wtorek, 19 listopada 2013

Epiolg

Stałam tam , nie wiedząc na czym mam się skupić. Na tym , że stoję przed moim chłopakiem , którego właśnie w tej chwili obciskuje jakaś blondi , czy na tym żeby nie zapomnieć , że muszę oddychać.
Patrzyłam raz na niego , raz na nią. Nie wiem co było gorsze. To, że nie odepchnął jej czy to , że ja muszę być tego świadkiem.
Odchrząknęłam na tyle głośno , żeby ich dwójka na mnie spojrzała.
-Ach no tak..-powiedział Niall odrywając się od niej-Jessica-aha czyli to tak miała na imię ta szmata-To jest Julia-wskazał na mnie-moja dobra znajoma.
Uśmiechnęłam się do niej z wyższością.Aha widzisz? To mnie mianuje swoją dziewczyną , a nie ciebie dziwko. Naprawdę byłam skłonna to jej powiedzieć. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie co on tak naprawdę powiedział. Przestudiowałam jego słowa jeszcze raz.
 Dobra znajoma??
-Co?-wrzasnęłam-Jak to do..-nie było dane mi dokończyć. Królowa blondi mi przerwała.
-Niallerku..-powiedziała głaszcząc go po torsie-wiedziałam , że o mnie nie zapomnisz. Nie mógłbyś prawda? Przecież tyle nas łączy. Powiedziała przybliżając się do niego.
-Jessica. -powiedział lekko poirytowany.-To już dawno skończone. Nie ma tego co było. To przeszłość.
Naprawdę nie miałam ochoty tego dłużej słuchać.Przecież jestem tylko jego znajomą , nie obchodzą mnie jego sprawy. Odwróciłam się od nich plecami, i ruszyłam przed siebie.
Nie minęła sekunda , gdy usłyszałam wołający za mną głos.
-Julia!
Nie odpowiedziałam , jedyne co zrobiłam to przyśpieszyłam.
-Kurwa!-usłyszałam wrzask-Julia mówię, zatrzymaj się!-nadal się jego nie słuchałam , ale kiedy usłyszałam kroki , odwróciłam się i zobaczyłam że on tu biegnie. Nie zastanawiając się zaczęłam biec ile sił w nogach przed siebie, co było bardzo głupim pomysłem. Nigdy nie byłam dobra w sporcie , wiadomo było , że chłopak mnie wyprzedzi. Nie minęła sekunda a chłopak znalazł się przy mnie łapiąc mnie za nadgarski.
-Jak kurwa mówię , żebyś stanęła ,to masz stanąć!-powiedział zdenerwowany , lekko dysząc z przemęczenia. Jezu kiedy on stał się taki stanowczy i brutalny?
-Nie będę się ciebie słuchała!-powiedziałam tym samym tonem co on-dlaczego niby mam to robić?Przecież jestem tylko twoją DOBRĄ ZNAJOMĄ.
Niall popatrzył na mnie , po czym się cwanie uśmiechnął.
-Czyli o to tobie chodzi...-pokręcił głową z niedowierzeniem.
-Dlaczego to zrobiłeś? I o co chodzi z tą Jessicą? Kiedy ją poznałeś? Co łączy ją z tobą? Byliście kiedyś razem?- miałam tyle pytań na , które chciałam znać odpowiedź tylko i wyłącznie od Nialla.
-Uwierz mi Julio, nie chciałabyś aby ona wiedziała , że jestem moją dziewczyną-zaczął mówić lekko przyciągając mnie do siebie-Jessica jest tak jakby to powiedzieć..-kontynuował a ja zauważyłam , że jest mu bardzo trudno mówić o tym -nienormalna.Poznałem ją tuż po tym jak mnie zostawiłaś-Wow. Szybki jest.-Łączył mnie z nią jedynie seks. Ale ona najwyraźniej myśli ,że coś więcej.
