wtorek, 18 marca 2014

Wróciłaś do mnie

I teraz znowu mam cię stracić? Nie na cztery lata ale na zawsze? Nie błagam! Nie opuszczaj mnie.
-Przepraszam bardzo-ktoś szturchnął mnie w ramię-musi pani już wyjść , za chwilę Pan Horan będzie miał drugą operację-odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego mężczyznę gdzieś tak w wieku 50 lat. Miał na sobię biały fartuch więc prawdopodobnie był lekarzem.
-Tak , przepraszam-powiedziałam wstając powoli z białego plastikowego krzesła , który stał przy łóżku Nialla. Szybko przetarłam łzy rękawem od długiej szarej i już bardzo rościągniętej koszulki. Doktor nie odezwał się tylko lekko skinął głową po czym wyszedł z pokoju.
Odwróciłam się , żeby spojrzeć na chłopaka. Podeszłam do niego , schyliłam się i odgarnęłam jego blond grzywkę , która opadała mu na czoło po czym przycisnęłam tam swoje usta. Był taki zimny.
-Kocham cię -szepnęłam odsuwając się od niego.
Skierowałam się w stronę drzwi i wyszłam.
Przez całą drogę do samochodu cała się trzęsłam. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Zostałam sama na tym świecie. Rodzice? Pokłóciłam się z nimi jakieś 3 lata temu. Nawet już nie pamiętam dlaczego. Kiedy tylko skończyłam 18 lat wyjechałam tutaj , poznałam Chaza i ułożyłam swoje życie od nowa. Teraz nie mam też Chaza , ale tego nie żałuję. Był skończonym dupkiem. Przyjaciele? Zostawiłam ich razem z moim wyjazdem. Nie gadałam z moją najlepszą przyjaciółką już od ponad 3 lat. Teraz pewnie już byłą przyjaciółką. Jaka ja jestem samolubna  , ona mi nic nie zrobiła a ja ją zostawiłam. Łzy ponownie zaczęły cisnąć mi się do oczu.
Kiedy znalazłam się przy aucie , wyjęłam kluczyk z torebki , próbując wsadzić go do drzwi.Było to bardzo dla mnie trudne , ponieważ moja ręka cały czas się trzęsła , nie ważne jak bardzo próbowałam żeby tego nie robiła. Kiedy już udało mi się wejść do samochodu , oparłam się o siedzenie i spojrzałam na sufit. Wzięłam trzy głębokie oddechy ,żeby choć odrobinę się uspokoić. Po dłużej chwili udało mi się opanować swoje szlochanie. Sięgnęłam po swoją torebkę i wyjęłam z niej swój telefon. Szybka mojego białego Iphona była trochę potłuczona , ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Miałam potrzebę porozmawiania z kimś. Musiałam wyżalić się. Cztery lata byłam zamknięta w sobie. 
Zaczęłam przeglądać wszystkie swoje kontakty ,ale nie było w nich nikogo komu ufałam. Kiedy już zrezygnowana chciałam odłożyć swój telefon , zauważyłam numer , który był podpisany "LovleyKitty".
Był to "user" Alice wszędzie. Bardzo lubiła kiedy ją się tak nazywało.
Bardzo chciałam do niej zadzwonić , ale szansa , że ma nadal taki sam numer jak wtedy jest jak jeden do miliona.
Ale co mi zaszkodzi?
Wzięłam głęboki wdech i wydech , po czym kliknęłam zieloną słuchawkę.
Czekałam , ale nikt nie odbierał. Po krótkim sygnale odezwała się skrzynka pocztowa:
-"Cześć tu Alice , teraz nie mogę odebrać zapewne dobrze się bawię*śmiech* albo spędzam czas z moją przyjaciółką i chłopakiem więc jeżeli to coś ważnego to zostaw wiadomość. Pa!" 
-Hej tutaj Julia. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz. Naprawdę potrzebuję cię -szepnęłam do komórki dławiąc się łzami-przepraszam za wszystko , cały świat mi się wali , a ja nie wiem co zrobić. Wiem , że po tylu latach możesz mnie nienawidzić i to głupie , że tak po prostu się do ciebie teraz odzywam , ale -zaczęłam chichotać przez płacz- zawsze byłam nienormalna. Przed wyjazdem zostawiłam ci kopertę , tam jest mój adres. Kocham cię.-powiedziałam po czym się wyłączyłam. 
                                                                       ******
Alice:
-Widzimy się jutro!-krzyknęłam do Chantel ostatni raz do niej machając, po czym weszłam do swojego mieszkania.
-Cholera ale jestem zmęczona-powiedziałam sama do siebie po czym skoczyłam na łóżko i się na nim położyłam. Spojrzałam na szafkę przy łóżku , na której leżała moja komórka. Chwyciłam ją  a z szuflady wyjęłam białe słuchawki. Jak zwykle były pokręcone. Nienawidzę tego.
Odblokowałam swój telefon , gotowa włączyć moje ulubione piosenki , kiedy zauważyłam nie odebrane połączenie oraz nową wiadomość głosową.
