ich piętno. W tym jednym momencie miałam dość, jego komentarzy, jego porównań do koleżanki z pracy, złość we mnie rosła kiedy narzekał na to jakie studia wybrałam i jaką mam teraz pracę. Lubiłam Go ale uznałam, ża albo się postawię albo z miłości zgodzę się na kierat, który po mału niszczył mnie skutecznie, małymi krokami ale efetywnie. Od dziś krzyczało moje wnętrze, że od dziś koniec z zazdrością, przecież nie mam i tak wpływu na jego zachowania, jak będzie chciał to mnie zdradzi, jak będzie wolał mnie to i tak odejdzie i kaganiec tu nic nie da, nie ulży mi że trzymam Go krótko, nie zmieni przeznaczenia.Weszłam do domu.<br />
Usiadłam w fotelu, założyłam najlepszą sukienkę i z noga na nodzę czekałam na niego w salonie. Robiłam to czego nieznosił, paliłam papierosa, a w drugiej dłoni trzymałam smukły kieliszek wypełniony czerwonym winem. Czekałam na niego niczym kat z karabinem słów w głowie, którymi zamierzałam go zdetronizować.<br />
Skrzypniecie drzwi i trzask zamka, idzie-pomyślałam.<br />
Na kilka chwil odpłynęła ze mnie cała pewność siebie, wtedy zacisnęlam mocno dłoń na szyjce kielisza i powiedziałam szeptem, teraz albo nigdy. On przekroczył próg salonu, widziałam że na mój widok zapulsowała mu żyła na czole i tak jak oczekiwałam wybuchnął :<br />
-Mówiłem, żebyś nie paliła !<br />
Wstałam i zmysłowo poprawiłam sukienkę na brzuchu stanęłam blisko niego i jakby z jadem w głosie, a może satysfakcją wysyczałam:<br />
-Nie będziesz mnie już ustawiał.<br />
-Co Ty mówisz?-zapytał.<br />
Wtedy wyjęłam karabin słów i rozpoczęłam ofensywe.<br />
-Po pierwsze jest zadowolona z tego kim jestem, nie musisz mi powtarzać, poprawiać,strofować. Na Boga mam 20 lat, nie potrzebuje ojca tylko faceta. Możesz mi pomóc kiedy popełniam błąd, ale nie zachowuj się jak władczy samiec za każdymn razem kiedy coś mi nie wyjdzie i nie poprawiaj, nie męcz gadaniną. Nie porównuj mnie do tej swojej koleżanki, bo jestem lepsza od niej a jeśli nie potrafisz tego docenić to nie jesteś mnie wart i zwykłym dupkiem jesteś. Więc zdecyduj czego chcesz, bo ja nie zamierzam czekać na gówniarza bez planów. I nie licz , że nią wzbudzisz we mnie zazdrość...wiesz czemu?Bo jeśli zrobisz coś co mnie zrani i wszytko zniszczysz to utwierdzisz mnie w przekonaniu, że nie było warto.Nie będę Cię złotko pilnować i robić scen. Masz rozum i używaj Go, ja nie mam zamiaru robić tego za Ciebie, tym bardziej nie powinien tego robić Twój penis.<br />
Zamilkłam, przełknęlam głośno śline licząc że on zaraz wybuchnie i powie mi kilka gorzkich słów, zmierzałam po płaszcz do przedopokoju, kiedy złapał mnie za nadgarstki i zapytał,co się stało.<br />
-Dojrzałam, tak jak zawsze chciałeś...<br />
Zamknęłam za sobą drzwi, zostawiając Chaza w osłupieniu w przedpokoju.<br />
Poszłam znowu do Dana (klubu) chcąc poprostu o wszystkim zapomnieć.Choć nie. Cieszę się , że to już koniec.<br />
Kiedy znalazłam się w środku pierwsze co rzuciło mi się w oczy to blondyn liżący się z jakąś blondynką a przy okazji trzymał ją za tyłek. Kiedy skończyli chłopak , schylił się do jej ucha i zaczął coś szeptać , przez co dziewczyna oblała się rumieńcem i zaczęła chichotać.<br />
Zazdrość.<br />
To jedyne co teraz czułam.<br />
Ale wiem o tym , że ja i on to już przeszłość. Kurde. Dla czego ja w ogóle o nim myślę.<br />
Gdybym była dla niego tą jedyną nie zostawił by mnie wtedy. Wiem , że nie jestem dla niego dobra.<br />
Świadomość, że jestem dla niego niewystarczająco dobra boli, wykańcza mnie każdego dnia, każdej nocy, nie mogę się jej pozbyć.<br />
Jestem niewystarczająco dobra, rozumiesz?<br />
___________________________________________________________<br />
<b>Rozdział 4!</b><br />
<b>Przepraszam was ale kompletnie nie mam weny , nie wiem dlaczego ale wszystko wychodzi mi teraz słabo , przez co strasznie was przepraszam. I znowu to samo nie wiem po co nawet wzięłam się za pisanie tej drugiej części. Nie skończę jej. Nie mam weny mam nową szkołę min, Liceum i nie wiem jak to dalej pójdzie z tym blogiem. Wiem o tym ,że sama podjęłam decyzję o tym ,żeby napisać 2 część ale zrobiłam to dla was bo wiedziałam , że nie chcieliście aby to się skończyło tak jak zakończył to mój epilog. </b><br />
<b>Nie mam nawet już motywacji , żeby pisać.</b><br />
<b>Kiedyś było ponad 100 komentarzy a teraz zaledwie 40. Wiem o tym , że to też dużo ale jeżeli mam 60 obserwatorów to miło by było gdyby chociaż połowa komentowała.</b><br />
<b>Ale to tylko taka gwiazdka. Po nie chodzi mi o komentarze ale o to , że nie mam czasu i wiem że późno dodaję ale sami wiecie jak to już jest.</b><br />
<b>Co wy na to , żeby ustalić jeden termin dodawania rozdziałów? Bo jak nie to po prostu zawieszę bloga. Może co 2 tygodnie w niedziele albo co tydzień ? nie wiem naprawdę.. Dajcie mi pomysły. </b><br />
<b>Kocham was!</b>Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-8435748252948502082013-08-22T04:40:00.000-07:002013-09-13T10:39:57.865-07:00List <b>Julia:</b><br />
Próbowałam zapomnieć o tej sytuacji z Niallem ale nie mogę. Czuję , że popełniłam błąd. Ale gdzie?<br />
Może on miał rację?<br />
Nie! Stop nie mogę tak myśleć! Przyjechał tutaj znów mi zniszczyć życie.<br />
Możecie mówić , że jestem upartą suką , która stawia na swoim , ale tak naprawdę nie chodzi tylko o to. Przyznaję mogłam wysłuchać Nialla , ale nie w tym rzecz. Kiedy ja cierpiałam i próbowałam jakoś się pozbierać on spotykał się z innymi dziewczynami. Nie raz widziałam go z inną , a serce kroiło mi się wtedy na milion kawałków. To był jego sposób na zapomnienie a przy okazji na to by bardziej zniszczyć mi życie. Dlatego właśnie ja też spróbowałam z kimś innym i przyznaję przez chwilę udało mi się zapomnieć , ale teraz znowu to powróciło. On powrócił.<br />
Pamiętam jeszcze jak pisałam listy , które chciałam mu wysłać 4 lata temu , ale strach zwyciężył.<br />
Przeszłam przez salon poszukując mojej starej teczki.<br />
Leżała na półce pod stertą książek .Zajrzałam do niej.<br />
Były w niej moje różne wiersze , piosenki i inne rzeczy , które pisałam jak mi się nudziło. Zaczęłam to przeglądać z nadzieją , że znajdę ten list i go spalę , zniszczę i więcej o nim nie pomyślę.<br />
Kiedy w dłoni znalazła się złożona kartka chciałam ją podrzeć a potem spalić , ale przed tym otworzyłam ją i zaczęłam czytać.<br />
<i>Co tam? Wiem, że nie gadaliśmy przez jakiś czas. Myślę o Tobie często i sprawia to, że nawet się uśmiecham, choć nie zawsze. Mam Ci tyle do powiedzenia.. Jak tam Twój tata, mama? A jak koledzy?</i><br />
<i>Mam tak dużo pytań, na które chciałabym znać odpowiedź..</i><br />
<i>Chciałabym móc przewinąć do tyłu czas i napisać na nowo każde zdanie historii o mnie i o Tobie.</i><br />
<i>Wiesz.. próbowałam Cię wyrzucić z mojej głowy nie raz i nie dwa. Ale z upływem czasu, myślę coraz częściej o Tobie.. Jestem zagubiona i zdezorientowana, nie mam nic do stracenia.</i><br />
<i>Mam nadzieję, że usłyszę kiedyś od Ciebie "jeszcze o tobie nie zapomniałem"..</i><br />
<i>Jest tyle uczuć, które pozostały po Twoim odejściu.</i><br />
<i>Pewnie myślałeś, że szybko będę mieć to za sobą, cóż - nie, nie było tak.</i><br />
<i>Wygląda na to, że zawsze jest coś, co mi przypomni Ciebie.. Chciałabym móc odwrócić ręce czasu.. Czy wiedziałeś, że trzymam wszystkie Twoje zdjęcia? Nie mam jeszcze siły, aby się z nimi rozstać..</i><br />
<i>Próbowałam wymazać z pamięci smak Twoich pocałunków, ale są rzeczy których dziewczyna nigdy nie zapomni.. </i><br />
<i>Zaraz po Twoim odejściu w każdym chłopaku starałam się doszukać czegoś z Ciebie - nie wychodziło. Nikt nie był choć odrobinę podobny do Twojej osoby.. </i><br />
<i>Przepraszam, rozmarzyłam się. Odkąd Cię straciłam wciąż żyję marzeniami.. Szara rzeczywistość dotyka mnie najczęściej, gdy widzę Ciebie w Jej objęciach. Jak Ona patrzy na Ciebie.. z taką czułością, a Ty nie pozostajesz Jej dłużny. Uśmiechasz się i delikatnie całujesz Jej usta. A ja odchodzę z półuśmiechem na twarzy i z zaszklonymi oczyma. </i><br />
<i>Może już nigdy nie będziesz mój?</i><br />
Czytałam to a łzy spływały mi po policzku.<br />
Czyżby wszystko znowu do mnie wróciło?<br />
- Po co ja czytałam ten cholerny list!-krzyknęłam<br />
Czy można kochać i nienawidzić tę samą osobę? Można. Ale szybko gubisz się między 'wynoś się w cholerę' ,a 'błagam, wróć.'<br />
-Płakałaś?-usłyszałam głos za sobą<br />
Szybko otarłam łzy i schowałam list do kieszeni.<br />
-Nie-powiedziałam najbardziej naturalnie jak tylko potrafiłam-idę się przewietrzyć- mruknęłam biorąc sweterek z krzesła.<br />
-Okej-usłyszałam przed zatrzaśnięciem drzwi.<br />
<b>Niall:</b><br />
-Yo! Co tam stary!-usłyszałem głos Chaza.<br />
-Siema-odpowiedziałem klepiąc go mocno w plecy.-a jakoś leci.-mruknąłem.<br />
-Widzę , że coś jest nie tak koleś. O co chodzi?<br />
Spojrzałem na niego dziwnie. Serio znał mnie zbyt dobrze.<br />
-Jest okej.Co miałoby być nie tak?<br />
-Stary nie wiem , ale wiem , że u ciebie coś nie gra..-powiedział opierając się o murek.<br />
-Wiesz co ? Nie czaję lasek.. One wszystkie są jakieś popierdolone.<br />
-Chodzi o dziewczynę?-powiedział a na jego twarzy pojawił się chytry półuśmiech.<br />
-Nie.. Znaczy tak. Ale ona nie jest zwykłą pierwszą lepszą dziewczyną. Kurwa no! Kocham ją!-walnąłem pięścią w murek-A ona zachowuję się jak jakaś suka.-splunąłem<br />
-Od kiedy ty kogoś kochasz?<br />
-Od czterech lat.-powiedziałem na co on wyszczerzył oczy po czym dodałem- Dopiero wtedy zdałem sobie z tego sprawę.<br />
- Pamiętasz kiedy się poznaliście?<br />
- Tak było to dokładnie 1464 dni temu.-znów spotkałem się z jego zaskoczonym wzrokiem<br />
- Pewnie jesteście bardzo szczęśliwi?-spytał<br />
- Ona może i jest...<br />
- A ty? Nie czujesz się w tym związku dobrze?<br />
- Ja nie mówię tu o żadnym związku,nawet z nią nie jestem , ale o tym, że ona spełnia swoje marzenia.<br />
- A ty?<br />
- Czekam aż znów się we mnie zakocha...<br />
Julia:<br />
Ogarnia mnie tęsknota. Tęsknota za czymś, co już ode mnie dawno odeszło. A może to ja odeszłam?<br />
Sama już nie wiem co o tym myśleć.<br />
Szłam przed siebie. Na dworze było zimno. Przeraźliwie zimno. Moje łzy prawie zamarzały na twarzy, przy okazji rozmywając mój makijaż. Ale nie przejmowałam się tym. Są takie dni, kiedy nie przejmuję się niczym. Ten dzień właśnie do takich należał. Szłam na oślep, przed siebie, dopóki nie zorientowałam się, że stoję przed Danem. W Danie organizowane są zazwyczaj największe imprezy w mieście. Mówiąc o imprezach mam na myśli dyskoteki. Potarłam dłonie i chuchnęłam, żeby się trochę ogrzały. Tutaj przynajmniej będzie ciepło. Powolnym krokiem zmierzałam do wejścia kiedy usłyszałam rozmowę.<br />
-To może na zapomnienie idź i zabaw się z jedną.<br />
-Wiesz co stary? Chyba masz rację-powiedział ten drugi.<br />
Potem były już tylko kroki.<br />
-Cześć maleńka? Wchodzisz do środka?-usłyszałam głos , normalnie bym uciekła ze strachu ale ten dźwięk nie wydawał się straszny.<br />
Odwróciłam się i stanęłam przed przystojnym chłopakiem. Uniosłam głowę wyżej a mój wzrok napotkał jego oczy.<br />
Niall?<br />
-Palant.-rzuciłam oschle i już miałam go ominąć i iść dalej kiedy złapał mnie za ramion i przytrzymał.<br />
-Julia? Co ty tu robisz? -spytał potrząsając mną- Kurwa! Gdyby cię ktoś zaczepił? Zgwałcił a potem zabił? Nie możesz sama tu przychodzić!<br />
Prychęłam.<br />
-Przed chwilą sam byłeś tym który chciał to zrobić.-powiedziałam wywracając oczami.<br />
Niall naprawdę się zezłościł.<br />
-Posłuchaj mnie! Nie zachowuj się jak mała suka , tylko mnie wysłuchaj!Nie darował bym sobie gdyby coś ci się stało.<br />
-A czemu? Kim ty w ogóle jesteś żeby takie rzeczy mówić?-Na te słowa jeszcze bardziej ścisną moje ramiona.<br />
Otworzył usta żeby coś powiedzieć , ale potem od razu je zamknął.<br />
Pokręcił z nie do wierzeniem głową po czym odszedł jakby ta rozmowa nie miała miejsca.<br />
Znowu.<br />
________________________________________________________<br />
<b>Cześć! Mamy 3 rozdział , który jest nie udany.</b><br />
<b>Myślę , że potrzebne są wam wyjaśnienia.</b><br />
<b>-Wyjechałam na wakcję.</b><br />
<b>-po Nich trafiłam do szpitala na dosyć długo</b><br />
<b>-Wróciłam tydzień temu musiałam odpocząć.</b><br />
<b>-W Niedzielę znów wyjeżdżam </b><br />
<b>Pamiętajcie że was kocham i mimo długiej nieobecności liczę na to , ze mnie wesprzecie i dodacie komentarz.</b><br />
<b><span style="color: red;">EDIT:</span></b><br />
<b><span style="color: red;">CHAZ TO NIE TEN SAM CHAZ CZYLI CHŁOPAK JULII. ZBIEG OKOLICZNOŚCI :)</span></b><br />
<b><br /></b>
<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-30343241571035365682013-07-04T05:42:00.002-07:002013-07-04T05:42:34.544-07:00Zapomniałam :)Ojejku przepraszam zapomniałam!<br />