Nie powiem , że byłam zaskoczona ponieważ spodziewałam się tego.
-Aha, czyli dobrze rozumiem? Boisz się jej i nie chcesz jej o nas powiedzieć?
-Julia.Teraz.To. Przegięłaś.-powiedział zaciskając mocno szczękę. Nie czekając ani chwili złapał mnie za nogi i przerzucił sobie przez ramie.
-Niall idioto!-krzyczałam waląc go pięściami w plecy-ja ważę tonę!.
W końcu postawił mnie na ziemi , przy naszych walizkach.
-Racja. Mogłabyś zrzucić pare..
-Nie kończ-przerwałam mu.-Wiem , nie jestem tak ładna jak Jessica!-krzyknęłam unosząc ręce w górę.
-Jezu.. uspokój się. Tylko żartowałem-powiedział unosząc ręce w geście obronnym.
Nasz związek tak właśnie ma wyglądać?
Niall spojrzał na mnie po czym podszedł i przytulił ,po czym szepnął mi do ucha:
-Jesteś najpiękniejszą osobą na ziemi Julia, nie spotkałem nigdy nikogo kto by tobie dorównał i na pewno nie spotkam.Kocham w tobie wszystko. Rozumiesz? Wszystko.
Moje serce zaczęło bić szybciej , a ja znowu mu wszystko wybaczyłam.
-Wiesz co boli mnie najbardziej?-spytałam-że kiedyś kochałam cię tak ,że brakowało mi powietrza , teraz też  kocham ,lecz mądrze ..spokojnie...stabilnie ..Miłość jednak zmienia się z czasem.-dokończyłam patrząc mu w oczy. Zobaczyłam , że zabolały go te słowa.
-Ja nadal kocham cię tak samo , Julia. Jak kochać to już na zawszę. I tak samo.-powiedział kiedy wiatr zawiał mocniej a z mojej głowy spadł kapelusz , który miałam na sobie.
-Złapię go!-zachichotał i pobiegł za nim. Zaśmiałam się i ruszyłam za chłopakiem.
-Łap go Niall!-krzyknęłam cały czas się śmiejąc.
Kiedy kapelusz wleciał na ulicę i tam upadł , chłopak bez namysłu przykucnął na środku drogi i zaczął go podnosić. Wszystko działo się tak szybko. W jednej sekundzie z boku wyjechał wielki tir , a w następnej widziałam tylko jak mężczyzna wychodzi z pojazdu i błaga żeby to nie była prawda.
Nie wiedziałam co się dzieję.
Nie dotarło to do mnie.
Niall. Został. Potrącony.
-Niall!-krzyknęłam a łzy zaczęły spadać mi po policzkach.Podbiegłam do niego i wtedy poczułam pustkę.
Wiedziałam.
On odszedł.
Odszedł tak po prostu!
Ukucnęłam prosząc go żeby wrócił do mnie.
Wokół mnie panował wieli chaos , policja , kierowca , karetka.
Ja siedziałam tam i trzymałam go za rękę, a jedyne co słyszałam to powiew wiatru.
Przysłuchiwałam się mu, nie wiedząc czy dobrze słyszę.
Nie myliłam się.
Wiatr , którym był Niall cały czas szeptał.
"Jak kochać to już na zawszę"
_____________________________________________________
Zaskoczeni?
Nie dam rady już dłużej prowadzić tego bloga więc postanowiłam go zakończyć. Za wszystkie komentarze dziękuję! Dziękuję za 50 tysięcy wejść! I błagam pokażcie , że wam zależy i skomentujcie ten oto ostatni rozdział na tym blogu. Mam nadzieję , że nie jesteście źli ,ale ja naprawdę nie daje już rady. Nie chciałam was zostawić w niepewności więc zakończyłam opowiadanie. Jest w ogóle tak jak nie planowałam. Ale musiałam. Kocham was!


