-Przepraszam bardzo-ktoś szturchnął mnie w ramię-musi pani już wyjść , za chwilę Pan Horan będzie miał drugą operację-odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego mężczyznę gdzieś tak w wieku 50 lat. Miał na sobię biały fartuch więc prawdopodobnie był lekarzem.
-Tak , przepraszam-powiedziałam wstając powoli z białego plastikowego krzesła , który stał przy łóżku Nialla. Szybko przetarłam łzy rękawem od długiej szarej i już bardzo rościągniętej koszulki. Doktor nie odezwał się tylko lekko skinął głową po czym wyszedł z pokoju.
Odwróciłam się , żeby spojrzeć na chłopaka. Podeszłam do niego , schyliłam się i odgarnęłam jego blond grzywkę , która opadała mu na czoło po czym przycisnęłam tam swoje usta. Był taki zimny.
-Kocham cię -szepnęłam odsuwając się od niego.
Skierowałam się w stronę drzwi i wyszłam.
Przez całą drogę do samochodu cała się trzęsłam. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Zostałam sama na tym świecie. Rodzice? Pokłóciłam się z nimi jakieś 3 lata temu. Nawet już nie pamiętam dlaczego. Kiedy tylko skończyłam 18 lat wyjechałam tutaj , poznałam Chaza i ułożyłam swoje życie od nowa. Teraz nie mam też Chaza , ale tego nie żałuję. Był skończonym dupkiem. Przyjaciele? Zostawiłam ich razem z moim wyjazdem. Nie gadałam z moją najlepszą przyjaciółką już od ponad 3 lat. Teraz pewnie już byłą przyjaciółką. Jaka ja jestem samolubna , ona mi nic nie zrobiła a ja ją zostawiłam. Łzy ponownie zaczęły cisnąć mi się do oczu.
Kiedy znalazłam się przy aucie , wyjęłam kluczyk z torebki , próbując wsadzić go do drzwi.Było to bardzo dla mnie trudne , ponieważ moja ręka cały czas się trzęsła , nie ważne jak bardzo próbowałam żeby tego nie robiła. Kiedy już udało mi się wejść do samochodu , oparłam się o siedzenie i spojrzałam na sufit. Wzięłam trzy głębokie oddechy ,żeby choć odrobinę się uspokoić. Po dłużej chwili udało mi się opanować swoje szlochanie. Sięgnęłam po swoją torebkę i wyjęłam z niej swój telefon. Szybka mojego białego Iphona była trochę potłuczona , ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Miałam potrzebę porozmawiania z kimś. Musiałam wyżalić się. Cztery lata byłam zamknięta w sobie.
Zaczęłam przeglądać wszystkie swoje kontakty ,ale nie było w nich nikogo komu ufałam. Kiedy już zrezygnowana chciałam odłożyć swój telefon , zauważyłam numer , który był podpisany "LovleyKitty".
Był to "user" Alice wszędzie. Bardzo lubiła kiedy ją się tak nazywało.
Bardzo chciałam do niej zadzwonić , ale szansa , że ma nadal taki sam numer jak wtedy jest jak jeden do miliona.
Ale co mi zaszkodzi?
Wzięłam głęboki wdech i wydech , po czym kliknęłam zieloną słuchawkę.
Czekałam , ale nikt nie odbierał. Po krótkim sygnale odezwała się skrzynka pocztowa:
-"Cześć tu Alice , teraz nie mogę odebrać zapewne dobrze się bawię*śmiech* albo spędzam czas z moją przyjaciółką i chłopakiem więc jeżeli to coś ważnego to zostaw wiadomość. Pa!"
-Hej tutaj Julia. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz. Naprawdę potrzebuję cię -szepnęłam do komórki dławiąc się łzami-przepraszam za wszystko , cały świat mi się wali , a ja nie wiem co zrobić. Wiem , że po tylu latach możesz mnie nienawidzić i to głupie , że tak po prostu się do ciebie teraz odzywam , ale -zaczęłam chichotać przez płacz- zawsze byłam nienormalna. Przed wyjazdem zostawiłam ci kopertę , tam jest mój adres. Kocham cię.-powiedziałam po czym się wyłączyłam.
******
Alice:
-Widzimy się jutro!-krzyknęłam do Chantel ostatni raz do niej machając, po czym weszłam do swojego mieszkania.