Czyli tak do wszystkich moich kochanych czytelniczek.<br />
Życzę wam wszystkiego najlepszego , żeby te wakacje były w pełni spełnione , żebyście wypoczęły i były ZAWSZE szczęśliwe. Pamiętajcie , że was kocham i że te wakacje mają być nie zapomniane ♥ Pozdrawiam<br />
Taka Nulia dla was robiłam ją z koleżanką w ostatnich dniach szkoły na informatyce bo nudziłyśmy się . hahha my mistrze painta ♥<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFXET4u_J3RSxgVc6he_yYe_kYK1Po1FM_GD9GpIKmrlrjACV-ouJeRaKZBfAte-1I0YMYUwVcwCOvO4fi1t2OeWZETPLYBCju8S-_N5vIKxYtlKCrwiCFVRUmmKs1SN7mh3QNI_HFEX1_/s897/pobrane+(3).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="202" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFXET4u_J3RSxgVc6he_yYe_kYK1Po1FM_GD9GpIKmrlrjACV-ouJeRaKZBfAte-1I0YMYUwVcwCOvO4fi1t2OeWZETPLYBCju8S-_N5vIKxYtlKCrwiCFVRUmmKs1SN7mh3QNI_HFEX1_/s320/pobrane+(3).jpg" width="320" /></a></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-82177822230542135942013-07-01T04:58:00.000-07:002013-09-13T10:40:07.028-07:00Lecz się kobieto! <b>Julia.</b><br />
Pytałam kiedyś siebie „dlaczego wydaje mi się , że go znam ?”. Widziałam codziennie jego twarz. Mijaliśmy się każdego dnia w tym samym miejscu. W drodze do szkół. On dojeżdżał, ja chodziłam do małego pobliskiego uniwersytetu. Przez dłuższy czas nawet nie znałam jego imienia.<br />
Spoglądałam na niego po kryjomu. Tworzyłam sobie w głowie różne obrazy z nim związane. Był moim wyzwaniem. Marzyłam o tym by kiedyś usłyszeć jego głos i dowiedzieć się kim jest.Wydawał mi się bardzo znajomy.<br />
Poprosiłam Chaza , żeby wysadził mnie dokładnie w tym samym miejscu co wtedy i o tej samej godzinie.<br />
Miałam nadzieję , że zobaczę tego chłopaka jeszcze raz.<br />
Stał tam. Widziałam jak wstaje z ławki , po czym znów na nią siada. Przyglądał się mi przez pewien czas po czym się uśmiechnął. I wtedy zawalił się mój świat..<br />
Nie wiem czy to przeznaczenie czy przypadek sprawił, że go poznałam, ale wiem, że spotkałam chłopaka za cenę którego ocean łez wylałam.<br />
Odżyłam i tak mi byłoz tym dobrze. Tyle czasu próbowałam wszystko ułożyć, ale jeśli próbujesz na siłę dopasować nogę z krzesła do fotelu, nie ma szansy żeby to pasowało, żeby to wytrzymało. Brakowało mi kogoś. Ale znalazłam kogoś.<br />
I wtedy kiedy już kogoś takiego poznałam zjawia się ON.<br />
Patrzyłam cały czas na niego czując ból w brzuchu.<br />
To nie mógł być on. Minęło tyle lat , dokładnie 4 odkąd go nie widziałam , mogłam już zapomnieć jak on wygląda a teraz po prostu coś mi się pomieszało. Ale dlaczego czuję , ze to ktoś bliski.<br />
Zdecydowałam , że podejdę do niego.<br />
Przeszłam parę kroków w jego stronę , po czym chciałam zawrócić ale nie mogłam. Jedna noga chciała iść w przód a druga w tył.<br />
Przez to wszystko wywaliłam się a wraz ze mną cała sterta papierów.<br />
Chłopak pośpiesznie wstał z ławki , chciał do mnie podejść tak jakby chciał mi pomóc ale w ostateczności się powstrzymał.<br />
I wtedy znów mnie olśniło. Przed chwilą powtórzyła się akcja z przed czterech lat. Wszystko wróciło. Wszystko! Boże dlaczego! Tyle lat próbowałam ułożyć sobie życie bez niego i właśnie kiedy jestem na etapie "zapomniałam jest wspaniale" on powraca. Skąd on w ogóle do cholery wiedział gdzie ja jestem!<br />
To wszystko mnie przerosło. Nadal siedząc na chodniku , skuliłam się w kulkę i zaczęłam po cichu płakać.<br />
Nazywajcie mnie beksą lub kim tam chcecie , tak .. jestem wrażliwa.<br />
-Ej.. -usłyszałam ten głos. Wcale się nie zmienił. Ten sam , przecudny męski głos ale za to głos tępego idioty-nie płacz. Pomóc ci w czymś?-powiedział kucając przy mnie.<br />
Znany mi wcześniej ból brzucha wrócił a serce biło jak oszalałe.<br />
-Odejdź!-wrzasnęłam nie kontrolując się.<br />
-Sory , ale o co tobie chodzi?-spytał zdziwiony-chciałem tylko tobie pomóc ale , jeżeli masz jakiś problem to raczej zgodzę się z tym stwierdzeniem , żeby nie pomagać nieznajomym.<br />
O ludzie! On mnie nie pamięta.<br />
Wytarłam łzę , spływającą po moim policzku po czym odwróciłam się w jego stronę.<br />
Te same błękitne oczy. Ten sam uśmiech. Ta sama fryzura. Ale niestety ten sam charakter.<br />
Patrzyliśmy na siebie przez jakiś czas kiedy ten westchnął i zaczął.<br />
-Julia.. słuchaj..<br />
O w dupe! Czyli jednak mnie pamięta..<br />
-Nie!-przerwałam mu- skąd ty się do cholery tu wziąłeś.?<br />
-Julia..-zaczął cicho- przepraszam.<br />
-Że co? Ty sobie debilu jaja ze mnie robisz prawda? Przepraszam?-prychnęłam-czy wiesz, jakie to uczucie, gdy ktoś zdejmuję Ci opaskę z oczu, a Ty dostrzegasz swoją naiwność? Przychodzi czas, wspaniały dzień lipcowy, w którym dowiadujesz się, że ktoś przez tak długi czas Tobą manipuluje, gra i oszukuje, a Ty niczego nie zauważyłeś jak dotąd... Wiesz jak wtedy wnętrze się czuje? Gdy widzisz wreszcie, że Twój "ideał", który był całym Twoim światem - głośno się śmieje, bo zrobił z Ciebie szmatę? Jakie to uczucie, gdy wychodzi na jaw jego kłamliwe "kochanie" ?-wreszcie wyrzuciłam to z siebie.<br />
-Posłuchaj..-zaczął ale mu przerwałam<br />
-Nie będę cię słuchać!-wrzasnęłam i dopiero wtedy się zdenerwował<br />
-Lecz się kobieto! Ty się lecz! Manipuluję? Jak ja kurwa niby tobą manipulowałem! No jak ? Nigdy się z tobą nie przespałem ? Nie wzięłaś tego idiotko pod uwagę? Byłem tam cały czas z tobą! Nigdy cię nie zdradziłem! Posłuchałaś tego idioty Harrego , ale mi nawet nie dałaś się wytłumaczyć! Czy pomyślałaś chociaż przez chwilę jak ja się czułem?. Przez te cholerne pieprzone cztery lata o niczym innym nie mogłem myśleć!-Krzyknął- Tak przyznaję miałaś być jedną z tych dziewczyn , ale zrozum, że nią nie byłaś! Pokochałem cię ,ale ty najwyraźniej nie pokochałaś mnie na tyle , żeby dać mi dojść do słowa.<br />
Zatkało mnie.<br />
Wielka gula stanęła mi w gardle. Nie mogłam nic wykrztusić.<br />
-Tsaa-prychnął-A teraz mnie ignoruj-wstał-proszę bardzo!-machnął rękoma i ruszył w przeciwną stronę.<br />
-Nie!-krzyknęłam wstając , Niall odwrócił się w moją stronę-To znaczy.. -westchnęłam- to wszystko i tak niczego nie zmieni.. Po co wracać do czegoś co było tak dawno?<br />
-Masz racje. Po co wracać do czegoś co było dawno , niech zostanie tak jak jest. Do widzenia Pani.<br />
Powiedział obojętnie machając ręką w moją stronę po czym włożył ręce w tylne kieszenie i ruszył w przeciwną stronę.<br />
_________________________________________________________________<br />
<br />
<b>Hi!</b><br />
<b>Już 2 rozdział 2 części tego opowiadania. Też krótki , ale będę właśnie takie dodawała ale za to o wiele częściej. Mam nadzieję że się podoba.</b><br />
<b>Wohoho Czyżby Niall zrezygnował?</b><br />
<b>Jak się Julia czuje?</b><br />
<b>I po tylu latach nie widzenia się wreszcie ze sobą gadali! *_*</b><br />
<b>Nulia *_* ♥♥♥</b><br />
<b>Niall+ Julia= Nulia </b><br />
<b>Kocham was i prosze o komentarze , bo jak będzie więcej to nie co 2 dni ale codziennie będę dodawać :)</b><br />
<b>Pozdrawiam </b><br />
<br />
<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-49671828673960623712013-06-29T06:34:00.003-07:002013-09-13T10:40:29.251-07:00Nie pamiętasz mnie?<span style="color: #660000;"><b>Niall.</b></span><br />
Nienawidzę jej. Spieprzyła mi życie. Wszystko dla niej oddałem. Wszystko! Rozumiesz?! Jebałem jak pies. Brałem dodatkowe fuchy, a ta wystawiła mnie jak zwykłego psa. Nie czaję lasek. One wszystkie to bezwzględne katy. Omamią, poczarują, wydymają i zostawią z niczym. Wszystko poświęcasz. Skaczesz jak kogucik, a potem fru i do rosołu. Wymiękłem. Powaliła mnie na kolana. Nie wiem jak mogła to zrobić. Kochałem ją, ona mnie też, tak myślałem. Jak mogła mnie tak po prostu zostawić? Miała wszystko… Cholera dawałem jej całego siebie, wypruwałem żyły. Wszystko tylko dla niej. I do tego najchętniej zamknęłaby mnie w klatce. Przecież gdyby kochała to by porozmawiała ze mną ! Przecież nigdy się z nią nie przespałem!? Jaki tu sens? Minęły 4 lata. 4 cholerne lata , a ja wciąż o tej babie nie mogę zapomnieć. Nawet nie wiem , co się z nią od tamtej pory dzieje. Nie wiem gdzie jest a co najgorsze nie wiem , czy w ogóle jest.<br />
Tak cholernie chcę zobaczyć znów jej uśmiech, gdy patrzy na mnie..<br />
<div>
Kurde , przecież jej nienawidzę... Nie wytrzymam już dłużej ja... ja muszę wyjechać.</div>
<div>
<b><span style="color: #660000;">Julia </span></b></div>
<div>
Nie wierzyłam, że jeszcze się zakocham. Już miałam plany na przyszłość. Po szkole wyjechać za granicę. Bo tutaj i tak niczego się nie dorobię. Nawet jakbym skończyła nie wiadomo ile studiów , i tak miejsce w jakim się znajduję , zniszczyłoby mi wszystko.Potem dorobić się majątku i żyć szczęśliwie sama. Jednak.. poznałam pewną osobę. Nie jestem pewna czy to miłość , ale wiem ,że bardzo mi na niej zależy. Chaz jest wszystkim co teraz mam. Planujemy wspólną przyszłość.Znaczy się ja , nie wiem jak on.</div>
<div>
-Kochanie!-Krzyknęłam.</div>
<div>
-Tak?-mruknął Chaz , cały czas patrząc w stronę monitora.</div>
<div>
Podeszłam do niego , po czym wyrwałam mu pilota i wyłączyłam telewizor.</div>
<div>
-Ej!Ja to oglądałem.-Powiedział lekko zdenerwowany , krzyżując ręce na klatce piersiowej.</div>
<div>
Uśmiechnęłam , się po czym złożyłam na jego ustach buziaka.</div>
<div>
Brunet zaśmiał się , po czym dodał.</div>
<div>
-No i takie przeprosiny to ja rozumiem.</div>
<div>
Zachichotałam cicho po czym wróciłam do wcześniejszego tematu.</div>
<div>
-Podwieziesz mnie na wykład?</div>
<div>
-Jasne.-przytaknął po czym złapał kluczyki od samochodu i ruszył w stronę dworu.-No chodź kochanie-dodał.</div>
<div>
<b><span style="color: #660000;">Niall.</span></b></div>
<div>
Nie wiem , dlaczego ale coś podpowiadało mi żebym leciał do Nowego Yorku. Leciałem tam całe cholerne 9 godzin. Nie wiem czy się opłacało , ale chyba tak. Mój dom w porównaniu do mojego nowego mieszkania , może się schować. To jest zajebiste. A do tego mam mega , niezłą sąsiadkę. Coś czuję , że to będzie niezapomniany rok. </div>
<div>
Po rozpakowaniu rzeczy , poczułem ,że zgodniałem więc udałem się do najbliższego Subwaya.</div>
<div>
Kupiłem sobie kanapkę , po czym usiadłem przy jednym ze stolików i kosztowałem jedzenia.</div>
<div>
Kiedy skończyłem jeść i pić , poszedłem po jeszcze jedną dolewkę picia , ale przez cały ten szum , nie zauważyłem jak wpadam na jakąś laskę.</div>
<div>
-Uważaj jak łazisz-syknąłem po czym wstałem i ruszyłem dalej.</div>
<div>
Nie odpowiedziała , co mnie zdziwiło więc odwróciłem się w jej stronę.</div>
<div>
<div>
Stanąłem jak wryty przyglądając się jej. Była tak piękna, że zakochanie się w niej od pierwszego wejrzenia to rzecz naprawdę prosta. Wysoka, szczupła, kobieca. Idealna. To była moja Julia.</div>
</div>
<div>
Też patrzyła na mnie. Moje serce biło jak oszalałe a ja czułem się jakby brzuch zwijał mi się od środka.</div>
<div>
-Przepraszam Pana-powiedziała jakby nigdy w życiu mnie nie widziała.</div>
<div>
Ja pierdole! Ona mnie nie pamięta!</div>
<div>
I tak było , przez następne parę tygodni.</div>
<div>
Przechodzimy obok siebie prawie codziennie. Staram się nie patrzeć w jej stronę, ale to jest silniejsze ode mnie. Przez chwilę czuję radość, że mogę ją znów zobaczyć i mam nadzieję, że w końcu nadejdzie dzień kiedy nie miniemy się bez słowa. Gdy przechodzi obok mnie tak jakbyśmy się nigdy nie znali czuję pustkę i nieopisaną złość, bo przecież to nie musiało się tak kończyć... </div>
<div>
Lecz to nie jest to , co boli mnie najbardziej.</div>
<div>
Raz kiedy znów poszedłem pod jej uniwersytet , widziałem ją szczęśliwą , taką jak kiedyś była ze mną ale tym razem szczęśliwą z kimś innym.</div>
<div>
Owinął sobie swoje ramię wokół niej po czym pocałował ją na moich oczach.</div>
<div>
NIKT oprócz mnie nie będzie całował mojej dziewczyny , którą już nie jest ale pomińmy ten fakt.</div>
<div>
Ja już skończę z tym dupkiem.</div>
<div>
______________________________________________________</div>
<div>
<b>HELLOOOOOO!.</b></div>
<div>
<b>Powracam z 1 rozdziałem 2 części tego opowiadania! Krótki , ale właśnie taki miał być. Akcja nie może wydarzyć się odrazu w 1 rozdziale c'nie? Szczerze? Bardzo ale to bardzo trudno było mi napisać ten rozdział. Nie chciałam go zwalić , anie też przesłodzić więc dałam taki sobie. Mam nadzieję , że podoba wam się bo nie ważne , że krótki ale bardzo długo go pisałam i się starałam.</b></div>
<div>
<b>Będę dodawała regularnie w zależności od ilości komentarzy ponieważ wyjeżdżam dopiero 8 lipca :)</b></div>
<div>
<br /></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-78318772000193068622013-06-23T09:13:00.000-07:002013-06-26T10:51:40.506-07:00Prolog 2 części opowiadania.Prolog.<br />