28 komentarzy:

  1. O. Mój. Boże. nie mogę uwierzyć że nie żyje ... przecież mieli być razem szczęśliwi ... kiedy zaczęłam czytać tego bloga od razu się w nim zakochałam i nie mogę uwierzyć że to już koniec. love you forever <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź, rozpłakałam się :c Moja mama wchodzi do pokoju i pyta, czy dobrze się czuje...xD Strasznie szkoda, że to już koniec. Jesteś wielka. Twoje opowiadanie zawsze wzbudzało moją ciekawość ♥ Masz talent. KC :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Why, no why?
    Ja...płaczę ;_;
    Bo...dlaczego...on..ugh..u..uma......umarł...?
    Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą... Tak kocham ten cytat.
    Całe opowiadanie było/jest wspaniałe <3 będzie mi go brakować.

    "Jak kochać to już na zawsze" to będzie mój drugi ulubiony cytat :)

    @NikusiaLove1D
    xx

    OdpowiedzUsuń
  4. płaczę, bo niall nie żyję, płaczę bo to już koniec, a tak bardzo chciałam, aby zakończył się jako happy end. w sumie to chyba ja też teraz poczułam taką pustkę wiedząc, że opowiadanie skończyło się tak smutno, że niall już nie wróci ;c a czytając jeszcze ten fragment, że z zakrętu wyjechał tir miałam tylko nadzieję, że niall przeżyje, że trafi do szpitala, że będzie w gorszym stanie ale że przeżyje. nie spodziewałam się takiego zakończenia, ale pomimo tego dziękuję <3 jesteś wspaniała :*

    OdpowiedzUsuń
  5. AAAAAAAAAAAAAAA XD
    CHYBA ZACZNE TUPAC I SIE DRZEC ;-;
    USMIERCILAS GO :C:C
    ale i tak piekne <3
    szkoda ze juz koniec ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda , że to już koniec czytałam to opowiadanie od początku . I jeszcze to zakończenie . Wzruszyłam się :*
    Mam pytanie będziesz kontynuowała bloga Not a "Very Happy Story" czy założysz nowego ? Uwielbiam twój styl pisania . Nie przestawaj pisać )
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. bede plakac all day all night

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu, co ty ze mną robisz...
    Ryczę, staram się dojść do siebie - na próżno.
    Nawet przyjaciele nie potrafią mnie pocieszyć.
    To jest takie... Inne. Wspaniałe... Że aż brakuje słów. Proszę, nie kasuj bloga. Niech ludzie mają świadomość, że da się tworzyć tak piękne historie. Oni mieli być razem. I będą. Gdzieś tam, gdzie horyzont styka się z niebem.
    Kochana... Jesteś najlepsza. Gratuluję, ja nigdy ci nie dorównam.
    ~Claudia. :3
    Jeżeli

    OdpowiedzUsuń
  9. NIE WAŻ SIĘ KASOWAĆ BLOGA!!!
    Uwierz mi, niewiele rzeczy może doprowadzić mnie do łez (tylko titanic :)), więć możesz być z siebie bardzo dumna, bo wykorzystuję ostatki sił, aby się nie rozpłakać. Naprawdę szkoda, że to już koniec :c. Bardzo proszę, daj znać, jak zabierzesz się za innego bloga.
    I na koniec - dziękuję. Za to że pisałaś, że się starałaś, i że się nie poddawałaś. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. i jeszcze mam prośbę. jakbyś mogła czasem zajrzeć na mojego bloga i powytykać mi błędy.
    izuunka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. BOKSIIII SZKODA ŻE TO KONIEC IDE SIĘ POCIĄC

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG! Niespodziewałam się takiego zakończenia. Cudowny *-*

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlaczego dzisiejszy post został skasowany? Chciałam przeczytać... :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem , napisałam bo chciałam to z siebie wyrzucić ale potem usunęłam

      Usuń
  14. dlaczego on umarł ?!? mogli być razem NA ZAWSZE ... NA WIEKI

    OdpowiedzUsuń
  15. piękne ale smutne,
    umarł ale kochał ją bardzo
    i taka miłość jest prawdziwa,
    bo pokochał ją już na zawsze a ona jego.
    i to jest w tym piękne, niesamowite i wzruszające.
    to opowiadanie jest cudowne i piękne, bo wiem że taka miłości się zdarza. mimo że raz na jakiś czas, ale jest i to jest ważne i nic więcej

    OdpowiedzUsuń
  16. Może jest szansa na trzecią część? :'c

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  18. nie łatwo o to bym polubiła jakiś blog
    a w dodatku ja nie płacze ( no chyba że na pogrzebach )
    ale przy tym już nie wytrzymałam !!!!(łezka)
    jak już wcześniej pisałam KOCHAM TWOJEGO BLOGA
    i dziękuje Ci za te piękne rozdziały
    BIG LOVE
    (łezka w oku)

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślałaś by zrobić 3 część? Było by super :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepraszam z góry za przekleństwa..
    No kurwa jak tak mozna, ja tu sie chyba zabije!
    To nie moze sie tak skonczyć, oni mieli być razem albo kurwa zginać razem!
    To nie moze tak być!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bożę!! Piękne!! Beczę !! Dlaczego to się tak skończyło? To miło być inaczej!! Ale i tak dziękuje ci! Jesteś superrr!!!

    OdpowiedzUsuń