"Julia"
Moje serce zaczęło bić mocniej , a palce od razu kliknęły , żeby odsłuchać wiadomość.
"Hej tutaj Julia. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz. Naprawdę potrzebuję cię .Przepraszam za wszystko , cały świat mi się wali , a ja nie wiem co zrobić. Wiem , że po tylu latach możesz mnie nienawidzić i to głupie , że tak po prostu się do ciebie teraz odzywam , ale zawsze byłam nienormalna. Przed wyjazdem zostawiłam ci kopertę , tam jest mój adres. Kocham cię"
Nadal miałam tą kopertę , ale nigdy jej nie otworzyłam.
-Czas najwyższy- szepnęłam do siebie i udałam się po kopertę.
                                                                           *******
Tydzień po tej sytuacji znalazłam się w Nowym Yorku. Widziałam ją raz.Potem dzwoniłam do Juli , ale ona nie dawała odznak życia.
Dasz radę - po­wie­działam głębo­ko wierząc, że kto, jak nie ona po­radzi so­bie z tą sy­tuacją?
Wie­działam, że jest jej trud­no. Po raz pier­wszy w życiu widziałam ją w ta­kim sta­nie. Przez kil­ka dni nie da­wała zna­ku życia. Ni­komu. Więc pos­ta­nowiłam za­pukać do jej drzwi. 
Nikt nie ot­wierał. Czując, że coś jest nie tak w przypływie nadziei złapałam za klamkę. O dzi­wo drzwi nie były zam­knięte. Wchodząc do do­mu Julki przez ple­cy przeszły mi dreszcze. At­mosfe­ra bo­wiem, ja­ka tam pa­nowała nie wróżyła nic dob­re­go. Lus­tro, które nieg­dyś zdo­biło ko­rytarz, dziś oz­da­biało je­dynie podłogę mi­liona­mi roz­trzas­ka­nych ka­wałków. Książki, które zaz­wyczaj leżały poukłada­ne na półkach, te­raz można było zna­leźć w każdym kącie, gdzienieg­dzie zos­tały na­wet wyr­wa­ne kar­tki.
Ser­ce przyśpie­szyło swój rytm. Przez myśli przeszły mi naj­straszliw­sze sce­nariu­sze. Szepnęłam wte­dy do siebie: 
-Co tu do cho­lery się stało?
I wte­dy też usłyszałam jej cichy płacz. Była w sa­lonie. Sie­działa sku­lona w kącie z masą chus­teczek hi­gienicznych. Wyglądała, jak siedem nie­szczęść. Oczy za­puchnięte od płaczu, czer­wo­ny nos, roz­wichrzo­ne w każdą stronę włosy, spięte by­le jak spinką. Na so­bie miała sta­ry swe­ter i jean­sy. Obok niej leżała paczka pa­pierosów i za­pełniona po­piel­niczka.
-Przyszłaś - po­wie­działa cicho, za­palając ko­lej­ne­go pa­piero­sa. Dym uno­sił się nad nią niczym mgła. Mie­szał ze łza­mi i roz­paczą, jaką dos­trzegłam w jej oczach.
Wzięłam głębo­ki od­dech. Pat­rząc tak na nią, nie widziałam, co mam zro­bić. Bałam się. Może nie ty­le jej, że mogłaby mi w przypływie ja­kiejś fu­rii zro­bić krzywdę, a tych emoc­ji, które tłumiła w so­bie. Ona jest ty­pem Zo­si Sa­mosi. Nie odzy­wała się do ni­kogo, wierząc, że sa­ma pot­ra­fi upo­rać się z sy­tuacją, w ja­kiej się zna­lazła. Cza­sami zaz­drościłam jej tej sa­modziel­ności. Wiary we włas­ne siły , ale teraz sama się przyznała ,że mnie potrzebuję.
-Co się stało? Tyl­ko nie mów, że nic, bo nie jes­tem, aż tak śle­pa. - zga­siła pa­piero­sa i spoglądała na mnie przez dłuższą chwilę, po czym zaczęła mówić:
-Mógł zginąć. Cho­lera wie­działam, że tak będzie. Tyl­ko sądziłam, że nie z mojego ale z in­ne­go po­wodu. Mam za­jebiście trud­ny cha­rak­ter. Mój pe­symizm by­wa zabójczy. Mógł odejść odemnie za to , a nie dla mnie. .- i znów zaczęła płakać. 
W tam­tej chwi­li poz­nałam inną Julię. Zo­baczyłam, że mi­mo tej siły jaką nieg­dyś wy­rażała jej twarz, zbu­dowa­na jest ona z kruche­go ma­teriału. 
-Wszystko będzie dobrze-szepnęłam do niej , przytulając ją do siebie. Odwzajemniła uścisk.
-Dziękuję , że jesteś-zaszlochała.-Ja..-zaczęła ale przerwał jej dzwonek od telefonu.Powoli chwyciła komórę po czym ją odebrała.
-Halo?-szepnęła.
-Tutaj Pan. Robertson , dzwonimy w sprawie pani chłopaka. -udało mi się tylko początek usłyszeć. Chciałam coś jeszcze , ale nie dane było mi , ponieważ Julia upuściła swój telefon , po czym spojrzała na mnie z największym bólem w jej oczach jaki w życiu widziałam.
__________________________________________________________
Hej , później wszystko sprawdzę jestem mega zmęczona , przepraszam , że nie dodawałam , ale nie będę jeżeli nie będzie komentarzy , bo to żadna frajda pisać dla siebie lecz dla innych.
Kocham was:)