Stała się inna. Jakby cała jej czułość i troska wyparowały, a ciało zostało zamrożone wraz z sercem. Spoglądała na wszystko z rażącym spokojem i dystansem, jak gdyby emocje nie odgrywały w jej życiu żadnej roli. Przestała się uśmiechać, gdy oczy przestały błyszczeć. Wszystkie ruchy wykonywała mechanicznie, ciało niczym struna – ciągle spięte. Była przesiąknięta chłodem, zgorzkniała do szpiku kości.Nie zakochała się i nie ma takiego zamiaru ale nadal próbuje ułożyć sobie życię z kimś innym.<br />
Wyjechała żeby zapomnieć. I chyba to się jej udało.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Zwiastun:<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dwYJuOFdPvgBNT69MY5bAPcv-4RInscLmYP_wWyRMhh09dsKRvha5e-kPab2YVqL33SnZUaeuvQmGcxcXhILw' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
___________________________________________________________________<br />
<b>Powracam z drugą częścią!</b><br />
<b>Mam nadzieję , że prolog się podoba. Zwiastun taki do dupy , bo jak wiecie movie maker sam się zacina i trzeba wiele razy jedną rzecz robić dużo razy. Fajnie tak obejrzeć tamten pierwszy zwiastun a potem ten :D Jakoś w wakację zacznę pisać pierwsze rozdziały 2 części tego bloga , ponieważ wszyscy chcieli , żebym zaczęła. Proszę o komentarze czy napewno chcecie abym kontynuowała ta historię , ponieważ według mnie może , się ona skończyć tak jak ją zakończyłam , a ja będę kontynuowała <a href="http://www.notaveryhappystory.blogspot.com/">www.notaveryhappystory.blogspot.com</a> :) Mogę pisać to i tamto jednocześnie ale nie mówię , że będzie łatwo.</b><br />
<b>KOCHAM WAS. ↨</b>Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com44tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-13343293232858755352013-06-17T07:08:00.001-07:002013-06-17T07:08:42.535-07:00Nowy Blog.Chciałam tylko przypomnieć , że zaczęłam pisać nowego bloga >> <a href="http://notaveryhappystory.blogspot.com/">http://notaveryhappystory.blogspot.com</a><br />
Nie dawno pojawił się pierwszy rozdział. :D<br />
Mam nadzieję , że przeczytacie i , że wam się spodoba :D<br />
Pozdrawiam was miśki ♥<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-16088753711601079332013-06-06T10:07:00.001-07:002013-06-07T09:36:53.503-07:00Epilog.<div>
<b>Epilog.</b></div>
<b>Julia.</b><br />
<div>
Nie mogę uwierzyć , że to prawda. Nie! Błagam niech ktoś powie , że to wszystko jakaś bzdura. </div>
<div>
Kiedy usłyszałam te słowa początkowo cały świat mi się zawalił. </div>
<div>
<i>"-to prawda"</i></div>
<div>
To tylko dwa słowa a bolą jak cholera.</div>
<div>
<i>"-Czego tu chcesz Styles!- warknął Niall.</i></div>
<div>
<i>-Dlaczego ją tak okłamujesz? Dlaczego? Nie widzisz , że ona już dosyć cierpi? Chciałeś ją tylko przelecieć, przyznaj się a jak nie to , któryś z twoich kolegów przyzna , że jest ona tylko twoją kolejną ofiarą i przez ten cały czas była. Wszyscy-tym razem zaczął mówić do mnie- to wiedzą , że jesteś jego kolejną zabawką.</i></div>
<div>
<i>-Zabawny jesteś Styles-prychnęłam , po czym odwróciłam się w stronę Nialla , który nadal milczał.</i></div>
<div>
<i>-Myślisz , że żartuję?-wskazał na siebie palcem-To może spytaj swojego jakże idealnego chłopaka.</i></div>
<div>
<i>Przełknęłam ślinę , po czym znów spojrzałam na Nialla.</i></div>
<div>
<i>-Niall powiedz , mu żeby nie wygadywał takich głupot, przyznaj , że on kłamie-powiedziałam cichutko.</i></div>
<div>
<i>-To prawda-szepnął."</i></div>
<div>
<div>
Wcześniej myślalam, ze go znienawidze,popadne w jakas chora depresje albo cos w tym stylu. Początek tak właśnie sie zapowiadał, ale nic takiego sie nie stalo. Byla setka niewypowiedzianych pytan "dlaczego", były łzy, bezsensowne obwinianie, zagubienie pewności siebie, brak zrozumienia, przerażajacy ból, po którym miała zostać blizna, ale o dziwo, nie ma ani bólu, ani blizny, ani złości..</div>
<div>
Nie byłam, na tyle silna, żeby odsunąć od siebie takiego faceta, ale gdy chodzi o zadawane rany, potrafie zmienic sie o 180 stopni i stać sie osobą, na której rany mogą byc tylko powierzchowne, niepozstawiajace sladu na dluzej..mnie nie można skrzywdziż byle czym.. Dlatego, wierze, że gdyby on naprawdę tego chciał, postarałby się bardziej, przecież stać go na wiele.. Mam jednak nadzieje, ze te jego przepraszam, było przynajmniej w 50% szczere..</div>
<div>
I nie, nie bronię go. I nie, nie jestem zaślepiona. fakt, jest teoretycznie idealnym facetem i przez najblizszy czas, każdego bedę do niego porównywać, ale nie, nie kocham go, nie kochałam i nie miałam takiego zamiaru.. nie dostał mojego serca. I moje szczęście. Zależało i mysle, że nadal zależy mi na nim, lekko za bardzo. Ale cóż, ja lubię popełniać błędy i nie raz robię coś głupiego.. mimo, ze usłyszałam słowa 'to prawda', jakoś nie czuję do niego nienawiści ani nie chcę sie zemścić. może dlatego, że większosć samców daży tylko do tego, ale on był pierwszym i na tyle pomysłowym, że zabrał sie do osiągniecia celu z tej innej strony, o której nie pomyśleli inni.. i dlatego mu sie to udalo.. jak sam stwierdził, jest dobrym aktorem. Zaryzykowałam ta znajomością i mimo wszytsko uważam, że ryzyko sie opłaciło.Tylko ryzykiem można zdobyć świat, i wiecie, może i jestem głupia czy jak tam chcecie mnie określić, ale ja nie żaluje i nie mam zamiaru o nim zapominac i dalej bedę odwracać głowę gdy tylko usłysze jego imię.. przynajmniej narazie. </div>
<div>
Schowałam jego przeszywajace na wylot spojrzenie w mojej kieszeni i jest mi z tym calkowicie dobrze..</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
ps. nie próbójcie tego zrozumiec. Może właśnie teraz siebie okłamuję.</div>
<div>
<b>Niall.</b></div>
<div>
Ale nigdy nie powiedziałem , że moje "kocham cię" było fałszywe.</div>
<div>
Moje życie właśnie legło w gruzach.</div>
<div>
Siedziałem tam i patrzyłem jak Styles odchodzi wraz z zapłakaną dziewczyną. </div>
<div>
Wraz z całym moim światem.</div>
<div>
_______________________________________________</div>
<div>
<b>Witam! Oto ta Historia dobiegła końca.. </b></div>
</div>
<div>
<b>Dziękuje wszystkim za miłe komentarze!</b></div>
<div>
<b>Łącznie było ich 1051 + którę będą pod tym postem (mam nadzieję że dużo ) :)</b></div>
<div>
<b>Dziękuje ślicznie za 46 obserwatorów :D</b></div>
<div>
<b>Dziękuję za 36.657 wyświetleń (bez moich)</b></div>
<div>
<b>.</b></div>
<div>
<b>.</b></div>
<div>
<b>.</b></div>
<div>
<b>ZASKOCZENI? Ta Historia nie miała się tak skończyć?Oni nadal się kochają?</b></div>
<div>
<b>JAK KOCHAĆ TO JUŻ NA ZAWSZĘ CZĘŚĆ 2 Możliwe , że zrobię drugą część , jeżeli tego będziecie chcieli (czekam na komentarze) A jak nie , no to nie każda historia kończy się szczęśliwie :D</b></div>
<div>
<b>KOCHAM WAS. AŻ NIE MOGĘ UWIERZYĆ ŻE TYLU OSOBĄ PODOBAŁ SIĘ MÓJ BLOG. DZIĘKUJE. Będę tęskniła :'(</b></div>
<div>
<b>Dodałam dzisiaj bo w niedzielę wyjeżdżam i wracam w następny poniedziałek , może wtedy (tylko jeżeli będziecie chcieli) dodam nowy blog.</b></div>
<div>
<b>KOCHAM WAS , NAWET NIE WIECIE JAK BARDZO. I TAK. WAS ANONIMKI TEŻ KOCHAM.♥</b></div>
<div>
<b>Żegnam się z wami moje kochane misie ♥</b><br />
<b><span style="color: red;">EDIT.</span></b><br />
<b><span style="color: red;">ZAPRASZAM NA PIERWSZY ROZDZIAŁ MOJEGO NOWEGO BLOGA.</span></b><br />
<a href="http://notaveryhappystory.blogspot.com/">http://notaveryhappystory.blogspot.com/</a><br />
<br /></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com46tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-72106559857395751072013-05-25T11:17:00.001-07:002013-05-29T13:36:59.433-07:00Rozdział 24Rozdział 24.<br />
-Co ty tu robisz?-warknął Niall , mocniej ściskając moją rękę.<br />
Mężczyzna zaśmiał się cicho , po czym nie odpowiadając na jego pytanie popatrzył na mnie dokładnie mi się przyglądając.<br />
Po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na mnie nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę, lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś moją duszę, mój strach, moją kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowałam, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziałam.<br />
-Już nowa?-spytał kierując swój wzrok spowrotem na Horana.<br />
Blondyn mruknął coś nie zrozumiałego pod nosem , puszczając moją rękę.<br />
Zdziwiłam się. O co mu chodzi?<br />
Przez chwilę , panowała cisza.<br />
-Niall , powiedz mi kto to jest?-znowu spytał.<br />
Horan spojrzał na mnie , w jego oczach widziałam ból i smutek.<br />
Ale dlaczego?<br />
-Nikt-odpowiedział cicho , oddalając cię odrobinę ode mnie.<br />
Nikt? Jestem nikim dla niego?Że co do cholery?<br />
-Jak t-t-o?-wyjąkałam<br />
Znowu usłyszałam , ten okropny śmiech.<br />
- Synku, idź do pokoju.-powiedział jego prawdopodobnie ojciec , patrząc na mnie.<br />
Wtedy jakby na zawołanie , Niall ożył.<br />
-Nie !-krzyknął- z nią tego nie możesz zrobić.-powiedział wskazując na mnie.<br />
-A to czemu?-spytał-przecież jest nikim.<br />
I wtedy Niall znowu zamilkł.<br />
Niech mi ktoś wytłumaczy o co tu chodzi!!?<br />
-Niall..-zaczęłam-O co chodzi?<br />
Spojrzałam na mnie ze smutkiem po czym dodał.<br />
-Odejdź.<br />
-Nie!-krzyknęłam-Dlaczego mam odejść? Dlaczego mówisz , że jestem nikim? Przecież jestem twoją dziewczyną!!O co tu do jasnej cholery chodzi?<br />
-Dziewczyną?-odezwał się tata Nialla.<br />
Blondyn spojrzał na mnie z miną typu"coś ty powiedziała, idiotko"<br />
Nie powiem zabolało mnie to.<br />
Nie wytrzymałam , nie czekając na niczyją odpowiedź uciekłam.<br />
Życie to jedna wielka niespodzianka, cholera tak bardzo nienawidzę niespodzianek.<br />
Pobiegłam w stronę parku.<br />
Moje , życie stało się tak bardzo dziwne , kiedy spotkałam JEGO.<br />
Usiadłam na najbliższej ławce, i zaczęłam płakać.<br />
Wtedy usłyszałam za sobą głos przez , który teraz płakałam.<br />
-Julia!<br />
-Odejdź!To koniec-krzyknęłam nie myśląc nawet o tym co przed chwilą wyszło z moich ust.<br />
Odszedł.<br />
<b>3 osoba.</b><br />
<br />
Siedziała na ławce zalana łzami i wtedy przyszedł ON.Znowu.<br />
-Dlaczego płaczesz??<br />
-Odejdź zostaw mnie w spokoju!<br />
-Nie mogę dopóki nie przestaniesz płakać.<br />
-Przecież ja Ciebie nie obchodzę. Zostaw mnie, odejdź tak wiele razy to robiłeś. Nie rań mnie więcej<br />
<br />
Julia wciąż płakała, a On odszedł zrobił to przecież nie pierwszy raz.... Odszedł, ale kilka metrów dalej przystanął i usiadł na ławce. Patrzył na nią.<br />
Brunetka dalej płakała, zaczął padać deszcz lecz Julia tam ciągle siedziała.<br />
Podszedł do niej ten któremu kazała odejść, zdjął swoją kurtkę i nakrył ją i przytulił.<br />
Dziewczyna objęła go i dalej płakała. Nie wyrywała się z jego objęć, nie kazała mu odejść, przecież przez niego płakała, tęskniła, chciała go przytulić.<br />
<br />
-Przepraszam Cię.... Przepraszam wiem, że przeze mnie płaczesz, wiem ze cię skrzywdziłem, wiem że tęsknisz. I wiem że chcesz zapytać mnie skąd to wiem.<br />
<br />
Ona pokiwała głową gdyż nie mogła nic powiedzieć.<br />
<br />
-Widzę to, widzę jak na mnie patrzysz, widzę, jakie masz smutne oczy.......Ja też myślę o Tobie, tęsknie za Twoim uśmiechem. Przepraszam jestem głupi. Chce byś wiedziała, że jestem obok, jestem przy Tobie zawsze bez względu na to co się stanie. Wiem że nie potrafisz mi zaufać nic dziwnego tyle razy Cię zawiodłem . Nie chce Cię prosić nie mogę cię zapytać ?czy mogę do ciebie wrócić? , bo wiem ze nie będziesz potrafiła odpowiedzieć.<br />
-JA.........ja po prostu się boję że znów mnie zostawisz.....<br />
-Tez się tego boję, nie chce obiecywać, lepiej będzie jak zostanie tak jak jest teraz.<br />
-Teraz?? Czyli jak??<br />
-Tak po prostu, zawsze możesz przyjść i się przytulić jeżeli tego potrzebujesz.<br />
-A ty mnie nie odtrącisz??<br />
-Nigdy! Jesteś dla mnie bardzo ważna i chce byś była szczęśliwa... I chciałabym cię prosić tylko o jedno.<br />
-O co??<br />
-Jeżeli będziesz musiała się wypłakać to zadzwoń do mnie, przyjdź i wypłacz się w moje ramie proszę....<br />
Ona tylko się uśmiechnęła i mocno przytuliła ....<br />
<b>Julia.</b><br />
Uśmiechnęłam , się , ale wcale nie miałam tego na myśli.<br />
Muszę z siebie wyrzucić , to co naprawdę myślę.<br />
-Tyle chciałabym Ci powiedzieć, ale nie bardzo wiem, od czego zacząć. Może od tego, że Cię kocham? Albo, że dni, które spędziłam z Tobą, były najszczęśliwszymi dniami w moim życiu? Lub że w tym krótkim czasie, od kiedy Cię poznałam, doszłam do przekonania, że jesteśmy jak te dwie połówki jabłka, stworzeni po to, aby być razem? Choć może , napoczątku cię nienawidziłam. Może nie wiele się zmieniło , ponieważ<br />
nadal nienawidzę tych chwil, w których mówisz, że jestem Twoim całym światem, a następnego dnia mówisz że jestem nikim i mimo tego wielkiego bólu jaki mi wyrządzasz, ja nadal Ci wybaczam; kolejny raz pokazuję jaką naiwną miłością Cię obdarzam i choć wiem, że taka jest, to jednak nie potrafię przestać Cię kochać.<br />
