-"Jedz szybciej , no ile można to jeść ! Spóźnisz się !"-pospieszała mnie mama
-"No już już" -odpowiedziałam wpychając sobie ostatnią łyżkę płatków do buzi. Pożegnałam się z mamą założyłam torbę i wyszłam. Nie miałam daleko do szkoły bo praktycznie znajdowała się nie cały kilometr od mojego domu .Po paru minutach zauważyłam wysoki szary budynek który był moją nową szkołą .Już miałam do niego wejść , lecz ktoś mi w tym przeszkodził , łapiąc mnie za rękę i przytulając do siebie.
Nie musiałam się długo zastanawiać od razu odwzajemniłam uścisk , ponieważ wiedziałam że to była Alice.
-"Alice!!!" -krzyknęłam odsuwając się od przyjaciółki
-"Jul!!! Jejku jak super wyglądasz!!! Nie uwierzysz chodzę do klasy razem z Johnym!!"
No tak... Znowu ten jej cały JOHNY. Nie żebym miała coś do tego że moja najlepsza przyjaciółka ma chłopaka a ja nie , ale po prostu on mnie irytuje ... Przez niego Alice cały czas chce żebym ja też znalazła swoją drugą połówkę , a ja wiem że miłość od tak nie przychodzi , więc wole poczekać.
-"To super" - odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem , "szkoda że nie ze mną " pomyślałam i spojrzałam na nią pytającym wzrokiem czując jak klepie mnie po plecach
Alice tak jakby czytała w moich myślach powiedziała
-"oj nie martw się chodziłyśmy razem do podstawówki , do gimnazjum , będziemy do liceum nie ważne że do innych klas bo i tak przerwy należą do nas" -powiedziała nadal klepiąc mnie po plecach i szeroko się uśmiechając. Po chwili ujrzałam zbliżającego się Johnego i jego "paczki".
-Cześć kochanie- powiedział całując Alice w policzek- o witaj Julia -dodał po chwili
-cześć - odpowiedziałam sarkastycznie i po chwili dodałam- wiesz co Alice ja już muszę iść , jeszcze muszę ogarnąć gdzie mam lekcję itd. Pa! Pa Johny !- powiedziałam odchodząc
-Pa Jul- odpowiedzieli nadal się "obściskując".
Powoli weszłam do szkoły rozglądając się dookoła. Szkoła była zapełniona cieszącymi się ze spotkania ponownie z przyjaciółmi nastolatkami a zarazem smutnymi że znów trzeba do niej wracać .Nie rozmyślając się już dłużej zaczęłam poszukiwanie mojej nowej szafki .Po chwili zauważyłam szafkę z numerem 408. Jeszcze raz upewniłam się czy to moja , a potem zaczęłam wkładać do niej książki. Szybkim ruchem włożyłam nie potrzebne mi książki i zamknęłam szafkę. Spojrzałam na plan lekcji. No tak czyli rok szkolny zacznę od biologii, której nienawidzę .
Ze znalezieniem sali biologicznej nie miałam żadnego problemu bo znajdowała się parę kroków od szkolnych szafek, kiedy znalazłam się przed salą wyjęłam swój telefon wyciszyłam go , już miałam wsadzać go do torby
gdy nagle wypadł mi . Chciałam go podnieść ale jakieś czarne vansy stanęły na nim i rozwaliły ekran.
-Ojej przepraszam - powiedział sarkastycznym głosem chłopak
Nie patrząc na niego podniosłam telefon i powiedziałam zdenerwowanym głosem który chciałam za wszelką cenę ukryć:
-nic się nie stało..
CO JA GADAM !Stało się!Stało się dużo! Zniszczył mi mój telefon który nie dawno dostałam! Dlaczego nie mogę mu się postawić! Może dla tego że nie chcę zyskać nowego wroga i to w pierwszy dzień szkoły... Ale przecież on to zrobił specjalnie.
Dlaczego zawsze jej się to musi przytrafiać , zawsze jak chce zacząć wszystko od nowa jakaś durna rzecz musi jej to zniszczyć
Nadal nie spoglądając na chłopaka przyglądałam się telefonowi , który wyglądał jak .... nawet nie wiem jak to określić. Gdyby nie chciał go zniszczyć nie stawał by na nim tak mocno.
Po chwili spojrzałam na chłopaka był on wysokim blondynem z niebieskimi oczami. Patrzył się na mnie dziwnie...
-nic się nie stało?? - prychnął - przecież rozwaliłem ci telefon .. - powiedział udając że żałuje ale za razem chciał pokazać że zrobił to specjalnie
-no ...- nie odpowiedziałam bo chłopak już odszedł
Niall:
Jest! Trafiła się następna!! Widać że jest nie śmiała i że nigdy się nie postawi. Zniszczyłem jej taki drogi telefon a ona? Phii ona nic nie zrobiła. Przyznaję jest śliczna a właśnie takiej osoby szukam skryta , cicha i ładna najlepiej żeby do tego była inteligenta! Podszedłem do chłopaków i powiedziałem że znalazłem nową osobę. Wszyscy dokładnie wiedzieli o co chodzi... Lubię się czasem z chłopakami "zabawić" , znajdujemy osobę której pokażemy kto rządzi w tej szkole a przy okazji pokazujemy to też innym.
-Pokażesz nam ją?- spytał jeden z moich "kumpli"
I wtedy tak jakby zaniemówił , jak by nie mógł nic z siebie wydusić , że nie może
"chłopie weź się w garść zawsze tak robiliście więc czemu teraz nie" pomyślałem
Pokiwałem lekko głową i odszedłem. Usłyszałem za sobą krzyki że niby "zaczynamy to" jutro. Potwierdziłem im wskazując kciuk w górze . Po chwili udałem się na lekcję
Czy to będzie aż takie straszne , czy naprawdę będą się "znęcać" nad Julią czy też może zrezygnują. Czy blondyn na to pozwoli , czy naprawdę jest taki zły?
Czy to będzie aż takie straszne , czy naprawdę będą się "znęcać" nad Julią czy też może zrezygnują. Czy blondyn na to pozwoli , czy naprawdę jest taki zły?
____________________________________________________________________
Cześć:) no i mamy 1 rozdział :) mam nadzieje że się podoba miał być dłuższy ale postanowiłam że będzie bardziej ciekawe jak dodam to co chciałam tu dodać w rozdziale drugim. Proszę o wyrozumiałość . Jak coś jest źle to z góry przepraszam. Czytałeś? to zostaw komentarz z opinią :) proszę :)
ale fajne czekam na następny rozdział!!! :) :)
OdpowiedzUsuńFajny ,czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńOjej!!!! KURWA JAKIE TO JEST SUPER! NIE DOCZEKAM SIE ROZDZIAŁU 2! dodaj jutro pliss!
OdpowiedzUsuńspróbuje ;)
Usuńprzepraszam za spam.
OdpowiedzUsuńzachęcam do odwiedzenia naszego bloga http://sick-mad-sad.blogspot.com/ gdzie pojawił się nowy rozdział z perspektywy Fleur. Jeśli chcesz dowiedzieć się dlaczego Fleur jest zamkniętą w sobie dziewczyną i nikomu nie ufa, to ten rozdział wiele wyjaśni. Zachęcam do przeczytania oraz wyrażenia swojej opinii.
Pozdrawiam Bambi ♥
super <3
OdpowiedzUsuń