34 komentarze:

  1. Znowu się popłakałam... świetnie.
    Ogólnie to rozdział jest naprawdę genialny i mam nadzieję, że inni zaczną trochę komentować, bo naprawdę jestem ciekawa dalszego ciągu wydarzeń xx

    OdpowiedzUsuń
  2. nie no jeju blagam nie usmiercaj go, bo ja tego nie przezyje.:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity *-*
    nie mogę się doczekać kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny rozdział :) Ciesze się że wróciłaś xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu to sie tak skonczylo?? Niall nie moze umrzec nieeeeee i zajebiscie piszesz i za to cie kocham,czekam niecierpliwie na nn pozdrawiam julia

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaaaaaaaaaaaaa jejku jak sie cieszę że wróciłaś :D codziennie tu wchodziłam i patrzylam czy jest nowy rozdział .. i w końcu jest ♥ jak zawsze rozdział świetny *.* tylko proszę nie zabijaj Niall'a błagam nie chce żeby to opowiadanie się już kończyło :( .. mam nadzieje że kolejny rozdział pojawi się niedługo ::****
    Patrycja <33

    OdpowiedzUsuń
  7. nie rób tego on musi życ
    rozdział świetny

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa mój ulubiony blog wrócił! kochamyyyyyy cie skarbie , ale niech on nie zginie

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże kochany....
    znowu ryczę. Jak ja kocham tego bloga...
    Nie możesz go uśmiercić.
    I tak czekam na dalszy ciąg :)
    ily xx
    ~Claudia

    OdpowiedzUsuń
  11. jejuśiu szybko dodawaj następny bo nie moge się doczekac !! I wiedz że jesteś nienormalna, żeby w taki sposób kończyć bloga... Tak wiele zrobiłaś z nim, tak bardzo ludzie wyczekiwali żeby przeczytać kolejny rozdział a ty tak po prostu... Jest naprawdę Bardzo dużo blogów, ale one są, albo bez sensu, albo są nie dokończone. Ty z tym blogiem różnisz się od pozostałych i dla tego nie warto go kończyć śmiercią prawie w każdym opowiadaniu jakie czytam i mówię że jest po prostu Idealne (a nie często to się zdaża) To właściciel/ka piszą : "przepraszam, ale już nie chce pisać tego bloga nie mam na niego czasu dlatego kończe go .." i tak było zazwyczaj kiedy opowiadanie było MEGA przemyślane, wiele się dzieje i tu nagle yyy śmierć... Oczywście nie wliczając fanfiction gdzie zakończyć się musiał w taki a nie inny sposób.. Ja prosze... BŁAGAM nie kończ go tak bo ten blog jest naprawdę świetny. tak wiele zrobiłaś ta tego opowiadania, dla czytających, dla mnie.... Oczywiście są też Blogi które podziwiam i kończą się baaaardzo przemyślanie i prosze pozwól mi wliczyć ten blog do właśnie takich, do których często wracami do takich które lubię, uwielbiam, kocham...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...