-Cholera ale jestem zmęczona-powiedziałam sama do siebie po czym skoczyłam na łóżko i się na nim położyłam. Spojrzałam na szafkę przy łóżku , na której leżała moja komórka. Chwyciłam ją a z szuflady wyjęłam białe słuchawki. Jak zwykle były pokręcone. Nienawidzę tego.
Odblokowałam swój telefon , gotowa włączyć moje ulubione piosenki , kiedy zauważyłam nie odebrane połączenie oraz nową wiadomość głosową.
"Julia"
Moje serce zaczęło bić mocniej , a palce od razu kliknęły , żeby odsłuchać wiadomość.
"Hej tutaj Julia. Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz. Naprawdę potrzebuję cię .Przepraszam za wszystko , cały świat mi się wali , a ja nie wiem co zrobić. Wiem , że po tylu latach możesz mnie nienawidzić i to głupie , że tak po prostu się do ciebie teraz odzywam , ale zawsze byłam nienormalna. Przed wyjazdem zostawiłam ci kopertę , tam jest mój adres. Kocham cię"
Nadal miałam tą kopertę , ale nigdy jej nie otworzyłam.
-Czas najwyższy- szepnęłam do siebie i udałam się po kopertę.
*******
Tydzień po tej sytuacji znalazłam się w Nowym Yorku. Widziałam ją raz.Potem dzwoniłam do Juli , ale ona nie dawała odznak życia.
Dasz radę - powiedziałam głęboko wierząc, że kto, jak nie ona poradzi sobie z tą sytuacją?
Wiedziałam, że jest jej trudno. Po raz pierwszy w życiu widziałam ją w takim stanie. Przez kilka dni nie dawała znaku życia. Nikomu. Więc postanowiłam zapukać do jej drzwi.
Nikt nie otwierał. Czując, że coś jest nie tak w przypływie nadziei złapałam za klamkę. O dziwo drzwi nie były zamknięte. Wchodząc do domu Julki przez plecy przeszły mi dreszcze. Atmosfera bowiem, jaka tam panowała nie wróżyła nic dobrego. Lustro, które niegdyś zdobiło korytarz, dziś ozdabiało jedynie podłogę milionami roztrzaskanych kawałków. Książki, które zazwyczaj leżały poukładane na półkach, teraz można było znaleźć w każdym kącie, gdzieniegdzie zostały nawet wyrwane kartki.
Serce przyśpieszyło swój rytm. Przez myśli przeszły mi najstraszliwsze scenariusze. Szepnęłam wtedy do siebie:
-Co tu do cholery się stało?
I wtedy też usłyszałam jej cichy płacz. Była w salonie. Siedziała skulona w kącie z masą chusteczek higienicznych. Wyglądała, jak siedem nieszczęść. Oczy zapuchnięte od płaczu, czerwony nos, rozwichrzone w każdą stronę włosy, spięte byle jak spinką. Na sobie miała stary sweter i jeansy. Obok niej leżała paczka papierosów i zapełniona popielniczka.
-Przyszłaś - powiedziała cicho, zapalając kolejnego papierosa. Dym unosił się nad nią niczym mgła. Mieszał ze łzami i rozpaczą, jaką dostrzegłam w jej oczach.
Wzięłam głęboki oddech. Patrząc tak na nią, nie widziałam, co mam zrobić. Bałam się. Może nie tyle jej, że mogłaby mi w przypływie jakiejś furii zrobić krzywdę, a tych emocji, które tłumiła w sobie. Ona jest typem Zosi Samosi. Nie odzywała się do nikogo, wierząc, że sama potrafi uporać się z sytuacją, w jakiej się znalazła. Czasami zazdrościłam jej tej samodzielności. Wiary we własne siły , ale teraz sama się przyznała ,że mnie potrzebuję.
-Co się stało? Tylko nie mów, że nic, bo nie jestem, aż tak ślepa. - zgasiła papierosa i spoglądała na mnie przez dłuższą chwilę, po czym zaczęła mówić:
-Mógł zginąć. Cholera wiedziałam, że tak będzie. Tylko sądziłam, że nie z mojego ale z innego powodu. Mam zajebiście trudny charakter. Mój pesymizm bywa zabójczy. Mógł odejść odemnie za to , a nie dla mnie. .- i znów zaczęła płakać.
W tamtej chwili poznałam inną Julię. Zobaczyłam, że mimo tej siły jaką niegdyś wyrażała jej twarz, zbudowana jest ona z kruchego materiału.
-Wszystko będzie dobrze-szepnęłam do niej , przytulając ją do siebie. Odwzajemniła uścisk.