Nienawidzę Cię! Nienawidzę Twoich oczu dla których gotów byłabym oddać wszystko, Twojego uśmiechu przez który miękną mi nogi i sposobu Twojego bycia przez który za każdym razem czuję te cholerne motyle w brzuchu! Nienawidzę Cię za to jak mną gardzisz i nienawidzę tego,że nie potrafię temu zaprzestać.<br />
Lecz najbardziej Nienawidzę Ciebie za to, że za każdym razem, gdy Cię widzę mam ochotę Cię przepraszać za to,że nie jestem taka jaką chciałbyś abym była.-westchnęłam pociągając nosem.<br />
-Kochanie..-zaczął-jesteś dla mnie ideałem , jesteś właśnie taka jaką chciałem , żebyś była.-szepnął jeszcze bardziej mnie przytulając.<br />
-To dlaczego dzisiaj powiedziałeś , że jestem nikim , i to własnemu ojcu..??<br />
-Julia..-zaczął-pamiętasz jak na początku traktowałem dziewczyny jak śmieci? Jak nie użyteczne dziwki?-spojrzałam na niego nie wiedząc do czego zmierza-To wszystko , przez moją mamę. Nawet nie wiem czy powinienem nazwać ją moją mamą.-westchnął-Zostawiła mnie i mojego ojca tuż po moim urodzeniu. Tata musiał się mną sam opiekować. Znienawidził on każdą kobietę , a mnie nauczył traktować je jak nic ważnego.Powiedziałem , mu dzisiaj rano ,że jesteś nikim ponieważ bałem się jak zareaguje. Ale uwierz mi ja naprawdę cię kocham. -powiedział głaszcząc mój policzek kciukiem.<br />
<div>
-Okej..-westchnęłam przyciskając swoją głowę , do jego klatki piersiowej.</div>
<div>
-On kłamie-usłyszałam za sobą głos Harrego.</div>
<div>
<i>Czego on tu jeszcze do cholery?</i></div>
<div>
<i>______________________________________________________________</i></div>
<div>
<b>Hello!</b></div>
<div>
<b>To już chyba przed ostatni rozdział , będzie jeszcze jeden a po tym epilog. Epilog mam gotowy , ale następnego rozdziału nie. Hahah wiem , głupia ja :p</b></div>
<div>
<b>Dzisiaj wyszło takie coś , co praktycznie nie ma sensu , chciałam inaczej napisać , inaczej wyjaśnić dlaczego Niall napoczątku nie nawidził dziewczyn, ale już tak mi wyszło.</b></div>
<div>
<b>Jeżeli czegoś nie zrozumieliście , to pytajcie :)</b></div>
<div>
<b>Zapraszam na mojego bloga </b></div>
<div>
<b><a href="http://notaveryhappystory.blogspot.com/">http://notaveryhappystory.blogspot.com</a></b></div>
<div>
<b>Pierwszy rozdział , pojawi się już nie długo odrazu po zakończeniu tego bloga. :)</b><br />
<br />
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><br /></b></div>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-17299032467897691812013-05-19T07:25:00.000-07:002013-05-19T07:25:11.258-07:00Rozdział 23Rozdział 23<br />
<br />
Jak wracałam do domu ujrzałam starszą parę w wieku około 65-70 lat<br />
Szli razem za rękę, ona trzymała bukiet róż a on patrzał na nią z czułością,<br />
gdy ujrzałam tą scenę uśmiechnełam się sama do siebie i poszłam dalej mając nadzieję że i mnie spotka coś tak pięknego i trwałego z Niallem.<br />
<br />
Nadal czułam się źle po tym co zaszło u Harrego. Naprawdę miałam nadzieję , że zostaniemy przyjaciółmi. Świetnie się z nim dogadywałam , jednak okazał się on skończonym idiotą.<br />
<br />
Byłam juz przy moim domu . kiedy zbliżała się 21.<br />
Na samą myśl o tym , że za godzinę pojawi się tu Niall , na mojej twarzy zawidniał chytry uśmiech.<br />
Nie żebym myślała o tym co zrobimy..<br />
Co ja gadam, my nic nie zrobimy..<br />
Chyba że..<br />
Nie no Julia ogar!<br />
Otwrzyłam drzwi i weszłam do salonu , po czym udałam się do pokoju.<br />
Kiedy znalazłam się w środku, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to moja ulubiona książka.<br />
Mimo , że czytałam ją setki a może tysiące razy nigdy mi się nie znudzi.<br />
Wzięłam ją po czym położyłam się na łóżku i zaczęłam ją czytać.<br />
Piękna książka...<br />
Nim się zorientowałam usnęłam.<br />
<br />
PUK PUK.<br />
<br />
-kurde-mruknęłam pod nosem , podnioslam głowę ,po czym rozejrzałam się po pokoju ale niczego nie zauważyłam.<br />
Znowu położyłam głowę na poduszkę i próbowałam usnąć.<br />
PUK PUK.<br />
-nie no to jakieś żarty -mruknęłam<br />
Wstałam z łóżka. Dopiero teraz zauważyłam , że nawet nie jestem w piżamach.<br />
-No pięknie..-szepnęłam<br />
Udałam się w stronę , drzwi ale nikogo tam nie było.<br />
PUK PUK<br />
Znowu to samo. Głosy pochodziły ze strony balkonu.<br />
Podeszłam do drzwi od balkonu , po czym je uchyliłam.<br />
Zawsze byłam przeciwna twierdzeniu, że cuda istnieją dopóki jedno z nich nie stało właśnie przedemną.<br />
-Czego tu?-spytałam udając obrażoną.<br />
-Skarbie nie denerwuj się , powiedziałem , że będe-szepnął mi do ucha. Mogłabym się założyć , że kiedy to powiedział na jego twarzy znajdował się ten jego chytry uśmiech.<br />
-No tak .. powiedziałeś-udawałam zamyśloną po czym wybuchłam- ale o 22! A która jest? 3 rano..- dodałam ciszej.<br />
Niall cicho się zaśmiał po czym zmienił temat.<br />
-To co..-przyciągnął mnie do siebie łapiąc mnie za biodra oraz składając na ustach całusa-wpuścisz mnie?<br />
-Okej..-mruknęłam odsuwając się pokazujac , żeby wchodził za mną.<br />
Nie to , że jestem zła na niego, po prostu kocham spać , a kiedy ktoś mi w tym przeszkodzi jestem ostro wkurzona.<br />
Ale jakoś na niego nie mogę być długo zła.<br />
-Nie wiem jak ty , ale ja idę spać.-powiedziałam zdejmując swoją koszulkę , i zakładając inną w , której spałam.<br />
Widziałam w jego oczach pożądanie , nawet jak było tak ciemno.<br />
Położyłam się , po czym poczułam jak Niall kładzie sie koło mnie. Chwilę po tem złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.<br />
W takiej pozycji usnęłam.<br />
<br />
<br />
Obudziły mnie poranne promienie słońca, przedzierające się przez niezasłonięte okna. Pierwszym, co poczułam, gdy moje myśli powoli powracały do normalności, był przyjemny zapach jego ciała.Obejmowały mnie jego ramiona, a moja głowa najwyraźniej znajdowała się na jego klatce piersiowej, która powoli unosiła się i opadała podczas wdechów i wydechów. Uśmiechnęłam się lekko. I w tym momencie naprawdę nie pragnęłam niczego więcej, jak po prostu budzić się w ten sposób dzień po dniu.<br />
Delikatnie podniosłam się na łóżku, ogarniając wzrokiem jego idealną postać. Włosy w kompletnym nieładzie , co było zaskakującą, aczkolwiek bardzo miłą odmianą, jeśli chodzi o tego chłopaka – lekko zaróżowione policzki, które perfekcyjnie współgrały z jego jasną karnacją. Przepięknie niebieskie tęczówki przykryte jeszcze były otoczonymi wachlarzem czarnych rzęs powiekami. Jednak praktycznie cała moja uwaga skupiła się na pełnych, delikatnie rozchylonych ustach, niemal proszących o pocałowanie ich. Całą siłą mojej woli powstrzymałam się od tego i z cichym westchnieniem wymknęłam się spod ciepłej kołdry.<br />
Postanowiłam przygotować nas do szkoły zanim Horan łaskawie wstanie, chociaż szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, ile to może jeszcze potrwać. Nie wiedziałam, na co Niall będzie miał ochotę, gdy już się obudzi, więc postawiłam na coś uniwersalnego.Na śniadanie zrobiłam mu placki. Tak one wydawały się dobrym pomysłem, więc szybko przygotowałam wszystko, co było mi potrzebne i wzięłam się do pracy.<br />
<br />
Poczułam na swoich biodrach jego ciepłe dłonie i podskoczyłam, na chwilę tracąc przy tym oddech. On chyba naprawdę lubił mnie zaskakiwać i powinnam się do tego jakoś przyzwyczaić. Odwróciłam się do niego przodem, a Niall natychmiast wpił się w moje usta, nawet nie bawiąc się przy tym w jakąkolwiek delikatność. Jego palce szybko wślizgnęły się pod materiał mojej koszulki i błądziły po skórze moich plecach, przyprawiając mnie o gęsią skórkę.<br />
- Nieładnie tak uciekać chłopakowi z łóżka, nikt ci tego wcześniej nie uświadomił? – zamruczał zmysłowo, schodząc z pocałunkami na moją szyję.<br />
- Wyobraź sobie, że nikt wcześniej nie ośmielił się tak po prostu wtargnąć pod moją kołdrę – odparłam z rozbawieniem, lekko go odpychając.<br />
-No już Niall , koniec tego zaraz szkoła-powiedziałam klepiąc go po już idealnie ułożonych włosach.<br />
Odwróciłam się , żeby przyniesć mu placki.<br />
Kiedy już miałam się odwrócić w jego stronę z gotowym śniadaniem , podskoczyłam czując jak blondyn stojący za mną daje mi klapsa w tyłek.<br />
-Niall-pisnęłam , odwracając się w jego stronę.<br />
-No co?-spytał jakby nic się nie stało.<br />
Wywróciłam oczami wiedząc , że nie wygram z nim żadnej kłótni.<br />
Położyłam śniadanie na stale , po czym sama zaczęłam je jeść.<br />
<br />
-Mmm.. pyszne placki przygotowane przez seksowną kucharke.. tego mi było trzeba -powiedział Niall dojadajac ostatniego placka.<br />
Zachichotałam cicho po czym dodałam.<br />
-Dobra czas się zbierać.<br />
Zawiesiłam torbę na ramię po czym wyszłam na dwór. Horan podążał tuż za mną. Po zamknięci drzwi blondyn złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę jego domu , po jego rzeczy.<br />
Kiedy znaleźliśmy się tuż przed drzwiami, Niall zaczął szukać kluczy , ale drzwi niespodziewanie same się otworzyły.<br />
Wyszedł z nich mężczyzna około 50.<br />
-No.. No, kogo ja tu widzę?-powiedział mężczyzna , trochę podobny do Nialla.<br />
___________________________________________________<br />
<b>Cześć! Pamiętacie mnie może jeszcze?</b><br />
<b>Przepraszaaaaaam naprawdę przepraszam , tak strasznie mi głupio, że przez tak cholernie długi czas niczego nie dodawałam. Obiecuje , od tej pory nie obiecywać kiedy dodam nowy post.</b><br />
<b>Wiecie o tym , ze teraz same poprawy ocen i same egzaminy. Jeszcze raz przepraszam . Mam nadzieję że rozdział się spodobał.</b><br />
<b>Czytasz+komentujesz=szczęśliwa ja ♥</b><br />
<b>Ps: przperaszam za błędy ale później je poprawie , na szybko pisałam bo nauka :C</b><br />
<br />
<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-55620397619746177002013-05-02T09:11:00.001-07:002013-05-04T02:03:29.479-07:00Rozdział 22Rozdział 22.<br />
Julia. [czyt. dżulja]<br />
-Już jest okej-szepnęłam po czym odsunęłam się od blondyna.<br />
Ten jedynie popatrzył na mnie dziwnie po czym ruszył wolnym krokiem w moją stronę, a z jego każdym pokonanym metrem bicie mojego serca gwałtownie się wzmagało. Chłopak bez słowa przyciągnął mnie do siebie, jego silne ramiona oplotły moje drobne ciało w szczelnym uścisku. Bezwstydnie napawałam się niesamowicie kuszącym zapachem jego koszuli, kurczowo zaciskając palce na jej materiale, by ani na centymetr się nie odsunął. Potrzebowałam czyjejkolwiek bliskości. A jeśli to on miał mi ją zapewnić, nie miałam absolutnie nic przeciwko. Przycisnęłam policzek do jego klatki piersiowej, mocno zaciskając powieki.<br />
-Nie..-westchnął- nie jest okej.<br />
Uniosłam głowę , nie wiedząc o co mu chodzi.<br />
Przecież chciał żeby było dobrze.<br />
-Julia, posłuchaj...-zaczął<br />
-Niall-przerwałam-przestańmy robić awantury o jakieś małe sprzeczki-spojrzałam mu prosto w oczy-zapomnijmy-uśmiechnęłam się<br />
Spojrzał na mnie po czym odwzajemnił uśmiech.<br />
-Chodź-powiedział po czym złapał mnie za rękę.<br />
Otworzył drzwi po czym , wyszliśmy na dwór.<br />
-Wracasz do domu?-spytał<br />
-Tak-powiedziałam , po czym przypomniałam sobie że muszę jeszcze coś załatwić-to znaczy nie ,muszę jeszcze coś zrobić.<br />
-Pójść z tobą?-spytał niepewnie na mnie spoglądając.<br />
-Nie jest ok.-ścisnęłam jego rękę po czym ją puściłam.<br />
Nie zdążyłam się nawet odsunąć bo Niall pochylił się , pewnie przyciskając swoje usta do moich.W moim brzuchu pojawiło się stado motyli.Oplatając swoje ręce wokół jego szyi , przyciągnęłam go bliżej do siebie.Naparł swoim ciałem bardziej na mnie , chwytając w swoje ręce moje biodra i je ściskając , jego palce wbiły się mi się bezboleśnie w skórę<br />
Jęknęłam nie przerywając pocałunku , delikatnie mierzwiąc jego włosy. Jejku jakie to boskie uczucie.<br />
Zjeżdżając dłonią po moich plecach , przytrzymał ją tam chwilę , po czym przesunął się na pośladki. Ścisnął je , sprawiając , że gwałtownie złapałam powietrze co dało mu dostęp do mojej buzi , na który czekał.Wślizgując się do moich ust , nasze języki zaczęły toczyć walkę.Jęknęłam ciągnąc go za włosy , i lekko muskając jego szyję , palcami.<br />
Jeszcze mocniej na mnie naparł pewnie ściskając mój tyłek.Oderwał się ode mnie tylko na chwilę , po czym przechylił głowę w lewo i jeszcze raz złączył nasze usta ponownie dołączając swój język.<br />
Smakował jak mięta.<br />
Dopiero teraz dotarło do mnie , że robimy to w miejscu publicznym , na dodatek w miejscu szkolnym.<br />
-Niall-szepnęłam odsuwając się od niego-tu są ludzie-dopowiedziałam odwracając wzrok od niego , czując jak się czerwienie.<br />
-Skarbie-zaśmiał się cicho-nie ma się czego wstydzić-uniósł moją głowę, po czym przyznał-zapomniałem , że jesteś taka wstydliwa.-mrugnął do mnie.<br />