    OdpowiedzUsuń
  13. Dodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  15. Dodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...

    OdpowiedzUsuń
  17. Dodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny! Nie mogę się doczekać next'a ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. OJACIEŻPIERDZIELE!!!
    On nie może umrzeć!
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Przerywać w takim momencie ?! Ochh moglabym cię zabić ale kto wtedy by tak cudownie pisał ? Hahahah , jak najszybciej masz pisać kolejny !! To jest rozkaz a nie prośba Hahahah <3 uwielbiam cię i twojego bloga !! // Mery

    OdpowiedzUsuń
  21. PROSZE, BLAGAM, PLS NIE! BLAGAM ZEBY NIALL NIE UMARL!!! TERAZ TO JA RYCZE... NIE USMIERCAJ GO, BO JA TEGO NIE PRZEZYJE! LOL WIEM ZE TO JEST FANF FICTION ALE, ZAWSZE TAK PRZEZYWAM JE XD JESZCZE RAZ: NIECH NIALL ZYJE. ROZDZIAL SWIETNY, SZYBKO PISZ DALEJ :* PS. PRZEPRASZAM ZA DUZE LITERY XD

    OdpowiedzUsuń
  22. BLAGAM, NIECH NIALL ZYJE!!! NIE USMIERCAJ GO, NIECH NIE UMIERA!!! LOL ZWARIOWALAM ALE TAK JUZ MAM. N I E C H N I A L L N I E U M I E R A
    A ROZDZIAL SWIETNY I SZYBKO PISZ NEXTA BO NIE WYTRZYMAM :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzis zaczelam czytac i jest ZAJEBISTY



    DSJ NEXTA PLOOSE

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten blog jest najlepszy jaki kiedy kolwiek czytałam, a było ich baaaardzo dużo. Nie moge doczekać się nexta. <3 uwielbiam ten blog. A co będzie z Niall'em? Oby nie umarł .. to było by bardzo dołujące i trudne do zniesienia, że te opowiadanie tak się kończy. Ale cóż, może ciąg dalszy będzie szczęśliwszy i będą dalej razem. Mam taką nadzieję. Dosłownie codziennie sprawdzam czy jest nowy rozdział i nie moge się już doczekać ;) prooosze nie kończ bloga, jest niesamowity. Świetnie go prowadzisz i mam nadzieje, że tak zostanie czyli, że nie zakończysz bloga i będziesz dalej go prowadzić ~ Inga

    OdpowiedzUsuń
  25. Nominuję cię do Liebster Award więcej informacji na http://believe-in-dreams-julia-and-niall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Janie moge prosze dodaj rozdzial czemu nie dodajesz twoj blog znalazlam przypadkie prosze nie usmiercaj nialla niech hociaz raz w tym blogu bedzie happy end. Pozdrawiam :-)
    Ps :blagam nie rob smotnego zakonczeenia

    OdpowiedzUsuń
  27. omg....znowu ryczę :(( Kiedy next? Nie możesz tego tak zostawić w taki momencie! Przeczytałam dzisiaj całego twojego bloga i zakochałam się w nim. NIE ZOSTAWIAJ NAS W TAKIM MOMENCIE! :C

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne boże uwielbiam to !! Chce kolejny !!

    OdpowiedzUsuń
  29. wiem że jest grudzień i od czaau kieby dodałaś ten rozdział minęło BARDZO DUŻO czasu ale błagam prosze napisz kolejny rozdział albo epilog po nie moge ON NIE MOŻE UMRZEĆ!!! to najlepszy blog na świeci i niech prosze skończy się SZCZĘŚLIWIE! Błafam napisz rozdział oni są idealną parą on nie umrze prawda?? JESZCZE RAZ BŁAGAM SKOŃCZ TO OPOWIADANIE ALE W TYM SENSIE ŻE NIE USUWAJ BLOGA ALE NAPISZ MAYBE HAPPY END BŁAGAM ONI MUSZĄ ŻYĆ RAEM FOREVER;*KOCHAM CIĘ
    KIEDY NEXT?? CZEKAM JUŹ 9M
    NIE UŚMIERCAJ GO BŁAGAM

    OdpowiedzUsuń
  30. Dawaj nexcik! jest super!

    OdpowiedzUsuń