-Dziękuję , że jesteś-zaszlochała.-Ja..-zaczęła ale przerwał jej dzwonek od telefonu.Powoli chwyciła komórę po czym ją odebrała.
-Halo?-szepnęła.
-Tutaj Pan. Robertson , dzwonimy w sprawie pani chłopaka. -udało mi się tylko początek usłyszeć. Chciałam coś jeszcze , ale nie dane było mi , ponieważ Julia upuściła swój telefon , po czym spojrzała na mnie z największym bólem w jej oczach jaki w życiu widziałam.
__________________________________________________________
Hej , później wszystko sprawdzę jestem mega zmęczona , przepraszam , że nie dodawałam , ale nie będę jeżeli nie będzie komentarzy , bo to żadna frajda pisać dla siebie lecz dla innych.
Kocham was:)
Znowu się popłakałam... świetnie.
OdpowiedzUsuńOgólnie to rozdział jest naprawdę genialny i mam nadzieję, że inni zaczną trochę komentować, bo naprawdę jestem ciekawa dalszego ciągu wydarzeń xx
nie no jeju blagam nie usmiercaj go, bo ja tego nie przezyje.:)))
OdpowiedzUsuńNiesamowity *-*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego :)
piękny rozdział :) Ciesze się że wróciłaś xx
OdpowiedzUsuńCzemu to sie tak skonczylo?? Niall nie moze umrzec nieeeeee i zajebiscie piszesz i za to cie kocham,czekam niecierpliwie na nn pozdrawiam julia
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaa jejku jak sie cieszę że wróciłaś :D codziennie tu wchodziłam i patrzylam czy jest nowy rozdział .. i w końcu jest ♥ jak zawsze rozdział świetny *.* tylko proszę nie zabijaj Niall'a błagam nie chce żeby to opowiadanie się już kończyło :( .. mam nadzieje że kolejny rozdział pojawi się niedługo ::****
OdpowiedzUsuńPatrycja <33
nie rób tego on musi życ
OdpowiedzUsuńrozdział świetny
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa mój ulubiony blog wrócił! kochamyyyyyy cie skarbie , ale niech on nie zginie
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga.
OdpowiedzUsuńBoże kochany....
OdpowiedzUsuńznowu ryczę. Jak ja kocham tego bloga...
Nie możesz go uśmiercić.
I tak czekam na dalszy ciąg :)
ily xx
~Claudia
jejuśiu szybko dodawaj następny bo nie moge się doczekac !! I wiedz że jesteś nienormalna, żeby w taki sposób kończyć bloga... Tak wiele zrobiłaś z nim, tak bardzo ludzie wyczekiwali żeby przeczytać kolejny rozdział a ty tak po prostu... Jest naprawdę Bardzo dużo blogów, ale one są, albo bez sensu, albo są nie dokończone. Ty z tym blogiem różnisz się od pozostałych i dla tego nie warto go kończyć śmiercią prawie w każdym opowiadaniu jakie czytam i mówię że jest po prostu Idealne (a nie często to się zdaża) To właściciel/ka piszą : "przepraszam, ale już nie chce pisać tego bloga nie mam na niego czasu dlatego kończe go .." i tak było zazwyczaj kiedy opowiadanie było MEGA przemyślane, wiele się dzieje i tu nagle yyy śmierć... Oczywście nie wliczając fanfiction gdzie zakończyć się musiał w taki a nie inny sposób.. Ja prosze... BŁAGAM nie kończ go tak bo ten blog jest naprawdę świetny. tak wiele zrobiłaś ta tego opowiadania, dla czytających, dla mnie.... Oczywiście są też Blogi które podziwiam i kończą się baaaardzo przemyślanie i prosze pozwól mi wliczyć ten blog do właśnie takich, do których często wracami do takich które lubię, uwielbiam, kocham...
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej...
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam...
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko bo nie mogę się doczekać... Tak wgl jesteś troche nienormalna żeby tak kończyć bloga, uśmiercając. Czytałam tak wiele blogów co ja piszę, Czytałam naprawdę świetne opowiadania po prostu przemyślane śmieszne z emocjami.. i oczywiście w pewnym momencie autor/ka pisał/a coś w stylu: " przepraszam, ale nie mam już czasu na to fanfiction dlatego go tak zakończyłam śmiercią ... " bla bla bla sranie w banie i takie tam... No oczywiście pomijając te blogi które muszą sie skończyć tak, a nie inaczej.... Na szczeście są także opowiadania które są świetne przemyślane, oryginalne, cudne i kończą sie bardzo mądrze.... Dlatego proszę, BŁAGAM pozwól mi dołączyć trn blog tych właśnie, do których często wracam i lubię, uwielbiam, kocham...