Znowu cała się zaczerwieniłam , co poskutkowało praktycznie niesłyszalnym śmiechem blondyna.<br />
-To..-zaczął-gdzie idziesz?<br />
<i>Kurde.</i><br />
Idę do Harrego. Muszę z nim pogadać.<br />
Ale raczej Niallowi tego nie powiem.Wkurzy się niepotrzebnie<br />
-Idę do um.... kolegi.-stwierdziłam.<br />
Blondyn spojrzał na mnie dziwnie. Zauważyłam , że zdenerwował go fakt , że idę do kolegi a nie koleżanki.<br />
Myślałam , że będzie chciał kontynuować temat, ale tego nie zrobił za co bardzo dziękuje.<br />
Pewnie , nie chciał znowu się kłócić.<br />
-Spodziewaj się dzisiaj mnie około 22 u ciebie.-szepnął mi do ucha , lekko go przygryzając , po czym ruszył w stronę swoich kolegów.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Opuściłam pokój Harrego najszybciej, jak tylko mogłam. Po schodach zbiegłam, przeskakując po dwa, trzy stopnie. Nie oglądałam się za siebie, ponieważ wiedziałam, że tylko by mnie to spowolniło. Niestety już po paru sekundach usłyszałam kroki Harrego rozlegające się za mną, kiedy byłam już przy drzwiach. Ze zdenerwowania trzęsły mi się ręce, chciałam jak najszybciej otworzyć zamek w drzwiach, ale było to bardzo trudne, bo nie mogłam trafić w dziurkę od klucza. Po chwili mi się to udało, lecz wyczuwałam obecność Harrego tuż za mną. Otworzyłam z rozmachem drzwi, mając nadzieję, że przywalę nimi Harremu w głowę, ale on zdążył je chwycić i przytrzymać. Udało mi się zbiec z werandy po schodach, ale na tym skończyła się moja ucieczka. Poczułam jego dłoń na mojej. Szarpnął mnie i zmusił do odwrócenia. Zaczęłam mu się wyrywać, ale miał silny uścisk i najwyraźniej nic sobie z tego nie robił.<br />
- Puszczaj mnie, kretynie! – krzyknęłam.<br />
- Czegoś tu nie rozumiem – odpowiedział – Po co tutaj przyszłaś jak nie po to, żeby ze mną poflirtować? Wyjaśnij mi to.<br />
- Już powiedziałam – warknęłam wściekła – Przyszłam cię odwiedzić, bo martwiłam się o ciebie. Ile razy mam to jeszcze powtórzyć?<br />
- I tylko dlatego mnie odwiedziłaś? Przyszłaś tu sama i weszłaś do mojego domu i to kiedy oznajmiłem ci, że jestem sam. Czego niby się spodziewałaś? Pogawędki o pogodzie? Swoją drogą, spójrz, przestało padać. Ciekawe, jaka pogoda będzie jutro? Oh nie, mam nadzieję, że nie będzie lało, bo mam w planach pranie. A w niedzielę…<br />
- Przestań się wydurniać. Myślałam, że jesteśmy znajomymi. Jak widać, bardzo się pomyliłam – wrzasnęłam. W moich oczach błyszczała złość. Jak on może mnie tak traktować?<br />
- Przyjmij sobie do wiadomości , że mnie lubisz.<br />
- Wiesz, co sobie przyjmę do wiadomości?! To, że z ciebie skończony dupek! Tak, dupek. I mam cię powyżej uszu. Nie chcę cię znać, rozumiesz?!<br />
- Pamiętaj, że to ty do mnie przyszłaś. Nie prosiłem cię o to. I pamiętaj, że mówiłem ci, że takie wyrazy jak „skończony dupek” nie robią na mnie wrażenia.<br />
- Ahh… Ty i te twoje wywody! Wsadź je sobie, wiesz gdzie!<br />
- A żebyś wiedziała, że tak zrobię! – krzyknął. Wreszcie wyprowadziłam go z równowagi. – Idź pieprzyć się ze swoim Niallem.<br />
Kurwa chciałam się tylko dowiedzieć co było pomiędzy nim a Niallem a on traktuje mnie obrzydliwie.<br />
Nie wytrzymałam. Podeszłam i uderzyłam go w twarz. Nie była to przemyślana decyzja, ale cała gotowałam się ze złości, a to sprawiło mi przyjemność. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, ja wyzywająco, a on gniewnie. Dyszeliśmy ciężko. W końcu powiedziałam:<br />
- Wiesz, uważałam cię za kogoś innego. Nie dzwoń do mnie więcej i nie przychodź do mnie. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.<br />
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę furtki. Jedynie na co mam teraz ochotę to znaleść się w objęciach Nialla.<br />
________________________________________________________________<br />
<b>Cześć!</b><br />
<b>Wiem , miałam dodać wcześniej , ale plany się zmieniły miałam szlaban na 3 dni , rodzice zabrali mi laptopa i dopiero dzisiaj oddali :).</b><br />
<b>Mam nadzieję , że rozdział się podobał.</b><br />
<b>Zapraszam na mojego nowego bloga>> notaveryhappystory.blogspot.com << którego zacznę prowadzić po tym.</b><br />
<b>Ej jeżeli ktoś wie jak fajnie zrobić wygląd tego bloga niech napisze w komentarzu :)</b><br />
<b>kocham was i życzę miłego weekendu majowego :D</b><br />
<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com77tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-13173393382719924892013-04-28T05:13:00.002-07:002013-04-28T05:13:29.436-07:00Rozdział 21.Rozdział 21<br />
Julia:<br />
Miałam nadzieję , że mu przejdzie.<br />
Przecież powinno...<br />
Co ja takiego zrobiłam?<br />
Nie chciałam go urazić..a nawet jeżeli to zrobiłam , powinien zdać sobie sprawę , że swoim zachowaniem sprawia mi ból.<br />
<i>Mężczyznę można tak samo urazić jak kobietę.. Może on tego nie okaże ale zapamięta.</i><br />
Teraz wiem że to prawda.<br />
Szłam powoli w stronę szkoły , rozmyślałam o wszystkim.<br />
Jeszcze jestem z Niallem prawda?<br />
To była przecież tylko jakaś durna błahostka , nie powinniśmy się o takie coś kłócić.<br />
Spoglądałam na lewo i prawo , miejąc nadzieję , że zobaczę Horana.<br />
Nie przeliczyłam się tym razem.<br />
Stał oparty o mur szkolny , najwyraźniej czekał na kogoś.<br />
Chciałam z nim porozmawiać , podejść do niego ale .. nie mogłam.<br />
Poczułam , że to on powinien podejść, zawsze ja wszystko muszę naprawiać?<br />
Zwinnie ominęłam chłopaka , udając się w stronę szkoły.<br />
Już wchodziłam do środka kiedy ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę.<br />
Nie odwróciłam się.<br />
-Ignorujesz mnie?-usłyszałam głos od którego zazwyczaj miałam stado motylków w brzuchu.<br />
Teraz muszę być silna.<br />
Odwróciłam się w jego stronę i stanęłam z nim twarzą w twarz , ale nie odpowiedziałam.<br />
-Czyli masz mnie gdzieś?-znowu spytał.<br />
W jego oczach można było ujrzeć... strach? Ból?<br />
Wyglądał tak bezbronnie. Chciałam teraz go przytulić , powiedzieć , że nic się nie stało,że to była mała sprzeczka ale nie mogłam.<br />
Jestem silna.<br />
Dobra nie jestem.. Odwróciłam wzrok od niego i spojrzałam na podłogę.<br />
-Hej , spójrz na mnie.-Powiedział łapiąc mnie za podbródek , tak żeby mógł zobaczyć moje oczy.<br />
Najwyraźniej czekał aż mu odpowiem.<br />
Wypuściłam oddech.<br />
-To nie jest tak, że mam Cię gdzieś. Po prostu udaje mocniejszą niż jestem. Udaję że Cię nie widzę, ignoruję Cię, unikam twojego wzroku.. A to tylko dlatego, że to wszystko mnie coraz bardziej przerasta i najbardziej się tego boję.<br />
-Przerasta cię to , że jesteś ze mną?-powiedział przez zaciśnięte zęby.Był lekko zdenerwowany.<br />
-Nie .. Niall źle mnie zrozumiałeś.-szepnęłam znów spuszczając wzrok.<br />
-Kurwa. Zawsze są problemy w związkach. Ja nie umiem w nich być. Nie rozumiem dziewczyn. I szczerze? Próbowałem cię zrozumieć ale kurwa nie umiem. Nie da się.Przepraszam ale nie umiem być w związku.-powiedział sarkastycznie-Jeżeli uważasz , że ja wszystko źle rozumiem. A może to ty źle rozumiesz?-krzyknął<br />
-Niall-powiedziałam cicho-przestań.Co jest twoim problemem?<br />
-Ty!-wrzasnął. Nie mógł już dłużej zapanować nad sobą.<br />
-Ja? -spytałam sarkastycznie wskazując na siebie palcem<br />
-Tak ty!<br />
-Dopiero początek chorego związku , a ty już chcesz koniec?-nie czekałam na odpowiedź-powiedz , że mnie nie kochasz a odejdę.<br />
Nic nie powiedział. Uznałam to za jego odpowiedź.<br />
-Dobra Horan sam tego chciałeś. Żegnaj.<br />
Powiedziałam po czym odeszłam od niego nawet przez chwilę na niego nie patrząc. Nie dałam łzą spłynąć na moje policzki.<br />
<i>Chłopak stał tam i dopiero teraz dotarło do niego co się przed chwilą stało.</i><br />
<i>-Cholera-mruknął waląc pięścią w ścianę.</i><br />
Lekcję jakoś dziwnie płynęły szybko.<br />
Zawsze mi na złość. Kiedy mam ochotę jak najszybciej wyjść na przerwę dłużą się jak cholera ,a kiedy nie mam ochoty wychodzić bo wiem ,że spotkam tam JEGO kończą się wtedy kiedy zaczynają.<br />
Postanowiłam nie wymieniać jego imienia już nigdy więcej.<br />
Powinien nauczyć się troszczyć o dziewczyny , i zapanować nad sobą.<br />
<br />
Jak zwykle szłam szkolnym korytarzem, jak zwykle za kilka sekund miałam GO minąć. Jak zwykle ON miał mnie minąć bez żadnego zainteresowania. Serce zaczyna mi walić jak oszalałe. Tak, zobaczyłam GO. To co kiedyś było między nami było niesamowite. Przynajmniej dla mnie. Ale to się skończyło, bo on snie umie nad sobą zapanować. Potrząsnęłam głową, żeby odgonić od siebie wspomnienia. Minął mnie. Nagle poczułam czyjąś dłoń na nadgarstku. Te dłonie poznałabym nawet na końcu świata. Tak, to JEGO dłonie. Odwróciłam się delikatnie. Popatrzyłam mu w oczy.<br />
- Cześć. - powiedziałam, lekko się uśmiechnęłam.<br />
- Hej. - podrapał się po głowie.<br />
Ten ruch zawsze towarzyszył mu kiedy nie wiedział co powiedzieć.<br />
- Chciałem z Tobą pogadać tylko, że nie wiem od czego zacząć.<br />
- Najlepiej od początku.<br />
Mruknął coś niezrozumiałego pod nosem.<br />
Ruszył przed siebie ciągnąc mnie za rękę.<br />
Nic nie powiedziałam tylko posłusznie szłam za nim.<br />
Po chwili weszliśmy do szatni na wf.<br />
O dziwo nikogo w niej nie było.<br />
Zamknął ją na klucz.<br />
Wszedł na środek szatni i popatrzył na mnie.<br />
- Skarbie?<br />
Zmarszczyłam nos.Wiedział że byłam zła.<br />
-Julia?<br />
- Tak znacznie lepiej. - uśmiechnęłam się.<br />
To dziwne.<br />
To dziwne, że po tym wszystkim daje radę uśmiechnąć się do niego.<br />
"Tak trzymaj, musisz być silna. Nie pokazuj mu łez ! Przecież i tak GO nie interesują."<br />
Podszedł do mnie i złapał mnie za ręce, popatrzył mi głęboko w oczy.<br />
Te oczy.<br />
Cholera !<br />
Zawsze mnie hipnotyzowały.<br />
Te JEGO duże,niebieskie oczy<br />
Przymknęłam oczy i spuściłam głowę.<br />
- Julia. Posłuchaj mnie. - uniósł moją głowę dwoma palcami, uporczywie nie chciałam otworzyć oczu, zacisnęłam je - Julia, litości, otwórz oczy.<br />
Wahałam się kilka sekund, ale w końcu je otworzyłam.<br />
- Ja myślałem nad nami. I wiesz ja... ja Cię kocham. Wycofuję tamte słowa. Wiem, że powinienem się o Ciebie troszczyć. Być dla Ciebie. Być z Tobą nie tylko wtedy kiedy mi się nudzi. Bo Ty zawsze przy mnie jesteś. Zawsze kiedy Cię potrzebuję. Wystarczy jedno moje słowo i jesteś. A ja ... ? - westchnął.<br />
Po moim policzku spłynęła łza.<br />
"A miałaś nie płakać..."<br />
Wyciągną dłoń mając zamiar ją wytrzeć, odepchnęłam ją.<br />
-Przestań.. -powiedział próbując znowu zetrzeć łze.-Nie komplikuj tego.<br />
- Cholera jasna ! Ty pieprzony egoisto ! Znowu chcesz wszystko na mnie zwalić ?! Nie w plątasz mnie w poczucie winy ! To wszystko Twoja wina ! Bawisz się mną, może mi jeszcze powiesz, że to moja wina ?! - łzy zaczęły spływać mi po policzkach strumieniami, podeszłam szybko do drzwi, złapałam za klamkę i przypomniało mi się, że są zamknięte, kopnęłam w nie z całej siły. - Wypuść mnie stąd !<br />
-Julia przepraszam!-powiedział błagalnie.<br />
-Wypuść mnie z tąd!-jeszcze raz kopnęłam w drzwi.<br />
Nic nie odpowiedział , tylko podszedł do mnie odciągnął od drzwi i przytulił.<br />
-Julia.. Skarbie przepraszam. Naprawdę nie wiem co ze mną jest nie tak.Ja po prostu nigdy jeszcze nie miałem dziewczyny na której mi zależy zazwyczaj miałem ją żeby mieć. Nigdy jeszcze się tak nie czułem.. Ja.. Ja nie wiem jak się zachować.-Popatrzyłam na niego-Przepraszam jeszcze raz- westchnął.<br />
<br />
<i>Nawet dziwna miłość jest lepsza od braku miłości. </i><br />
<br />
<i>I choćby było milion początków, każdy początek będzie dla każdego z osobna wyjątkowy. </i><br />
<i>Czy Julia mu wybaczy?</i><br />
__________________________________________________________<br />
<b>Cześć!</b><br />
<b>PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM.</b><br />
<b>Wiem zaniedbałam bloga , ale teraz obiecuję dodawać regularnie.</b><br />
<b>Egzaminy poszyły mi dobrze :)</b><br />
<b>Dziękuje za wszystkie komentarze, naprawdę kocham was i proszę nie gniewajcie się.</b><br />
<b>W następnych rozdziałach wróci dawny Niall. Tak tylko mówię :)</b><br />
<b>Czytasz+komentujesz=bardzo szczęśliwa ja :)</b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div>
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-10233631686315454082013-04-17T10:32:00.000-07:002013-04-17T10:32:39.429-07:00Rozdział 20Rozdział 20.<br />
<span style="color: red;">Zawiera przekleństwa.</span><br />
Julia:<br />
<i>Naprawdę nie wiedziałam co teraz zrobić.. </i><br />
<i>Nigdy jeszcze nie byłam w takiej sytuacji , chociaż dokładnie zdaję sobie sprawę , że mogło być o wiele gorzej.</i><br />
<i>Boże nie chce wiedzieć co by się stało gdyby rodzice tu weszli..</i><br />
Dziewczyna szybko wstała widząc jak rośnie nie miłe napięcie pomiędzy dwójką chłopaków.<br />
-Jak to kurwa , ona twoją dziewczyną!?-spytał nie dowierzając<br />
-A tak to..-odpowiedział odpychając od siebie dziewczynę , która właśnie chciała się za nim schować .<br />
Julia lekko się przeraziła ... po co to zrobił ?<br />
-Kurde! Pewnie namąciłeś jej w głowie , że niby ją kochasz a tak naprawdę twoim jedynym celem jest to żeby ją przelecieć!<br />
-Przestań-wysyczał przez zaciśnięte zęby Niall.<br />
-A bo co? -zadrwił Harry- Nie będzie chciała już się z tobą pieprzyć? Boisz się ,że dowie się prawdy?- znów zakpił.<br />
-Kurwa!Powiedziałem żebyś przestał-jeszcze bardziej go poniosło. Jego dłonie zacisnęły się w pięści które co chwila jeszcze bardziej zaciskał.-Nie pieprz głupot.<br />
-Julia- tym razem brunet zwrócił się do dziewczyny-Ty wierzysz tej męskiej dziwce? -dokończył nie czekając na jej odpowiedź-Uwierz mi.. to żeby cię zaliczyć to jego jedyny cel.<br />
Niall nie wytrzymał.<br />
Podszedł do bruneta chwycił go za dekolt od koszulki po czym uniósł do góry.<br />
-Przestań wpieprzać się w nie swoje sprawy Styles. Każdy wie , że pieprzysz głupoty. Ja ją do kurwy nędzy kocham!<br />
-Taa..-prychnął Harry próbując oderwać od siebie Horana.<br />
Niall już zamachnął się aby mu przywalić kiedy Julia lekko odepchnęła blondyna od Harrego.<br />
-Niall uspokój się.-szepnęła<br />
-Nie słyszysz co on gada?-warknął<br />
-Uspokój się..-znowu szepnęła tym razem próbując przytulić chłopaka.<br />
Blondyn lekko odepchnął dziewczynę po czym znów zwrócił się do nadal stojącego tam Harrego.<br />
-Daję ci 10 sekund skurwielu. Jeżeli nadal tu będziesz ,kiedy one się skończą to ..ostro tego pożałujesz.<br />
-Już żałuję.. ale tego że cię poznałem! Nie wierzę w to ,że kiedykolwiek byliśmy przyjaciółmi.-wrzasnął wychodząc z domu.<br />
Klatka Nialla unosiła się w dół i w górę.Widać było że jest ostro wkurzony. Po paru minutach kiedy już ochłonął odwrócił się do nadal skulonej dziewczyny.<br />
-Julia..-szepnął podchodząc do niej.<br />
Nie odpowiedziała.<br />
-Wierzysz mu?-spytał.<br />
Dziewczyna znów nic nie odpowiedziała tylko wstała po czym odwróciła się tyłem do niego spoglądając tępo w okno.<br />
-Spytałem cię..-położył swoje ręce na jej biodrach- czy mu wierzysz?<br />
Pustka. To jedyne co teraz usłyszał.<br />
Chyba uznał to za odpowiedź , bo założył koszulkę i zaczął się kierować w stronę wyjścia.<br />
W głębi duszy miał nadzieję , że dziewczyna zaraz się odezwie , ale chyba się przeliczył.<br />
-Niall...-usłyszał cichy dźwięk, odwrócił się i spojrzał na nią z oczami przepełnionymi nadzieją..<br />
-Wierzę jedynie tobie-powiedziała już nieco głośniej-Wiem , że to dziwne ale ... dlaczego ty mnie kochasz? Za co?<br />
Blondyn spojrzał na dziewczynę ze zdziwieniem.Podszedł do niej po czym owinął swoje ręce wokół jej tali.<br />
-Niall..-chciała dokończyć ale jej przerwał.<br />
-Cii.. kochanie..Nie mów nic. Kocha się za nic.<br />
Brunetka słodko się uśmiechnęła po czym spojrzała w dół.<br />
Usłyszała cichy śmiech niebieskookiego.<br />
-Z czego się śmiejesz?-spytała unosząc jedną brew w górę.<br />
Nie odpowiedział.Przejechał palcem po jej policzku po czym szepnął.<br />
-Jesteś urocza.<br />
-Jejku-powiedziała-jakie to dziwne..<br />
-Co? -spytał nie wiedząc o co jej dokładnie chodzi<br />
-No to .. -pokazała na niego- jesteś taki inny.. taki miły..<br />
-A co w tym dziwnego?-spytał nie widząc w tym ani jednej rzeczy która mogła by spowodować , żeby się uśmiechnął.<br />
-Myślałam , że nie potrafisz-dodała uśmiechając się. Myślała , że to spowoduję śmiech chłopaka , ale najwyraźniej musiał odebrać to w inny sposób.<br />
-Jak to nie potrafię?-prawie warknął odsuwając się od dziewczyny.<br />
-No bo kiedy się poznaliśmy..-znów nie dokończyła.<br />
-Nie byłem wtedy miły?Ile razy prawiłem ci komplementy? Ile razy cię pocieszałem? Ile razy cię broniłem?<br />
-Ale to było tylko po to żeby mnie..-przerwał jej.<br />
-Czyli mu wierzysz...-powiedział cicho.<br />
-Nie Niall nie o to chodzi..<br />
- A więc o co!!?-warknął<br />
Mimo, że powinna, to nie potrafiła się cieszyć z tego, że go ma. Bo najbardziej na świecie bała się tego, że mogłaby go stracić... i to przez takie drobnostki jak ta.<br />
-Chodziło mi o to , że kiedyś miałam takie wrażenie ale teraz wiem , że taki nie jesteś...Zrozum to..<br />
Niall pokiwał z niedowierzaniem głową po czym bez słowa wyszedł , nawetnie racząc zamknąć drzwi..<br />
<i>Czyli pierwsza kłótnia za sobą...</i><br />
___________________________________________________________<br />
<b>Cześć.</b><br />
<b>Czyli tak , jestem gotowa na śmierć bolesną za to że przez tak długi czas nie dodawałam. Pomimo tego że dodałam już 20 rozdział który był długi usunęłam ponieważ nie podobał mi się. Ten jest jeszcze o wiele gorszy ale nie mogę przedłużać tego. Mam nadzieję , że nie jest tak mega zły ale nie zalicza się do najlepszych. Chodzi o to że całe dnie zamulam i uczę się do egzaminu gimnazjalnego i nie mam do tego głowy. Do tego jeszcze złamałam nogę. Ja i chodzący za mną pech to bardzo zgrana para :p Mniejsza o to egzaminy są już za tydzień.. więc po tym będę miała więcej czasu dla was misie :* Będą długie nie tak jak to.. :)</b><br />
<b>Zapraszam was także na mojego nowego bloga , którego zacznę prowadzić po skończeniu tego:</b><br />
<b>www.notaveryhappystory.blogspot.com</b><br />
<b>KOCHAM WAS :)</b><br />
<b>haha Niall ty zły! Nie zamknąłeś drzwi. Hahaha to jest żałosne przepraszam nie miałam pomysłu :P Durne egzaminy..</b><br />
<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-67815191376712016322013-04-14T04:23:00.000-07:002013-04-14T04:30:04.038-07:00Notka.20 rozdział który wczoraj dodałam nie miał sensu.. przynajmniej według mnie, więc dzisiaj (mam nadzieję),spróbuje dodać taki który ma sens.<br />
ps. Kocham was<br />
Przepraszam za kłopoty...<br />
Jak pamiętacie dodałam zwiastun...<br />
Aktualnie teraz jest okres kiedy dla Julii wszystko dzieję się idealnie.. Niedługo zacznie się dziać .. ♥<br />
Szykuję nowego bloga , który mam nadzieję , że będzie sto razy lepszy od tego.. ♥Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-78332903013744022432013-04-06T23:35:00.002-07:002013-04-06T23:54:14.936-07:00Rozdział 19<i>I tak umiera kolejna przyjaźń. Wspólne dzieciństwo nad zabawkami w piaskownicy. Z czego w przyszłości nie pozostało ani szczypty. </i><br />
<br />
<i>Myślimy, że wszystko będzie trwać wiecznie. Dzieciństwo, szczęście, wolność, przyjaźń... ale tak nie jest. Czasem nie doceniamy pewnych rzeczy, bo nie dopuszczamy do siebie myśli, że moglibyśmy kiedyś je stracić. Czas jednak to zabiera i nie wiadomo jak bardzo byśmy chcieli nie wrócimy do tamtych dni, nie odzyskamy osób, na których mogliśmy polegać i którzy dawali nam szczęście. To był tylko pewien rozdział w książce zwanej życiem. Trzeba przewrócić kartkę i czytać dalej. Nie wracać. Nie wspominać. Nie żyć przeszłością. To niszczy teraźniejszość i przyszłość. W życiu każdy koniec to nowy początek. Z czasem to zrozumiesz. </i><br />
<i><br /></i>
<i>Nie żyj przeszłością. Bierz z niej lekcje i wykorzystaj je teraz. Być może dzięki temu zaczniesz swój nowy, lepszy rozdział- </i>Tak całe życie powtarzał sobie Niall.<br />
5 września... To tego dnia mały pan Horan miał iść po raz pierwszy do przedszkola.<br />
Cały czas mu powtarzano , że pozna tam wiele dzieci , znajdzie sobie kolegów i koleżanki , nauczy się wielu rzeczy ale chłopak nadal nie chciał tam iść.<br />
Rodzice zaciągali go tam siłą.. Niall od małego zawsze postawiał na swoim ,ale ostatecznie się zgodził.<br />
Wszedł przyspieszonym krokiem do sali , nie rozglądając się ani w prawo ani w lewo. Zajął niebieskie krzesło przy zielonym stoliku i zaczął tępo patrzeć się w okno. Zaczął myśleć o tym dlaczego jego rodzina cały czas się kłóci , dlaczego wszystko jest takie dziwne. Pomimo tego , że miał 5 lat rozumiał bardzo dużo... Wiedział co się wokół niego dzieję..<br />
Z rozmyśleń przerwał chłopakowi , mały brunet z wielkimi loczkami.<br />
-Zejc ja tu sedzialem- powiedział jak tylko umiał najpłynniej i poważniej.<br />
Blondyn odwrócił się w stronę loczka po czym kopnął go w nogę nie wstając.<br />
-I czo z tego?- powiedział uśmiechając się z wyższością.<br />
Harry , bo tak miał na imię ten mały brunet wstał i zaczął lekko pięściami nawalać kolegę.<br />
-Zejc! -krzyczał.<br />
Niall bez namysłu rzucił i po chwili razem bili się klockami , samochodami , rzucali nimi w siebie i robili inne nie przewidywalne rzeczy..<br />
Do akcji postanowiła wkroczyć opiekunka.<br />
-Chłopcy spokój.-powiedziała rozdzielając ich- nie można się bić- dodała grożąc palcem, po czym odeszła.<br />
Harry i Niall jeszcze przez chwilę obserwowali odchodzącą od nich panią , po czym odwrócili się od siebie plecami i skrzyżowali ręce na klatce piersiowej.<br />
Niall jeszcze przez chwilę stał obrażony , po czym odwrócił się do chłopaka i podał mu rękę.<br />
-Przyjaciele?-spytał<br />
Harry bez namysłu podał mu rękę i odpowiedział<br />
-Przyjaciele.<br />
<i>Od tamtej pory chłopcy zostali nie rozłączni. Chodzili razem wszędzie , nie mogli bez siebie wytrzymać.</i><br />
<i>To dziwne jak dzieci łatwo potrafią zapomnieć i wybaczyć...</i><br />
<i>Każdy chłopak musi zaliczyć wojnę ze swoim kumplem , dopiero po niej naprawdę są przyjaciółmi...</i><br />
Podstawówka...<br />
I zaczął się czas szkoły , nauki i mniej zabawy...<br />
Harry i Niall nadal byli nie rozłączni , chodzili do tej samej klasy bawili się nie mieli problemów...<br />
6 klasa... To wtedy wszystko się zaczęło..<br />
Przyroda , normalna lekcja jak każde inne . Dwaj najlepsi kumple siedzieli w ostatniej ławce jak zwykle i gadali o wszystkim i o niczym.<br />
Właśnie omawiali ostatni film który razem obejrzeli kiedy do klasy weszła dziewczyna. Nic nadzwyczajnego... , przynajmniej dla Nialla. Blondyn podniósł głowę , żeby zobaczyć kto to. Była to zwykła nowa koleżanka w klasie , więc tylko prychnął pod nosem po czym wrócił do omawiania filmu.<br />
Inaczej było z Harrym.<br />
Kiedy zauważył , wchodzącą do sali dziewczynę zaniemówił. Nie mógł wydać z siebie nawet najmniejszego dźwięku. Patrzył na nią , i za nic w świecie nie mógł oderwać od niej wzroku.<br />
Dla niego była ideałem.<br />
-Stary słuchasz mnie?- przerwał mu Horan siedzący koło niego.<br />
-Tak , ... Tak-powiedział zdezorientowany odwracając głowę od nowej koleżanki.<br />
1 klasa gimnazjum.<br />
Harry i Niall siedzieli przed klasą czekając na ich wspólną koleżankę Sofie.<br />
Tak , to w niej od ponad roku był zauroczony Harry.<br />
Niall doskonale zdawał sobie z tego sprawę , dlatego nie próbował jej wcale od nich odciągać , lecz nie zmienia to faktu , że nadal jej nie lubił z niewiadomych przyczyn za nic w świecie nie mógł jej zaufać... Nie chciał...<br />
Pewnego dnia Harry powiedział Niallowi , że chce dzisiaj powiedzieć "to" Sofie.<br />
Niall nie popierał tego ,ale wiedział , że to jest bardzo ważne dla Stylesa więc powiedział , że chce słyszeć sprawozdanie jutro po czym chytrze się uśmiechnął i odszedł.<br />
Harry czekał jeszcze godzinę , bo Sofie miała teraz zajęcia taneczne a dopiero po nich chciał jej to powiedzieć.<br />
Horan wracał sam do domu, nie chciał czekać na kolegę bo wiedział , że dzisiejszy dzień spędzi z jego nową dziewczyną.<br />
Zmartwiło go to trochę bo wiedział , że to oznacza , że będzie miał mniej czasu dla niego.<br />
Szedł chodnikiem do domu , kiedy nagle zatrzymała go czyjaś ręka trzymająca go za ramię.<br />
Odwrócił się , żeby zobaczyć kto to.<br />
-Sofie?-spytał- Co ty tu robisz? Nie powinnaś być na zajęciach?<br />
-Ja wiem.. - zaczęła cicho- ja po prostu muszę ci to powiedzieć.. Nie mogę już dłużej...Podobasz mi się - powiedziała jeszcze ciszej- Od początku , kiedy weszłam do klasy spodobałeś mi się .Czemu myślisz , że zadawałam się z Harrym? Bo chciałam być bliżej ciebie.-powiedziała już nieco głośniej po czym musnęła jego wargi swoimi. Niall stał bez ruchu i nie odwzajemnił pocałunku , ale po chwili jego usta same zaczęły poruszać się w rytm z ustami Sofie. Sam nie wiedział dlaczego. Horan po chwili chciał się do jej ust oderwać , ale ona mu nie pozwalała.Kiedy pocałunek miał się już skończyć , na ich nieszczęście zjawił się Harry.<br />
-S-s-offie? Nia-a-ll? -powiedział nie dowierzając w to co widzi.<br />
Chłopak szybko i mocno odepchnął od siebie dziewczynę po czym zaczął się tłumaczyć.<br />
-Harry... To nie tak. Ona sama..- nie dokończył bo przerwał mu głośny szloch dziewczyny.<br />
-Harry.. On mnie do tego zmusił.. on kazał mi żebym go pocałowała , ja nie chciałam ale on mi nie dawał wyjścia- zaczęła dławić się udawanym płaczem.<br />