OdpowiedzUsuńŚwietny! Nie mogę się doczekać next'a ;))
OdpowiedzUsuńOJACIEŻPIERDZIELE!!!
OdpowiedzUsuńOn nie może umrzeć!
Czekam na następny <3
Przerywać w takim momencie ?! Ochh moglabym cię zabić ale kto wtedy by tak cudownie pisał ? Hahahah , jak najszybciej masz pisać kolejny !! To jest rozkaz a nie prośba Hahahah <3 uwielbiam cię i twojego bloga !! // Mery
OdpowiedzUsuńPROSZE, BLAGAM, PLS NIE! BLAGAM ZEBY NIALL NIE UMARL!!! TERAZ TO JA RYCZE... NIE USMIERCAJ GO, BO JA TEGO NIE PRZEZYJE! LOL WIEM ZE TO JEST FANF FICTION ALE, ZAWSZE TAK PRZEZYWAM JE XD JESZCZE RAZ: NIECH NIALL ZYJE. ROZDZIAL SWIETNY, SZYBKO PISZ DALEJ :* PS. PRZEPRASZAM ZA DUZE LITERY XD
OdpowiedzUsuńBLAGAM, NIECH NIALL ZYJE!!! NIE USMIERCAJ GO, NIECH NIE UMIERA!!! LOL ZWARIOWALAM ALE TAK JUZ MAM. N I E C H N I A L L N I E U M I E R A
OdpowiedzUsuńA ROZDZIAL SWIETNY I SZYBKO PISZ NEXTA BO NIE WYTRZYMAM :*
Dzis zaczelam czytac i jest ZAJEBISTY
OdpowiedzUsuńDSJ NEXTA PLOOSE
Ten blog jest najlepszy jaki kiedy kolwiek czytałam, a było ich baaaardzo dużo. Nie moge doczekać się nexta. <3 uwielbiam ten blog. A co będzie z Niall'em? Oby nie umarł .. to było by bardzo dołujące i trudne do zniesienia, że te opowiadanie tak się kończy. Ale cóż, może ciąg dalszy będzie szczęśliwszy i będą dalej razem. Mam taką nadzieję. Dosłownie codziennie sprawdzam czy jest nowy rozdział i nie moge się już doczekać ;) prooosze nie kończ bloga, jest niesamowity. Świetnie go prowadzisz i mam nadzieje, że tak zostanie czyli, że nie zakończysz bloga i będziesz dalej go prowadzić ~ Inga
OdpowiedzUsuńNominuję cię do Liebster Award więcej informacji na http://believe-in-dreams-julia-and-niall.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJanie moge prosze dodaj rozdzial czemu nie dodajesz twoj blog znalazlam przypadkie prosze nie usmiercaj nialla niech hociaz raz w tym blogu bedzie happy end. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPs :blagam nie rob smotnego zakonczeenia
omg....znowu ryczę :(( Kiedy next? Nie możesz tego tak zostawić w taki momencie! Przeczytałam dzisiaj całego twojego bloga i zakochałam się w nim. NIE ZOSTAWIAJ NAS W TAKIM MOMENCIE! :C
OdpowiedzUsuńŚwietne boże uwielbiam to !! Chce kolejny !!
OdpowiedzUsuńwiem że jest grudzień i od czaau kieby dodałaś ten rozdział minęło BARDZO DUŻO czasu ale błagam prosze napisz kolejny rozdział albo epilog po nie moge ON NIE MOŻE UMRZEĆ!!! to najlepszy blog na świeci i niech prosze skończy się SZCZĘŚLIWIE! Błafam napisz rozdział oni są idealną parą on nie umrze prawda?? JESZCZE RAZ BŁAGAM SKOŃCZ TO OPOWIADANIE ALE W TYM SENSIE ŻE NIE USUWAJ BLOGA ALE NAPISZ MAYBE HAPPY END BŁAGAM ONI MUSZĄ ŻYĆ RAEM FOREVER;*KOCHAM CIĘ
OdpowiedzUsuńKIEDY NEXT?? CZEKAM JUŹ 9M
NIE UŚMIERCAJ GO BŁAGAM
Błagam next!
OdpowiedzUsuńDawaj nexcik! jest super!
OdpowiedzUsuńSUPER! nEXT!
OdpowiedzUsuńCzekam!
OdpowiedzUsuń