Styles szybko przyciągnął dziewczynę do siebie po czym szeptał jej , że nic się nie stało przy czym głaskał ją po plecach cały czas spoglądając złowrogo na Nialla , który stał jak wyryty wpatrując się w to jaką dobra aktorką potrafi być ta mała zdzira.<br />
-Sofie.. -zaczął Harry - Bo ja chciałem , spytać czy nie chciałabyś zostać moją dziewczyną -dokończył niepewnie ze smutkiem spoglądając na dziewczynę która już trochę się uspokoiła.<br />
Uniosła swoje piwne oczy na niego i powiedziała cichutko.<br />
-Nie Harry , po tym co Niall mi zrobił nie mogę - po czym dodała cicho - przepraszam- i uciekła w stronę domu.<br />
Brunet przez chwilę wpatrywał się w to miejsce w którym jeszcze parę chwil temu stała dziewczyna jego życia , po czym spojrzał na Horana a jego oczy były przepełnione nienawiścią.<br />
-I co , żeś zrobił chuju!? Wiedziałeś , że mi się podoba- zaczął mówić podchodząc do niego i zaciskając mocno pięści- Wiedziałeś o tym doskonale.. , chciałeś to wykorzystać przeciwko mnie..! Myślałem , że jesteśmy przyjaciólmi!. Nienawidzę cię jesteś zwykłym chujem , który odbija innym dziewczyny... NIGDY CI TEGO NIE WYBACZĘ . NIGDY.<br />
Niall patrzył sparaliżowany na jego najlepszego przyjaciela.<br />
-Ale... przecież to nie było tak.. -nie dokończył bo loczek mu przerwał.<br />
-Nie chcę cię słyszeć wiem , że będziesz zmyślał. -krzyknął<br />
Niall bez namysłu odszedł od chłopaka.Teraz też i przed nim założył maskę.<br />
<i>Gdybyśmy byli przyjaciółmi wysłuchał by mnie. Nie zrobił tego... </i><br />
<i>To oznacza tylko jedno... Był nic nie wartym przyjacielem.</i><br />
Od tej pory tak tłumaczył sobie tą sytuację Niall.<br />
A Harry , nie zamierzał go wysłuchać.<br />
Stali się największymi wrogami , rywalizowali we wszystkim...<br />
___________________________________________________________<br />
<b>Cześć.:)</b><br />
<b>Krótka wyjaśnienie dlaczego Niall i Harry są wrogami. Wiele z was było ciekawych więc postanowiłam napisać :) </b><br />
<b>Głupio mi wyszło , bo nie potrafię pisać "wspomnień".</b><br />
<b>Ojejku bardzo bardzo wszystkim dziękuję za miłe komentarze pod postem "koniec".</b><br />
<b>Szczególnie dziękuje.</b><br />
<b>@Forever alone</b><br />
<b>@jakaś tam</b><br />
<b>@Kinga Horan</b><br />
<b>@Wilczek :*</b><br />
<b>@Claudia Styles</b><br />
<b>@Kinga Adamczyk</b><br />
<b>@lol</b><br />
<b>@Yeaaah :3</b><br />
<b>@LoveMyDream</b><br />
<b>@Niallowa</b><br />
<b>@Julia Horan</b><br />
<b>@Victoria</b><br />
<b>i wszystkim anonimkom :) no może oprócz Wiktorii.</b><br />
<b>I tak naprawdę wszystkim:) KOCHAM WAS. A i pierwsze zdanie to cytat , jakby co :)</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<i><br /></i>
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com66tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-53258568956694346132013-04-04T09:40:00.002-07:002013-04-04T09:40:29.490-07:00KoniecCześć! :)<br />
Chciałabym was poinformować , że przestanę pisać tego bloga. Na początku usunęłam go ale czuje się winna , że tak bez pożegnania ani jakiegokolwiek podziękowania.<br />
Dziękuje za około 20 tys wejść (bez moich) . Za 530 komentarzy i za 24 obserwatorów. Chciałabym kontynuować tego bloga ale pozostało mi już jedynie tylko w myślach .<br />
Dziękuje wszystkim którzy mnie wspierali.<br />
Życzenia złoże i za wszystkie dziękuje :)<br />
Z pozdrowieniami dla Wiktorii<br />
Proszę to szczególnie dla ciebie WiktoriaForever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com137tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-84107628291693822692013-04-03T09:01:00.000-07:002013-04-03T09:24:50.248-07:00Rozdział 18<br />
Rozdział 18<br />
<br />
<i>Mieć świadomość, że pośród tysiąca spojrzeń, setek uścisków dłoni, kilkudziesięciu: Cześć! - rzuconych w przelocie, paru pocałunków... Jest jedno takie spojrzenie, jest jeden taki uścisk dłoni, jest jedno takie „Cześć!” i jest jeden taki pocałunek należący tylko do Ciebie, kochany. </i><br />
<i>Szkoda tylko , że to wszystko nie jest takie łatwe...</i><br />
<i>Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. Praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. Cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. Niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz kiedy "zabezpieczać się" znaczyło włożyć na głowę hełm? Kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka było to, że jesteś głupia. Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem? Twoimi najgorszymi wrogami było Twoje rodzeństwo? Kiedy w wyścigach chodziło tylko o to, kto pobiegnie szybciej? Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. Kiedy wkładanie spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. Jedynymi "narkotykami" było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą Twoja mama wrzucała do zupy? Największy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci. I kiedy pożegnania oznaczały tylko "do zobaczenia jutro"..</i><br />
<i>Ale u nas tak nie jest , ty jesteś inny.. Ja to wiem. Niall ty taki nie jesteś.</i><br />
Z rozmyśleń przerwał brunetce dzwonek oznaczający , że już nie ma więcej lekcji. W pośpiechu włożyła wszystkie swoje rzeczy do torby , po czym wyszła ruszając w stronę szafek szkolnych.<br />
-Julia! -usłyszała jak ktoś woła jej imię-Czekaj.<br />
Dziewczyna odwróciła się w stronę słyszanego głosu i ujrzała przystojnego chłopaka biegnącego w jej stronę.<br />
-Cześć Harry- powiedziała uśmiechając się słodko.<br />
-Uff... Jak dobrze , że ta historia się skończyła.. -powiedział dobiegając do niej po czym objął dziewczynę ramieniem - chodźmy do szafek.<br />
Dziewczyna , spojrzała dziwnie na chłopaka. Nie żeby jej się nie podobało w jaki sposób właśnie ją Harry potraktował , ale wiedziała , że nie powinien.<br />
-Harry , bo wiesz... ja się śpieszę.-skłamała zdejmując rękę chłopaka z jej ramion,widząc , że posmutniał złożyła na jego policzku lekki całus po czym odeszła.<br />
Usłyszała za sobą ciche szepty innych dziewczyn.<br />
-Nie dość że zabrała nam Nialla , to jeszcze na Harrego się rzuca.. Dziwka.Myśli , że jak jest ładna to może mieć każdego..<br />
Juli naprawdę przykro się zrobiło ale wiedziała , że one tylko tak z zazdrości, choć pewnie nie miały dlaczego bo ona ani nie jest z Niallem , ani z Harrym.<br />
<br />
Wyszła ze szkoły kierując się w stronę domu. Jak zwykle przy murach szkoły stała paczka Nialla i ich "laski". O dziwo , tym razem nie było z nimi blondyna.<br />
<i>Pewnie został w szkolę , pójdę do niego i z nim pogadam.</i><br />
Zielonooka pokierowała się w stronę szkoły , lecz od razu się rozmyśliła.<br />
<i>Gdyby mu zależało sam by przeszedł porozmawiać..</i><br />
Wychodząc ponownie ze szkoły dziewczyna napotkała stojącego przy drzewie Harrego , który trzymał w ręce papierosa i go palił.<br />
Brunetka podeszła do niego i jego kumpli.<br />
-Palisz?-spytała spoglądając mu w oczy.<br />
Chłopak spojrzał na nią i na jego twarzy znowu zagościł jeden z najpiękniejszych uśmiechów, które pokazywały jego przepiękne dołeczki.<br />
-Tylko wtedy kiedy nad czymś bardzo myślę-powiedział rzucając papierosa na podłogę po czym depcząc go lekko butem.<br />
-A o czym tak myślisz?-spytała podnosząc jedną brew do góry i chytrze się uśmiechając.<br />
-O tobie.-powiedział szczerząc się jeszcze bardziej.<br />
Dziewczyna parsknęła lekko śmiechem , nie patrząc mu w oczy. Nie zarumieniła się , to bardzo dziwne ale tylko jedna osoba mogła spowodować , żeby na jej twarzy zagościł rumieniec.<br />
-Nie miałaś przypadkiem się śpieszyć?-spytał bacznie przyglądając się jej ciału.<br />
-A no tak.. -powiedziała zmieszana oddalając się od chłopaka-Pa -rzuciła miło.<br />
-Czekaj-znów do niej podbiegł- podasz mi swój numer?<br />
-Jasne-powiedziała i wyjęła kartkę po czym zapisała swój numer-trzymaj.<br />
-Dzięki-powiedział po czym przytulił dziewczynę i odbiegł do swoich kumpli.<br />
<i>Dziwne...</i><br />
Julia doszła do domu ,słuchając muzyki. Weszła do niego lekko po tańcując. Taniec to był jej żywioł , ale nie tańczyła zbytnio przy ludziach , wstydziła się..<br />
<br />
Jej rodziców znów nie było , i pewnie dzisiaj nie zjawią się w domu.<br />
Dziewczyna usiadła na kanapie w salonie i zaczęła przeglądać co nowego jest w telewizji. Jak zwykle nic .. Włączyła jakiś durny serial.<br />
W połowie filmu , brunetka dostała sms.<br />
<i>Pewnie od mamy.</i>..<br />
Wiadomość , nie była od mamy tylko od Harrego.<br />
Napisał , że wie gdzie mieszka i czy mógłby do niej wpaść i odrobić z nią lekcje...<br />
Dziewczyna nie uwierzyła , że chłopak serio chciał by się skupić na nauce , ale odpisała , że może przyjść w każdej chwili i wcale nie musi pukać , bo i tak nie spodziewa się żadnych gości.<br />
Nie minęła sekunda , a do domu Julii zadzwonił dzwonek.<br />
<i>Szybki jest..</i><br />
Brunetka otworzyła drzwi po czym powiedziała:<br />
-Mówiłam ci że nie musisz dzwonić..<br />
Spojrzała w górę ,a tam nie stał Harry tylko Niall.<br />
Jej serce zaczęło bić szybciej , a oddech cały czas przyspieszał. Przez ciało przeszło ją tysiące miłych dreszczy.<br />
Chłopak stał opierając się o ścianę przed domem , a za plecami trzymał ręce. Był ubrany w czerwony T-shirt i czarne lekko opuszczone w dół rurki ,a na głowie jak zwykle znajdowała się idealnie ułożona fryzura.<br />
<i>Uwielbiam Twoje oczy, włosy, gust, dziwne i zboczone pomysły, Twoje imię, nazwisko, wszystko co robisz, i czego nie robisz. I to co mówisz, i to czego nie mówisz. To w jaki sposób odnosisz się do mnie i w jaki sposób masz zwyczaj ze mną rozmawiać. Uwielbiam to, że potrafisz w pochmurne dni poprawić mi humor, albo jak czuję się naprawdę źle. Uwielbiam to w jaki sposób chodzisz, mówisz i mnie dotykasz. W jaki sposób twierdzisz, że widzisz we mnie coś niezwykłego. Uwielbiam Ci mówić, jak Cię uwielbiaam, choć tak naprawdę nie czuję się dzięki temu lepiej...</i><br />
Chłopak uśmiechnął się do niej chytrze po czym schylił się i musnął jej policzek swoimi wargami nadal trzymając ręce za sobą.<br />
-Jakoś nie przypominam sobie -powiedział po czym bez pytania wszedł do niej do domu.<br />
<i>Nie wiem dlaczego... ale kocham tą jego bezczelność.</i><br />
<i>-</i>Czego chcesz?-powiedziała zakładając ręce na piersi.<br />
-Ciebie -zamruczał jej do ucha lekko go przygryzając.<br />
-Horan odejdź-powiedziała odsuwając się od chłopaka.<br />
-Kochasz mnie?-spytał patrząc prosto w jej oczy jakby nigdy nic<br />
-I co z tego?-powiedziała topiąc się w jego tęczówkach.<br />
Blondyn wyjął zza pleców czerwoną różę, i wręczył ją dziewczynie.<br />
-Z jakiej to okazji?-spytała nie czekając na odpowiedź na pytanie zadane wcześniej.<br />
Widać było , że była bardzo szczęśliwa.<br />
<br />
<i>Nie musisz dawać jej bukietu kwiatów</i><br />
<i>by zobaczyć iskrę w jej oczach.. </i><br />
<i>Wystarczy kilka płatków róży. </i><br />
Dziewczyna spojrzała wyczekująco na niego , chciała żeby odpowiedział na zadane jemu pytanie. Widać było , że chłopak jest zmieszany , a w jego oczach można było wyczuć strach..<br />
<i>Ale przed czym?</i><br />
-Kocham cię...-powiedział spuszczając wzrok.<br />
Zielonooka spojrzała na niego po czym prychnęła odwracając głowę w bok.<br />
-Nie Julia..-powiedział łapiąc ją za podbródek i patrząc jej prosto w oczy- ja naprawdę cię kocham.Nigdy w życiu nie czułem czegoś podobnego .. naprawdę..I czy ty..-zapytał drżącym głosem - chciałabyś zostać moją dziewczyną?<br />
<i>To był strach przed odrzuceniem...</i><br />
<br />
- Kochać? - spytała cichutko. - Co ty o tym wiesz, Niall?<br />
Spojrzał na nią zaskoczony.<br />
- Wszystko, od kiedy jesteś. - powiedział pewnie, czule spoglądając jej w oczy. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko. Po czym pocałowała czule chłopaka. Chłopak bez namysłu oddał pocałunek , ale bardziej namiętnie. Dziewczyna lekko odsunęła się od chłopaka cała zarumieniona i położyła na stole róże.<br />
-To znaczy , będziesz czy nie?-spytał z troską spoglądając raz na jej oczy i raz na wargi.<br />
-Pocałunek to milion słów, które chciałabym Ci powiedzieć w jednej sekundzie.Bo czasem naprawdę słowa nie mogą wydobyć się z ust. Przylepiają się do warg i jedynym sposobem, żeby je przekazać jest pocałunek.<br />
<div>
Chłopak wiedząc o co chodzi dziewczynie uśmiechnął się kusząco i powiedział:</div>
<div>
-To teraz ty zgadnij co chcę ci powiedzieć-po czym położył swoje ręce na jej biodrach i wbił się łapczywie w jej usta. Dziewczyna nie czekała długo. Oddała pocałunek po czym rozchyliła lekko usta wpuszczając język Nialla do środka. Ten pocałunek nie był taki jak inne. Chłopak całował zachłannie ale zarazem był ostrożny , nie to co dziewczyna która szła na całość , co się bardzo blondynowi spodobało.</div>
<div>
Dziewczyna nie odrywając się od ust chłopaka zaczęła lekko jeździć palcem po jego torsie. Jedyną przeszkodą był materiał koszulki , który bardzo ją denerwował. Brunetka odsunęła się od chłopaka tylko po to żeby nabrać powietrza po czym znów złączyła ich wargi w jedno. Julia , próbowała zdjąć bluzkę chłopaka, ale ten tylko odsunął się od niej po czym chwycił za róg jej koszulę i szybko z niej ją zerwał.</div>
<div>
Złapał ją w pasie i zaciągnął na duży fotel, usadawiając ją okrakiem na swoich kolanach, zimna skóra, podnieciło go jeszcze bardziej. Horan oderwał się od jej ust po czym językiem zszedł niżej , a mianowicie na szyje i po chwili zaczął składać pojedyncze pocałunki na niej.Zsunął jej spodnie powoli, muskając kciukiem nagie nogi. Julia obmacywała jego szyje tors,ciągnęła róg czerwonej koszulki, która tak zaciekle nie chciała zostawić swojego właściciela. Siedziała na nim w samej bieliźnie.Nie wytrzymała , jednym mocnym zwinnym ruchem zerwała z niego koszule i już po chwili wtulała się w jego idealne wyrzeźbiony tors. </div>
<div>
Dziewczyna już chciała zsuwać z niego spodnie gdy nagle w salonie zjawił się Harry.</div>
<div>
-Powiedziałaś , żebym nie pukał więc...-dopiero teraz chłopak zobaczył pół nagą dziewczynę siedzącą okrakiem na pół nagim chłopaku.</div>
<div>
Wyszczerzył oczy , po czym przyjrzał się chłopakowi.</div>
<div>
-Horan...- wysyczał przez zęby.</div>
<div>
Dziewczyna szybko zsunęła się z kolan blondyna po czym owinęła się klocem , który leżał obok nich.</div>
<div>
Niall lekko przeklną pod nosem , pewnie był wściekły za to , że brunet przeszkodził mu i to w takim momencie.</div>
<div>
Wstał powoli z kanapy i powiedział</div>
<div>
-Czego ty tu kurwa szukasz?</div>
<div>
-Ja? To ty pieprzysz się z każdą laską , nie dam by to się stało i Juli!</div>
<div>
Te słowa bardzo dobiły chłopaka.</div>
<div>
-Jakbyś nie wiedział ona jest moją dziewczyną , nie żadną byle jaką laską.</div>
<div>
Harry nie wytrzymał...</div>
<div>
<i>Co zamierzają z tym zrobić? Julia i Niall razem? Jak to widzicie?</i></div>
<div>
______________________________________________________________</div>
<div>
<b>Cześć.♥</b></div>
<div>
<b>Wiem :p zaskoczyłam was. Wszyscy się spodziewaliście , że Horan mu przywali lub coś w jego stylu , a tu kompletnie inaczej. Wiem miał być długi , możecie na mnie nawrzeszczeć , ale wczoraj zapomniałam poinformować , że moja najlepsza przyjaciółka ma niedługo urodziny i dzisiaj zaczęłam z klasą planować na niej melanż. Jeżeli ktoś chce się przyłączyć do prezentu internetowego którego wstawiam jej na fb może mi powiedzieć a ja od was złoże jej życzenia , będzie jej naprawdę miło.</b></div>
<div>
<b>No cóż mam nadzieję , że was nie zawiodłam choć sama się zawiodłam na sobie... rozdział nie jest najlepszy a ja jestem okropna... czasem myślę o tym , żeby przestać go prowadzić , ale ten spam pod ostatnim postem mnie zaskoczył kocham was ♥ </b></div>
<br />
<br />Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-8066930876917048907.post-33625861379685689242013-03-31T09:30:00.000-07:002013-03-31T09:30:10.292-07:00Rozdział 17Rozdział 17<br />
<br />
Julia:<br />
<i>Wczorajszy dzień był jednym z najlepszych jakie mnie w życiu spotkały...</i><br />
<i>Co ja gadam! Najlepszy! </i><br />
<i>Niall był taki szczery , naprawdę mu na mnie zależało , przynajmniej ja tak sądzę.</i><br />
<i>Nigdy w życiu nie sądziłam ,że kiedyś wyzna mi to , nie wykorzystując mnie.</i><br />
<i>Czasami budzę się rano i myślę "jaki piękny dzień" ale kiedy kładę się spać myślę ,że znowu go straciłam. </i><br />
<i>Ale nie tym razem...</i><br />
<i>Nie chce powtórki tego pięknego dnia , chce jego kontynuacje.</i><br />
<i><br /></i>
<br />
Pierwszy raz Julia wstała do szkoły z ochotą i cała w skowronkach.<br />
Wiedziała ,że spotka w niej <i> jego.</i><br />
<i>Miłość jest niezwykłym uczuciem .Pojawia się niekiedy znika. Czasem przychodzi nagle , czasem z biegiem lat. Wszyscy jej ulegamy. Nawet taki nieczuły chłopak jak Niall. Chcemy zasmakować tego uczucia. Do mnie miłość przyszła nagle. Nim się obejrzałam , kochałam go najmocniej na świecie.</i><br />
Zeszła na dół podśpiewując swoją ulubioną piosenkę. Była ubrana w swoje ulubione pudrowe spodnie i koronkowy T- shirt.<br />
Weszła do kuchni nadal pośpiewując kontem oka patrząc na jej rodzicielkę która o mały włos nie wylała kawy na swój szlafrok. Była bardzo zdziwiona.<br />
-A co ty tak rano wstałaś?- spytała- Jeszcze mogłaś spokojne 10 minut pospać , przecież cię nie budziłam?<br />
-Oj mamo-uśmiechnęła się - nie chciałam się spóźnić.-powiedziała jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie.<br />
Jej mama zrobiła , wielkie oczy po czym otworzyła usta żeby coś powiedzieć , ale szybko je zamknęła wiedziała ,że jej słowa są tu zbędne. Mruknęła cicho biorąc łyk kawy po czym zaczęła czytając poranne czasopismo.<br />
Dziewczyna zjadła śniadanie , po czym wyszła z domu.<br />
Tym razem kierowała się w stronę szkoły.<br />
Gdy znalazła się tuż pod szkołą zobaczyła opartego o mur szkolny blondyna. Chciała do niego podejść i przytulić ale uprzedziła ją średniego wzrostu szatynka. Julia stanęła z boku czekając aż się odsunie.<br />
<i>Nie powinnam być zazdrosna to tylko przytulenie.</i><br />
Szatynka odsunęła się od blondyna , który jeszcze nie zauważył Julii , po czym lekko cmoknęła go w usta.<br />
Julia tupnęła mocno nogą , ze zdenerwowania po czym chrząknęła tylko po to ,żeby chłopak zwrócił na nią choćby najmniejszą uwagę.<br />
Niall obrócił się w jej stronę po czym na jego twarzy za widniał jeden z najpiękniejszych uśmiechów na świecie.<br />
-Cześć -powiedział po czym przybliżył się do dziewczyny z zamiarem złożenia jej pocałunku w usta , ale dziewczyna się obróciła co poskutkowało całusem w policzek.<br />
-Cześć- burknęła z widoczną złością- możesz na chwilę? - spytała.<br />
Dziewczyna nie czekała na odpowiedź tylko pociągnęła chłopaka lekko za rękę w stronę gdzie nie było za dużo uczniów.<br />
-O co chodzi?- spytał mrużąc oczy i baczniej jej się przyglądając.<br />
- Kim ona jest ?- Spytała prosto z mostu wskazując na dziewczynę która jeszcze parę minut temu "witała" się z Horanem.<br />
-Ona?-spojrzał na Szatynkę, po czym odwrócił wzrok i spojrzał na Julię- to tylko koleżanka.- dodał.<br />
Dziewczyna uśmiechnęła się sztucznie po czym prychnęła.<br />
-Czyli z koleżankami wita się pocałunkiem? - powiedziała z ironią w głosie.<br />
-A co zazdrosna?- spytał z rozbawieniem.<br />
-Nie chodzi tylko o to że to nie powi..-nie dokończyła bo chłopak jej przerwał.<br />
-Zazdrosna.. - podśpiewywał , cały czas się uśmiechając.<br />
-Niall! Pocałunki powinny być czymś niewyczerpanym , przyjemnością samą w sobie. Nie zaś etapem zmierzającym do wyczerpania z chwilą zaspokojenia pożądania.<br />
Niebieskooki spojrzał na nią z miną taką jakby chciał się upewnić czy mówi na poważnie.<br />
Dziewczyna mówiła poważnie.<br />
-Oj skarbie.. Nie denerwuj się.. złość piękności szkodzi.-po czym schylił się do jej ucha i szepnął- ale tylko z tobą będę robił "to" w łóżku.<br />
-Nic ze mną nie będziesz robił - wysyczała- Nawet jeszcze nie jesteśmy parą.<br />
To ostatnie zdanie kompletnie zamurowała chłopaka.<br />
-Jak to?- spytał nie dowierzając jej słowom.<br />
<i>Nie było to oficjalnie potwierdzone, nie spytał mnie o chodzenie ani ja jego więc nie jesteśmy parą .. Prawda?</i><br />
<i>-</i>No normalnie -powiedziała cicho odwracając głowę w przeciwną stronę , tylko po to żeby nie patrzeć na jego jakże idealne oczy.<br />
Blondyn zamrugał dwukrotnie po czym pokręcił głową z niedowierzaniem. Chciał coś powiedzieć ale ostatecznie zamknął buzię.<br />
Dziewczyna nawet nie zdawała sobie sprawy ile kosztowały go tamte słowa , które wczoraj powiedział.<br />
Jeszcze raz przeszył dziewczynę swoimi błękitnymi tęczówkami , po czym odwrócił się i odszedł zostawiając ją bez słowa.<br />
<i>Myślę o tym codziennie Tak bardzo chciałabym być szczęśliwa. Chcę by ktoś mnie pokochał.Chcę czuć się wartościowa.Jestem aż tak zła..? Wszystkie dziewczyny które palą , chleją , ćpają ,puszczają się na lewo i prawo mają chłopaka a ja..? Jestem normalna i nie mam nikogo.. A jak już miałam taką szansę straciłam ją bo stwierdziłam ,że nie jesteśmy parą. Teraz dopiero wiem co to znaczy głupota. </i><br />
Dziewczyna od razu pobiegła do szkoły , na jej nieszczęście pierwszą lekcje miała matematykę której nienawidziła.<br />
<i>Jeszcze gorszy początek dnia.</i><br />
Lekcja się zaczęła jak i się kończyła.<br />
Brunetka wyszła z sali zmierzając w stronę sali nr 45. Historia..<br />
Kiedy Julia szła w stronę sali , zobaczyła Horana we własnej osobie a koło niego znowu tą samą szatynkę.<br />
Nie robili nic co by przypominało ,że są parą ale zielonooka i tak czuła się zazdrosna.<br />
<i>To przez nią Niall nie chce teraz ze mną rozmawiać.</i><br />
<i> Zazdrość..</i><br />
<i>Zazdrość jednej osoby potrafi zniszczyć życie kilku osób. Niszczy miłość i przyjaźń , a przede wszystkim budzi niechęć i nienawiść.</i><br />
<i>Mam nadzieję , że u nas ona tak nie poskutkowała.</i><br />
Julia jeszcze raz spojrzała na niebieskookiego , który był jej uzależnieniem, po czym stanęła przy korkowej tablicy z zamiarem sprawdzenia swojej oceny , która widniała już od dłuższego czasu ale dziewczyna nie miała ochoty wtedy jej sprawdzać.<br />
<i>2 miejsce w klasie.. Hmm nieźle mi poszło.</i><br />
Dziewczyna uśmiechnęła się sama do siebie. Ale od razu posmutniała. Przypomniało jej się to co jeszcze dzisiaj rano miało miejsce.W pewnym momencie do dziewczyny dołączył chłopak. Brunetka spojrzała na niego kontem oka. Był bardzo przystojny. Miał burzę pięknie układających się loków na głowie i zielone oczy , w których można było zatonąć, ale także i oderwać oczy.<br />
<i>Nie to co u Nialla.</i><br />
-Kurwa.-usłyszała jak przeklina- znowu słabo..<br />
Dopiero teraz zorientowała się , że chłopak sprawdza oceny.<br />
-Coś nie tak ?- spytała bacznie przyglądając się brunetowi.<br />
-Nie tylko, że .. - odwrócił się w stronę dziewczyny , musiał przyznać , że jest ona piękna- ahh nie ważne.Nigdy nie miałem dobrych ocen , ale to nie była kwestia inteligencji , po prostu nie lubię jak ktoś narzuca mi tok myślenia czy wpaja utartą regułkę , dzisiejsza szkoła robi z ludzi maszyny , z ograniczonym , szablonowym typem myślenia , aby się rozwijać nie ma co liczyć na szkołę , trzeba samemu wziąć się w garść i dążyć do poszerzania horyzontów , rozwijać abstrakcyjne myślenie , dążyć do wiedzy o tym w jaki sposób coś działa , a nie uczyć się na zasadzie " zróbmy tak , to wyjdzie tak".<br />
Zielonooka spojrzała na niego , jakby nie mogła uwierzyć w to ,że takie piękne słowa wypłynęły z ust chłopaka.<br />
-Haloo.. -pomachał jej ręką przed oczami - jesteś tam jeszcze?<br />
Chłopak dokładnie zdawał sobie z tego sprawę , że połowa dziewczyn nie może przestać się w niego wpatrywać , ale dziewczynie nie chodziło o wygląd tylko o słowa wypowiedziane z jego ust.<br />
-A.. to znaczy tak..- powiedziała łapiąc się za głowę i spuszczając wzrok.<br />
Chłopak na sam obraz zmieszanej dziewczyny, uśmiechnął się a na jego twarzy za widniały przepiękne dołeczki.<br />
-Harry.-podał jej rękę.<br />
-Julia- powiedziała po czym także podała rękę a na jej twarzy zagościł równie przepiękny uśmiech.<br />
-Czy mi się zdaję? Chyba mamy razem lekcję- powiedział a na jego twarzy nadal znajdował się uśmiech.<br />
-Chyba tak...-powiedziała niepewnie dziewczyna.<br />
-No to chodź -mruknął chłopak łapiąc ją za rękę i ciągnąc w stronę sali historycznej.<br />
Brunetka kompletnie zapomniała , że ta akcja wydarzyła się przed Niallem.<br />
Niestety chłopak wszystko widział.Cały czas spoglądał w stronę Julii.<br />
Niby to było nic prawda? Ale Niall poczuł się zazdrosny jak nigdy dotąd.<br />
<i>Styles... Mój największy wróg.</i><br />
<i>Nie pozwolę , żeby odbił mi Julię.</i><br />
Na samą myśl o jej nieskazitelnej twarzy przeszedł go miły dreszcz.<br />
<i>Mam pomysł!</i><br />
Chłopak bez słowa opuścił znajomych po czym wybiegł ze szkoły.<br />
<i>O co Niallowi chodzi? Czy Julia i Harry się zaprzyjaźnią , a może będzie to coś więcej?</i><br />
<i>____________________________________________________________</i><br />
<b>Cześć ♥</b><br />
<b>tak jak obiecałam jest rozdział. Krótki , ale jest. Dopiero przed chwilą wróciłam więc nie miałam czasu go przedłużyć.</b><br />
<b>Rozdział jest napisany trochę inaczej niż inne, co było dla mnie trudne , próbowałam rozbudzić to to "coś" ale mi się nie udało :( no cóż dam taki jaki jest :)</b><br />
<b>Mam nadzieję, że się podoba.</b><br />
<b>Wesołych świąt.</b><br />
<b>kocham każdego z was! ♥ Wszystkich którzy komentują , nawet anonimów kocham was! </b><br />
<i><br /></i>
<br />
<br />
Forever mehttp://www.blogger.com/profile/05748398895662874906noreply@blogger.com63